środa, 1 września 2021

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY


"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

Historia Rudzielca jest moją ulubioną spośród wszystkich książek Beaty Majewskiej, dlatego łezka w oku mi się kręci, że to koniec. Pisanie tej recenzji nie było łatwe. Tyle chciałabym Wam powiedzieć, że pewnie streściłabym pół fabuły, a przecież tak nie można. Ale z drugiej strony, Beata dała mi popalić i aż się we mnie gotowało, gdy czytałam, co się w tej książce wyprawia...


"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

Patrick prosi Susan o rękę. Nareszcie! Świeżo upieczona narzeczona byłaby całkiem szczęśliwa, gdyby nie pewien problem… Kontrakt przedślubny, obowiązkowy w rodzinie Pratchettów, swoim zapisami budzi sprzeciw dziewczyny. Mimo wewnętrznego oporu Susan postanawia zaufać Patrickowi i dopełnia tradycyjnej w jego rodzinie przedślubnej formalności...

Młodzi pobierają się i można oczekiwać, że ich wspólne życie będzie już tylko sielanką. Niestety Patrick szybko zawodzi zaufanie Susan, a dziewczyna podejmuje radykalne kroki... To jednak nie koniec zawirowań w jej życiu! Patrick nie odpuszcza i zaciekle walczy o żonę, tymczasem na horyzoncie pojawia się biologiczny ojciec dziecka Susan. Jakby tego było mało, zaczyna się nią interesować także pewien bardzo wpływowy polityk…

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

"Jesteś dla mnie wszystkim" to druga część książki "Kim dla Ciebie jestem?", w której poznaliśmy przebojową Susan i Patricka, który stracił głowę dla naszego Rudzielca. Książka rozpoczyna się w momencie, w którym zakończyła się część pierwsza. Patrick zrozumiał, że nie może żyć bez swojej nieokrzesanej rudej małolaty i przyjmuje ją z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli synkiem. Nie jestem pewna czy facet to przemyślał, w końcu kobieta z maluteńkim dzieckiem, to nie przelewki, ale czego nie robi się dla miłości? Patrick postanowił postawić wszystko na jedną kartę i zamierza poślubić Susan, wbrew wszystkiemu i wszystkim. I tu pojawiają się schody, ponieważ trzeba podpisać intercyzę. Co prawda dla Susan nie jest to problemem, ale gdy zaczyna wczytywać się w dokument, odkrywa, że nie jest to standardowa umowa przedślubna. W skrócie - po ślubie Susan staje się własnością męża i to on decyduje o jej życiu i podejmuje za nią decyzje. WSZYSTKIE decyzje. Nie chcę Wam zdradzać treści dokumentu, ale ja bym zdzieliła faceta nim w twarz i wyszła. Dziewczyna prawie to robi, ale Patrick prosi ją o zaufanie i obiecuje, że nie będzie egzekwował każdego prawa, które według umowy mu przysługuje. Dziewczyna się zgadza i tu zaczyna się jazda bez trzymanki, ponieważ niektóre "prawa" męża są tak durne, że robi się słabo i w życiu by mi do głowy nie przyszło, że Patrick podniesie na swoją żonę rękę, bo w umowie jest napisane, że mąż może ukarać żonę biciem.

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

Patrick to DUPEK przez duże D. Jak czytałam o tym, jak zmienił się po ślubie i na poważnie podszedł do umowy przedmałżeńskiej, to miałam ochotę mu przywalić. Nawet nie macie pojęcia jak mnie ten facet wkurzył i byłam wręcz zdruzgotana jego zachowaniem. A Rudzielec? Dobrze dziewczyna zrobiła, że odeszła. Nie dziwię się jej. Już sam fakt, że mąż pozwala sobie na przemoc wobec żony, jest przerażający, ale bardziej boli mnie to, że Patrick pokazał Susan czym jest życie w luksusie i teraz wykorzystuje to przeciwko niej. Pamiętacie, że dziewczyna pochodzi z biednej rodziny? Matka zamiast dbać o nią wolała ćpać. Nie obchodziło jej to, że córka może nie mieć co jeść, w co się ubrać. A dziewczyna chciała miłości. Najpierw od ojca swojego dziecka, później od Patricka. Susan jest bardzo młoda i niedoświadczona, a Patrick powinien liczyć się z tym, kogo poślubił i nie wykorzystywać swojej przewagi wiekowej i majątkowej. Jest jeszcze miłość. Oni oboje się kochają i postanowili być ze sobą na przekór całemu światu. A Patrick to zniszczył w jednej chwili. Bo taka tradycja, bo tak trzeba, bo każda kobieta w rodzinie ma być posłuszna mężowi. Nie przewidział tylko jednej rzeczy - Rudzielec nie jest potulną owieczką i całe życie musiała o wszystko walczyć. Teraz też nie da sobie w kaszę dmuchać i bardzo podoba mi się jej postawa. Pokazuje mężowi, że za nic ma jego pieniądze i daje mu wybór. Kontrakt, albo ona. Czy Patrick zrezygnuje z umowy dla miłości?

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

W tej książce dzieje się tyle, że szaleństwo goni szaleństwo. Patrick jest uparty, Susan również, jeśli jedno z nich nie ustąpi, to się nie dogadają. W tej części oprócz zawirowań miłosnych, na jaw wyjdą również ciekawe fakty z życia Susan. W jej życiu pojawi się ktoś, kogo w nim brakowało i to będzie pozytywna osoba, która po części zmieni jej życie. Ale do gry wkroczy również ojciec synka dziewczyny. Na dziecku można ubić niezły interes, więc czemu tego nie wykorzystać?

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska - recenzja - PATRONAT MEDIALNY

Tak jak wspomniałam na początku, smutno mi, że to już koniec. Polubiłam bohaterów tej historii i uwielbiam styl Beaty, który w tych książkach nam zaprezentowała. Beata ma genialne i rozbrajające poczucie humoru. Jej teksty można by zapisywać i przekazywać później dalej. Wiele razy chichrałam się podczas czytania. Ale również kilka razy było mi smutno. Zastanawiałam się przez chwilę czy nie byłoby fajnie, gdy Beata napisała kolejną część. Ale z drugiej strony myślę, że byłaby ona odgrzewanym kotletem, więc lepiej zostać przy dwóch. 


Tak, to już koniec. Bardzo gorąco polecam Wam pierwszą i drugą część i jestem przekonana, że pokochacie Rudzielca, tak jak ja.












 

7 komentarzy:

  1. Pierwszy tom podobał mi się nieco bardziej, ale i tak uważam, że seria jest warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesli to już zamknięta historia, to chętnie sięgnę - nie lubię czekać na kolejne tomy, bo jestem strasznie niecierpliwa, szczególnie, gdy dobrze się czyta taką opowieść

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie byłam przekonana do rudego, ale bohaterowie o takim kolorze włosów zawsze są bardzo ciekawi :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie, kiedy zamykamy książkę i wiemy, że przeżyliśmy wspaniale emocjonującą, nie co szaloną, przygodę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę koniecznie przeczytać tą serię bo książki mi się podobają. Jedynie nie pasują mi tutaj okładki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem jej bardzo ciekawa. Wow po twoim poście jest to ksiazka, która przeczytam w pierwszej kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję patronatu! Do tej pory czytałam tylko takie książki tej pisarki, które pisała pod pseudonimem.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)