środa, 29 września 2021

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Po niespodziewanych wydarzeniach z części czwartej, Meg ucieka z hotelu, w którym zatrzymali się w Vegas. Jest zła, rozgoryczona, przerażona i pełna obaw. Złamała daną obietnicę i pozwoliła na to, by pragnienie wzięło górę. Teraz przyjdzie zmierzyć się jej z chwilą słabości i jej konsekwencjami. Czy po tym co się stało dziewczyna jest już singielką? A może jej ucieczka jest chwilowa i wszystko jeszcze się ułoży?


Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Saga rodziny Donellów. Meg ucieka przed Erickiem do Londynu. Tam postanawia zacząć życie od nowa. Znajduje mieszkanie, pracę w uroczej kawiarni i ludzi, którzy stają się jej nowymi przyjaciółmi. Wśród nich jest Tom, syn szefów dziewczyny i chyba ostatni porządny facet. I gdyby nie wyrzuty sumienia i świadomość tego, jak beznadziejnie postępuje, Meg mogłaby być tutaj naprawdę szczęśliwa. Ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Do tego Erick też przyjechał do Londynu i robi wszystko, żeby ją znaleźć.

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

"Singielka" K.N. Haner to piąta część cyklu Efekt Ericka i należy do serii Pink Book wydawnictwa Edipresse. Miałam przyjemność czytać ją już wcześniej, ale kilka rzeczy zostało w niej zmienionych, więc odkrywam tą historię na nowo. Ale jedno się w niej nie zmieniło - Meg jest dalej wkurzająca i nie myśli logicznie, a Erick zazdrosny jest jak cholera i nie pozwoli kobiecie odejść. Efekt Ericka jest typowym przykładem polskiego harlequina. Dzieje się dużo, momentami za dużo, bohaterowie gdyby więcej myśleli logicznie, a nie podejmowali nieprzemyślane decyzje, to może by to wszystko miało ręce i nogi i wszystkim by się lepiej żyło. Ale z drugiej strony, jak na dobrego harlequina przystało, wszystkiego musi być dużo i być zagmatwane, autorka więc nie próżnowała, myślę, że zgodzicie się ze mną w tej kwestii.

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Dramatyczna sytuacje się ze sobą prześcigają, tocząc w wyścigu nierówną walkę. A to wszystko za sprawą upartości Meg. Popełniła błąd, ogromny błąd, nie da się tego już cofnąć, ani naprawić. Ale z drugiej strony została osaczona przez Filipa, a mężczyzna wykorzystał jej nietrzeźwy stan i naiwność. Może warto by było się przyznać, a nie uciekać? Tym bardziej, że ta ucieczka nie ma sensu. Ale Meg wie lepiej. Oby tylko nie żałowała swojej decyzji.

Tak naprawdę najciekawsze momenty dopiero przed nami. Życie Meg się zmieni i dziewczyna nie będzie miała na to wpływu. A jeśli myśli, że nabroiła, to jest to nic w porównaniu do tego, co ją jeszcze czeka.

Efekt Ericka "Singielka" K.N. Haner - recenzja Tania Książka

Ta historia wzbudza we mnie ogrom emocji. Jedne są pozytywne, inne negatywne. Nie chodzi tu o styl pisania Kasi, a o zachowanie Meg, która jest wyjątkowo irytującą bohaterką książkową. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i jestem ciekawa czym autorka mnie jeszcze zaskoczy. Może wcale nie będzie takiej kontynuacji, jaką znam z jej bloga?

Jeśli lubicie podobne książki, to koniecznie zajrzyjcie do nowości w Księgarni Tania Książka. Znajdziecie tam również piątą część serii Pink Book Edyty Folwarskiej. A już niebawem kolejna część cyklu Efekt Ericka.


Czytacie Efekt Ericka?



Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję księgarni Tania Książka.








 

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

Maleńkie Królestwo jest tak niewielkie, że ma tylko czterech mieszkańców. Jest tak niewielkie, że aby pograć w frisbeeby, należy przekroczyć granicę sąsiednich państw. Jest tak małe, że któregoś dnia spadł na nie wieloryb, który próbował je przeskoczyć. Ale to, że jest małe, wcale nie oznacza, że nie jest wielkie...


