wtorek, 22 lutego 2022

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)


"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

2 marca swoją premierę będzie miała trzecia część serii arabskiej autorstwa Beaty Majewskiej. Kontynuacja losów Izy i Omara jest prawdopodobnie ostatnią częścią tej serii, ale jak będzie naprawdę, to wie tylko autorka. Miałam przyjemność przeczytać książkę przedpremierowo i chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o jej. Usiądźcie wygodnie, ponieważ mam dużo do powiedzenia.


"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

WYBÓR JEST TRUDNY, a decyzja należy tylko do niej...

Iza przeżywa prawdziwe piekło: doświadcza niewoli i skrajnego poniżenia, ale udaje się jej przetrwać pobyt w więzieniu. Za sprawą Omara wraca do Polski, a tam ślepy traf stawia na jej drodze innego mężczyznę. To właśnie z nim dziewczyna pragnie rozpocząć nowe życie: wolne, spokojne i pełne poczucia bezpieczeństwa. Niestety, książę Al-Saud jeszcze nie skończył z madame Isabelle, a rachunek, który jej wystawi, będzie bardzo wysoki.
Izabela musi podjąć najtrudniejszą decyzję: wybrać miedzy życiem a życiem, między sobą a kimś, kogo kocha. Kim jest wróg Omara? A może to inna miłość odbierze mu jego największą obsesję?
Trzeci tom bestsellerowej serii arabskiej uderza w najczulsze struny: Budzi w sercu nie tylko tkliwość, ale również nienawiść i gniew. Ta historia Cię pochłonie…

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

Na wstępie zacznę od tego, że nie przepadam za książkami z arabskim wątkiem. Ta kultura mnie nie kreci, religia jest dla mnie niezrozumiała, a arabski sen jest dla mnie czystym koszmarem. Czemu więc sięgnęłam po te książki i zostałam ich patronką medialną? Dlatego, że napisała je Beata Majewska. Wiedziałam, że dobrze pisze i będę zadowolona z jej stylu, dowcipu, anegdot. Podoba mi się jej podejście do niektórych spraw. Książka jako historia jest bardzo dobra. Pokazuje arabski sen, bańkę mydlaną oraz moment, gdy czar pryska i bohaterka brutalne zderza się ze ścianą. Ale mimo mojego zadowolenia, dalej nie jestem fanką takich książek, ponieważ pokazują głupotę ludzką. A z tą spotykam się na co dzień, więc po co jeszcze o niej czytać? Mimo przestróg, ostrzeżeń i wyraźnych sygnałów, że nie będzie dobrze, białe kobiety, najczęściej Europejki, dalej szukają szczęścia i mężów, wśród obywateli Arabii Saudyjskiej. I oby je znalazły, tego im życzę. Ale absolutnie ich nie żałuję, gdy ich arabski sen zamienia się w koszmar. Z premedytacją wystawiły się na pożarcie lwu i co myślały, że to domowy kotek? A potem jest płacz. Nigdy tego nie zrozumiem. 

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

Narratorem książki jest Iza Sarnecka, żona księcia Omara, bogatego i wpływowego człowieka. Powinnam w sumie napisać, że była żona, ponieważ Pan mąż ją rozwiódł i wyrzucił ze swojego życia. Ale kobieta zamiast do Polski, trafia do aresztu, a później do więzienia za posiadanie narkotyków. A tam doświadcza upokorzenia i przeżywa piekło. Choć spodziewałam się drastyczniejszych opisów pobytu Izy w więzieniu, to i tak mną wstrząsnęło to, czego doświadczyła. Udaje jej się uwolnić i wrócić do Polski przy pomocy wpływów Omara, który zapewnia ją, że to nie on jest przyczyną jej pobytu w więzieniu. Co prawda Iza musi się odwdzięczyć za uwolnienie, ale w końcu udaje jej się uwolnić od byłego męża i stanąć na polskiej ziemi. Kobieta jest wrakiem człowieka, wszystkiego się boi, jest chuda, ma połowę włosów, które dalej wypadają ze stresu, jej oczy straciły blask, a skóra stała się ziemista. Na lotnisku spotyka kogoś, kogo się nie spodziewała spotkać. Jest to mężczyzna, którego zna i przyjmuje jego pomoc, ponieważ jest tak zrezygnowana, że nie wie, co dalej robić ze swoim życiem. Nie chcę Wam zdradzać kim jest mężczyzna, ponieważ dla mnie była to niespodzianka, więc chcę, byście i Wy ją mieli. Bohaterowie nawiązują romans, którego owocem jej dziecko rosnące w łonie Izy. I gdy kobieta myśli, że wszystko się ułoży, zostaje porwana i przywieziona przed oblicze męża. Jak się okazuje rozwód został cofnięty, w momencie "spłacania długu", a kobieta przywrócona na "stanowisko" drugiej żony swojego męża. A co robi się w Arabii z kobietami, które dopuszczą się zdrady? Zostają skazane na śmierć.

