poniedziałek, 18 października 2021

"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

Sonia Rosa - to nazwisko w świecie czytelniczek romansów jest dość popularne. Sama mam "Nimfomankę" autorki w domu, choć jeszcze jej nie przeczytałam. Siostra mojego męża natomiast zaczytuje się w tych książkach i bardzo je poleca. Gdy dostałam propozycję przeczytania najnowszej książki autorki, pomyślałam, że spróbuję. Tym bardziej, że chciało mi się pikantnej powieści erotycznej, a "Mój bodyguard" według informacji na okładce, właśnie miał być taką książką.


"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

Bogata i rozpieszczona Olga musi radykalnie zmienić swój styl życia. Seksowny ochroniarz ma jej to zadanie ułatwić...

Olga myślała, że ma wszystko. Hubert, jej przystojny chłopak, prawnik z dyplomem prestiżowej brytyjskiej uczelni, niedawno poprosił ją o rękę, a ojciec, jeden z najbogatszych deweloperów w kraju, obiecał jej wesele godne księżniczki. Jednak nad jej bajką gromadzą się ciemne chmury – ktoś grozi jej ojcu, a pogróżki dotyczą również jej samej.

Wtedy pojawia się Aleks – przystojny i równie arogancki były agent rządowy, który na zlecenie jej ojca ma ją chronić przed zemstą niebezpiecznych ludzi. Dziewczyna jest jednak załamana radykalną zmianą stylu życia, a pewny siebie i nie znoszący sprzeciwu bodyguard od początku działa jej na nerwy.

Ludzie, którzy chcą skrzywdzić jej rodzinę, jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa – ktoś postrzelił jej ojca, a Olgę zaczyna oplatać misterna sieć kłamstw. Czy Aleks zdoła ją uratować? A może uparta i niezależna dziewczyna mu na to nie pozwoli?

"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

Z opisu książki wynika, że miałam otrzymać bogatą i rozkapryszoną główną bohaterkę, jej bogatego chłopaka prawnika i ochroniarza, który ma ochronić Olgę przed niebezpieczeństwem. Zrozumiałam również, że dostanę gorący romans (liczyłam też na jakiś trójkącik i niegrzeczne łóżkowe zabawy), adrenalinę, emocje, zdradę i oczywiście tajemnicę, a może jakąś zagadkę również. I poniekąd to otrzymałam. Czyli jest dokładnie tak jak autorka obiecuje. Ale...

"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

Coś mi w tej książce nie gra. Niby wszystko ma ręce i nogi, ale jest jakoś sztucznie. Ta książka opiera się głównie na seksie. Jest go bardzo dużo, w różnych miejscach, zarówno damsko - męskiego, jak i... nie zdradzę, ale tego akurat się nie spodziewałam i te sceny mi się podobały. Ale ten damsko - męski seks momentami jest sztuczny. Bardzo denerwowała mnie główna bohaterka, a raczej to, że dawała się traktować jako dmuchana lala. Jej narzeczony wchodził sobie w nią kiedy chciał, nawet jeśli ona nie miała na to ochoty. Leżała wtedy na łóżku i czekała, aż skończy, a potem miała do niego pretensje. Poza tym koleś na każdym kroku udowadnia jej, że za mądra to ona nie jest. Chciał za nią decydować i mówił jej co ma robić. A nawet oznajmił jej, że po ślubie nie będzie pracowała. Nie podoba mi się ten związek. Ale nie podoba mi się również jej relacja z Aleksem. Ochroniarz to już w ogóle odnosi się do niej jak do totalnej idiotki. A jego zachowanie dalekie jest od profesjonalizmu. Bohaterowie tej książki albo się kłócą, albo chamsko się do siebie odzywają albo uprawiają seks. Ten ich seks nie zrobił na mnie wrażenia ( ten damsko - męski). Gdzieś tam w międzyczasie jest afera, strzelanina, wychodzą na jaw rodzinne sekrety i niby to trochę książkę ratuje. Ale nie mam przekonania co do całości. Pomysł na fabułę jest fajny, ale wykonanie sztuczne. A przynajmniej takie są moje odczucia względem powieści.

"Mój bodyguard" Sonia Rosa - recenzja

Przeczytam sobie jeszcze " Nimfomankę", bo ona podobno jest bardzo dobra. I wtedy będę mogła ocenić styl pisania autorki. Powstrzymam się jeszcze od osądu, ponieważ często zdarza się tak, że jedna książka wychodzi mniej udana, a inne są świetne. Po tej książce czuję niedosyt, tyle mogę powiedzieć.


Jestem ciekawa czy czytaliście powieści Soni Rosy?











 

7 komentarzy:

  1. Szkoda, że jest sztucznie i książka opiera się głównie na seksie. Nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma nic gorszego w podobnych książkach jak to, że seks jest sztuczny. Dlatego podchodzę do takich powieści scpetycznie, bo mnie ta bardzo irytuje podczas czytania. A czy ta "Nimfomanka" to nie jest lektura, która swojego czasu wzbudziła wiele kontrowersji?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to książka dla mnie, wolę inną literaturę. Jak zawsze robisz cudne zdjęcia i nigdy nie mogę się na nie napatrzeć! Cudownie dobrane rzeczy i kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam okazji poznać autorki, ale jak widzę niewiele straciłam. Zastanawia mnie jak to jest, że jedni potrafią opisywać naprawdę dobre sceny erotyczne, a u innych jest to wymuszone i sztuczne

    OdpowiedzUsuń
  5. Książek tej autorki jeszcze nie poznałam a co do tej książki czasem lubię takie przeczytać
    Na wieczory w sam raz

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Tobie usłyszałam o tej książce i szczerze powiedziawszy bardzo mi się podoba. Chętnie bym ją przeczuyała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie nie czytałam jej powieści. Uważam, że będzie to przyjemną lektura, w którą się w topie nie długo.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)