"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

Maleńkim Królestwem zarządza Król Dobre Serce, pałac zamieszkuje razem z Mądrym Doradcą. W Maleńkim Królestwie jest tylko dwoje poddanych, zwykłych ludzi, którzy mieszkają w dwóch malutkich drewnianych chatkach niedaleko pałacu. Do ich głównych zadań należy praca na polu truskawek.

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

W Maleńkim Królestwie nie ma waśni, konfliktów i wojen. Czas płynie spokojnie, życie nie jest ciężkie, ale w sumie co można robić, gdy mieszka się w takim maleńkim miejscu? Pewnego dnia królestwo odwiedza dziewczyna z sąsiedniego państwa, a jeden ze zwykłych ludzi zakochuje się w niej i opuszcza swój dom, by zamieszkać z wybranką. Jego przyjaciel tęskni za nim i prosi, by król zezwolił mu na podróż do domu przyjaciela. Król nie jest zadowolony z tego, że jego poddani opuścili królestwo, ponieważ to oznacza, że już jako władca nie jest nikomu potrzebny. Ale od czego ma się doradcę? Mądry Doradca ma plan, jak uratować maleńkie królestwo przed rozwiązaniem. Czy jego pomysł wypali? Czy Maleńkie Królestwo ma szansę przetrwać?

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie królestwo" Etgar Keret, Tami Bezaleli  - recenzja

"Maleńkie Królestwo" to bajka zarówno dla dużych i małych, pokazująca, że prawdziwa przyjaźń może przetrwać wszystko. I warto o nią walczyć i się dla niej poświęcić. Tekstu jest niedużo, ale to co jest wystarczy, by zrozumieć przesłanie autora. Myślę, że każdy z Was zgodzi się ze mną, że Edgar Keret w mistrzowski sposób pokazuje w książce siłę prawdziwej przyjaźni.

Bardzo podobają mi się również ilustracje, choć wydają się trochę mroczne, to doceniam talent autora, dokładność ich wykonania i styl jakim Tami Bezaleli się posługuje. Jego kreska jest cudowna i zasługuje na pochwałę.


Gorąco polecam!

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Widnokrąg. 
 

wtorek, 28 września 2021

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów
Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Jak odróżnić baśń od opowiadania fantasty? Czym jest reportaż i jakie wytyczne powinien mieć autor, by go dobrze napisać? Czym jest dziennik? Skąd wiemy, że to co czytamy jest kryminałem? A czym dokładnie jest powieść przygodowa? My to wiemy, ale nasze dzieci mogą mieć problem z rozróżnieniem poszczególnych gatunków literackich. Jak ich tego nauczyć?


Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Suche fakty do dzieci nie przemawiają, ale w wrześniowych nowościach wydawniczych Harper Kids pojawiła się książka, która pomoże, nauczy i wszystko wytłumaczy. Nie znajdziecie w niej suchych faktów, a wszystko co przeczyta Wasze dziecko, będzie dla niego zrozumiałe i mam nadzieję ciekawe.

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

"Kapelusz opowieści" to wielka, gruba i ciężka książka po brzegi wypełniona tekstem i przepięknymi ilustracjami. W księdze tej ( to określenie bardziej mi do niej pasuje) znajdziecie 7 opowieści. Dwie z gatunku fantasy oraz baśń, reportaż, dziennik, przygodę i kryminał. Każda z nich jest innego autora, a rysunki do każdej malował inny twórca. To co bardzo mi się podoba, to informacja przed każdą z opowieści, mówiąca o tym, jaki gatunek literacki się będzie czytało. Ale to nie wszystko, bowiem znajdziecie tam również szczegółowe informacje, czym dany gatunek literacki się charakteryzuje i jak odróżnić jeden od drugiego. Moim zdaniem jest to bardzo fajna sprawa. Mi czasami również zdarza się nie wiedzieć, jaki gatunek literacki ma książka, którą czytam, ale nie wynika to z mojej niewiedzy, a raczej z tego, że autorzy lubią mieszać gatunki literackie.