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

Myślałam, że w tej książce będzie więcej brutalnych scen. Kilka faktycznie takich było, ale nie na tyle przerażających, bym chciała palić trzecią część na stosie przed domem. Bardziej przerażające jest pokazanie bezradności człowieka. My Polacy jesteśmy przyzwyczajeni do wolności. Oczywiście nie wszyscy, ale większość. Mamy swój rozum i wolną wolę, nikt w naszym kraju nie kamienuje kobiet za zdradę. Co najwyżej dostaną wpierdziel od zazdrosnych mężów, lub co gorsza kulkę w głowę, ale to już musi być straszna patologia. Jak się nie chce z kimś być, to się odchodzi, rozwodzi, kobiety mają po kilkoro dzieci z różnymi mężczyznami i nikt nie robi z tego wielkiego halo. Ale Arabia to nie jest Polska. Tam prawa człowieka są nagminnie łamane, a kobieta ma do powiedzenia tyle co nic. I jest w stu procentach zależna od męża. To jest przerażające.

Beata zagrała bardzo emocjonalnie. Jej bohaterka przez większość książki czeka na śmierć. Odlicza dni i godziny do końca swojego życia. Może kontaktować się ze swoim bratem, ale nie może mu zdradzić, że jej koniec jest bliski. A karę ma wymierzyć jej mąż. Ma zostać wywieziona na pustynię i tam ukamienowana za życia. I powiedzcie mi, że to jest normalne? Powiedzcie mi, że normalny jest wyjazd do kraju, gdzie dzieją się takie rzeczy. Czy normalne jest to, że białe kobiety poślubiają arabskich mężczyzn wyznających islam? Że dają się zamknąć w domu, ubrać od stóp do głów, tak, że widać tylko ich oczy, służyć swoim mężom i w ich ręce oddawać swoje życie. W imię czego? Miłości? Tak wygląda miłość? Ja bym takiej miłości nie chciała. Brak mi słów.

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

Z jednej strony jest mi przykro, ponieważ kobieta się zakochała, a jak wiadomo miłość potrafi być ślepa. Iza wiedziała, że takie związki to nie jest dobry pomysł. Słyszała historie kobiet, dla których arabski sen zmienił się w senny koszmar. A mimo tego weszła do paszczy lwa. Kontrakt przedmałżeński miał jej zagwarantować prawa, których arabskie kobiety nie mają. Ale każdy kontrakt można obejść. A było wiele rzeczy, o których kobieta nie wiedziała, bądź wcześniej nie spytała. Prawo tego kraju jest dość zawiłe i niejednoznaczne. I na pewno nie jest dobre dla kobiet. Z drugiej strony nie powinnam Izy żałować, ponieważ sama jest sobie wojna. Ale nie byłabym dobrym człowiekiem, gdyby ta smutna historia nie poruszyła mojego serca.

"Jego wróg" Beata Majewska - recenzja - patronat medialny (zawiera spoilery)

Miłość jest piękna, ale bywa ślepa. Leczy rany, ale potrafi je również brutalnie zadawać. Bywa wybawieniem, ale i potrafi być zabójcza. I właśnie w imię miłości Iza miała umrzeć.

Ta historia to nie jest bajka na dobranoc. To nie piękna opowieść, choć jej akcja dzieje się w baśniowej krainie. Mury pałacu księcia Omara przesiąknięte są krzykiem i płaczem. Widziały i słyszały wiele. Działo się tu dużo złego. Czy jesteście gotowi przenieść się znowu do tego miejsca i wysłuchać końca opowieści naszej bohaterki?


Za możliwość przeczytania i współpracy przy wszystkich trzech częściach książki, dziękuję autorce oraz wydawnictwu Miraż.















 

10 komentarzy:

  1. Miłość czasami bywa ślepa i na czas nie dostrzegamy ciemnej strony partnera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po twojej recenzji ten książki jestem pewna, że musze koniecznie poznać całą serię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię klimaty arabskie, ale wydaje mi się, że wszystkie książki, które dotychczas czytałam, są podobne do siebie. Jestem ciekawa, czy w przypadku tej serii też bym miała takie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę sprawdzić w najbliższym czasie pierwszy tom, więc nie wczytuję się w recenzję, by niczego sobie nie zaspoilerować. No ciekawa jestem jak Beacie wyszła ta seria.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do recenzji wrócę jak będę miała lekturę za sobą. Na razie czeka na swoją kolej, bo trochę mi się nazbierało książek znowu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję patronatu medialnego, jestem ciekawa czy i mi seria przypadłaby do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. słyszałam o tej serii, ale nie miałam okazji sięgnąć. Gratuluję patronatu, zdjęcia są po prostu cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam całą serię. Zdjęcia na prawdę rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, dla mnie zbyt mocno oklepany motyw, ale podejrzewam, że innym na pewno się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej serii i nie leży ona w moich gustach, ale cieszę się, że autorka odnosi taki sukces i ma grono czytelników, które się rozrasta :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)