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Poczytaj ze mną. "Kapelusz opowieści" zbiór opowiadań polskich autorów

Książka jest przepięknie wydana i widać, że wydawnictwo włożyło ogrom pracy w jej przygotowanie. "Kapelusz opowieści" jest drugą częścią serii "Poczytaj ze mną". Pierwsza nosi tytuł "Kociołek opowieści".




Podoba Wam się ta książka?








środa, 22 września 2021

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

Pałac, przepych, bogactwo, piękny kraj, wielka, niekończąca się miłość i przygoda... Tak wyobrażała sobie swoje życie u boku księcia Izabela Sarnecka. Omar był spełnieniem jej snów, traktował ją jak księżniczkę, zapewniał o miłości i szczęściu, które zaznał przy jej boku. Jakie było jej zdziwienie, gdy odkryła jego sekret. Okazało się, że nie jest pierwszą żoną księcia... Nie tak miał wyglądać jej arabski sen, a zderzenie z rzeczywistością zabolało i to mocno.


"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

Wielka miłość okazała się zwykłym mirażem…

Izabella Sarnecka nie spodziewa się, że w bajkowym pałacu księcia Omara Al-Sauda czeka na nią nie tylko luksusowe życie na miarę prawdziwej księżniczki, lecz także pierwsza żona jego wysokości – młodziutka Aisza. Wychowana w skrajnie innej kulturze Europejka nagle musi się nauczyć dzielić mężem z inną kobietą. Zszokowana, chce natychmiast wrócić do Polski i definitywnie rozstać się z Omarem, lecz związek z człowiekiem jego pokroju ma swoje konsekwencje. Izabella szybko pojmuje, że na własne życzenie trafiła do złotej klatki, z której nie tak łatwo uciec. Czy Omarowi uda się ponownie zdobyć serce i odzyskać zaufanie Isabelle?
Druga część „Jego wysokości” to nie tylko namiętna opowieść prosto z Bliskiego Wschodu. Zaznacie dramatów, nieoczekiwanych zwrotów akcji, chwil przesyconych miłością, ale też gniewem, buntem i sprzeciwem wobec niesprawiedliwości dotykającej kobiety w rajskim królestwie Saudów.

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

"Jego druga żona" to druga część książki "Jego wysokości" autorstwa Beaty Majewskiej. Obie książki autorka wydała jako self w wydawnictwie Miraż, które należy do jej męża. Nie będę ukrywać, że Beata mnie zaskoczyła serią arabską. Nie koniecznie odnajduję się w takich klimatach, ale książki autorki lubię, więc z przyjemnością przeczytałam obie części. Pierwsza jest typowym arabskim snem, o którym Wam wspominałam. Piękna, bajkowa, choć nie wolna od dramatów, ale za to można potraktować ją jako wprowadzenie do tego, co znajdziecie w kolejnej. A ta druga rozwaliła system. Musiałam robić przerwy w czytaniu, brać głębokie oddechy i dopiero powracać do lektury, a i tak Beata mnie zniszczyła. Dosłownie i doszczętnie. Do tej pory nie mogę przestać myśleć o tym co przeczytałam. 

Życie Izabeli Sarneckiej możemy podzielić na dwa etapy. Pierwszy jest przed poznaniem Omara. Drugi zaczyna się w momencie, gdy kobieta wychodzi za niego za mąż i podpisuje cyrograf z samym diabłem.

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

Nigdy nie zrozumiem białych, inteligentnych i wykształconych kobiet, które nabierają się na czułe słówka takich facetów jak Omar. Powierzają w ich ręce swoje życie i choć doskonale wiedzą, że muzułmanie mają inny stosunek do kobiet niż chrześcijanie (wspominam o tej religii, ponieważ Iza jest chrześcijanką) a i tak myślą, że z nimi będzie inaczej. Same są sobie winne. Iza też była. Dała się nabrać, Omar ją zaślepił obietnicami o cudownym życiu u jego boku. Zapomniał tylko wspomnieć, że będzie musiała dzielić go z Aiszą. Dziewczyna ma 16 lat i od jedenastego roku życia jest żoną księcia. Można się załamać, prawda? Pewnie bym takiemu Panu przywaliła z pięści, spakowała się i wróciła do Polski. I Iza również zamierzała wrócić. Ale jej mąż nie wyraził na to zgody. Dla tych co nie wiedzą, to kobiety w Arabii Saudyjskiej są zależne od mężczyzn. Nie mogą same mieszkać, decydować o swoim losie, prowadzić samochodu i na wszystko muszą mieć pozwolenie męża. Iza myślała, że jej związek z Omarem będzie tym przyjacielskim z równouprawnieniem. Nie wiedziała jeszcze, jak bardzo się pomyliła...

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

"Jego druga żona" Beata Majewska - recenzja Patronat Medialny

Ta książka wzbudziła we mnie ogrom negatywnych emocji. Nie dlatego, że jest zła, źle napisana, czy mówi nieprawdę. Właśnie ta prawda w niej opisana najbardziej mnie boli. Omar na każdym kroku udowadnia Izie, że ma nad nią całkowitą i absolutną władzę, jest zawsze krok przed nią, a kobieta nic przed nim nie ukryje. Jeśli będzie się stawiać, to tylko ona na tym ucierpi. Nie ważne, że podpisała kontrakt, który miał ją chronić. Jego postanowienia można obejść, a książę jest w tym mistrzem. Coraz bardziej zniechęcona i przerażona Iza już nie wie co robić, jakich argumentów użyć, jak zmusić męża, by traktował ją tak, jak kobieta tego pragnie. W pewnym momencie książę robi coś, co na zawsze zmieni życie naszej bohaterki. Nie mogę Wam zdradzić co, ale długo zbierałam szczękę z podłogi.

Wkurzona, zła, a nawet rozwścieczona czytałam tę książkę z zapartym tchem. Emocji było tyle, nie miałam ich już gdzie upychać. I ta końcówka... aż się boję co będzie w trzeciej części. Beata powiedziała, że dwójka to nic. Trójka rozwali system. To skoro teraz miałam ochotę wejść do tej historii i ukatrupić Omara, to co będzie później? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić. Na chwilę obecną muszę ochłonąć.

Beatko wielki ukłon. To najbardziej emocjonująca książka, która wyszła spod Twojego pióra. Długo nie mogłam się po jej skończeniu pozbierać.


















poniedziałek, 20 września 2021

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Męska pielęgnacja jest tak samo ważna jak damska, dlatego cieszy mnie to, że coraz więcej marek wypuszcza na rynek męski kosmetyki. KANN Cosmetics zaczynali od kosmetyku do pielęgnacji dłoni i paznokci, a teraz w ich ofercie pojawiła się seria dla mężczyzn. W tym wpisie poznacie krem na dzień i żel do mycia twarzy i brody.


KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Jako ciekawostkę mogę Wam powiedzieć, że niektóre składniki kosmetyków z męskiej linii pielęgnacyjnej wykorzystywane są do produkcji wysokogatunkowych trunków. KANN ma również bardzo dobrze rozbudowaną stronę internetową, na której znajdziecie wszystkie potrzebne informacje odnośnie produktów, ich składy, dla kogo są, jak działają i jakie mają właściwości.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Kosmetyki KANN możecie kupić w drogeriach Natura, perfumeriach Douglas, w Tagomago, drogeriach Horex, czy zamówić na stronie Empik.com oraz przez serwis sprzedażowy allegro.pl.

Marka posiada również swój sklep internetowy https://kann.com.pl/shop/ gdzie obecnie trwa promocja. Do końca września do zakupów od 99 zł, do zamówienia otrzymacie mini żel do mycia twarzy i brody o pojemności 50 ml.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Krem na dzień dla mężczyzn SPF 15


W jego składzie znajdziecie min: olej jojoba, olej z nasion konopi, pszenicę, masło shea, porost islandzki, kwas hialuronowy, drożdże.

Krem zamknięty jest w plastikowej butelce z pompką. Pojemność opakowania to 50 ml. Całość zamknięta jest w karton. Krem niby nie jest gęsty, ale mocno treściwy, ma biały kolor i jeśli użyje się go za dużo, to będzie problem z wysmarowaniem go w skórę. Mój mąż jest przyzwyczajony do kremów nawilżających, a nie matujących i już przy pierwszym użyciu narzekał, że wziął za dużo i wysmarować nie może. Krem ma typowo męski zapach, ale przebija przez niego aromat lekkiej fermentacji. Może to te drożdże? Mój nos mówi - uciekaj. Mojego męża - może być. Krem nie pozostawia tłustej, ani lepkiej warstwy, nie zbija się, ani nie wałkuje, nie czuć go również na skórze, choć w dotyku jest ona trochę inna niż po zwykłym kremie nawilżającym.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate Citrate, Octocrylene, Glycerin, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cannabis Sativa Seed Oil, Titanium Dioxide, Silica, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Allantoin, Triticum Vulgare Germ Extract, Cetraria islandica Extract, Faex Extract, Sodium Hyaluronate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Alcohol Denat., Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Lactic Acid

Cena regularna to 49 zł za 50 ml.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Żel la mężczyzn do mycia twarzy i brody 


Żel w opakowaniu sprzedażowym zamknięty jest w plastikowej butelce z pompką o pojemności 150 ml. Kosmetyk ma czarny kolor, przyjemny drzewno - ziołowy zapach. W jego składzie znajdziecie min: drzewo herbaciane, pokrzywę, chmiel, dąb, węgiel, len, oczar wirginijski, kaktus. Kosmetyk ma 98 % składników pochodzenia naturalnego w składzie. Żel w kontakcie z wodą pieni się, ale bardzo mało. Łatwo umyć nim skórę, łatwo również go z niej zmyć. Nie podrażnia, nie wysusza. Mój mąż był zdziwiony, że ma czarny kolor, ale poza tym mówi, że jest z niego zadowolony.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Propylene Glycol, PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Quercus Petraea Bark Extract, Urtica Dioica Extract, Humulus Lupulus Extract, Piper Nigrum Seed Extract, Opuntia Ficus-Indica Fruit Extract, Hamamelis Virginiana Bark/Twig Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Disodium EDTA, Panthenol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Charcoal Powder, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglycerin-10, Polyglyceryl-10 Myristate, Sodium Dehydroacetate, Citric Acid, Glycerin, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Parfum, Lactic Acid, Triethanoloamine

Cena regularna to 59 zł za 50 ml.

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

KANN Cosmetics - nowa odsłona męskiej pielęgnacji

Jak Wam się podobają te kosmetyki?


Za możliwość przetestowania i zrecenzowania kosmetyków dziękuję marce KANN.  






















 

Bing "Wielka rzecz!"

Bing "Wielka rzecz!"

 Bing "Wielka rzecz!"

We wrześniowych nowościach wydawniczych Harper Kids pojawiła się książka Bing "Wielka rzecz!". Mały króliczek już dawno skradł serduszko mojego synka, nie mogło więc zabraknąć tej książeczki w jego biblioteczce.


Bing "Wielka rzecz!"

Bing "Wielka rzecz!" to mała kartonowa książeczka po brzegi wypełniona kolorami i kadrami z popularnej bajki dla dzieci. Ciepła i pogodna historia o małym króliczku oraz jego przyjaciołach to prawdziwe must have każdego malucha. Jeśli nie chcecie, by dziecko oglądało bajki, to śmiało możecie sięgnąć po książeczki z tej serii. A w wydawnictwie Harper Kids jest ich naprawdę sporo.

Bing "Wielka rzecz!"

Bing "Wielka rzecz!"

Bing "Wielka rzecz!"

Bing "Wielka rzecz!"

O czym jest ta książeczka? O wielkich rzeczach oczywiście! Zaliczamy do nich przebieranki z Koko, odważne wyczyny na zjeżdżalni z Pando, odkurzanie pokoju, czy zabawy kuchennymi przyborami z malutkim Charliem, karmienie kaczek w pobliskim parku czy ulubione lody marchewkowe. W świecie dzieci wszystko co robią i czego dokonają to wielka rzecz. Dobrze jest być maluchem, prawda?

Książeczka ma 10 stron.