piątek, 25 marca 2022

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja


Seria Faceci do wynajęcia to jeden z moich ulubionych projektów Niegrzecznych Książek. Wydawnictwo zaprosiło do współpracy znane i lubiane polskie autorki i stworzyło serię o najpopularniejszych męskich zawodach. Jak przystało na Niegrzeczne Książki jest gorąco, namiętnie, brawurowo i momentami niebezpiecznie. Jak było w przypadku "Strażaka"?



"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

Strażak. Ryzykuje życie, walczy z żywiołem, nie zawaha się przed niczym. Zawód strażaka jest wyjątkowo niebezpieczny. To właśnie strażacy codziennie ryzykują swoje życie podczas wezwań. Dla Krystiana niesie to dodatkowe konsekwencje – postanowił, że nigdy z nikim się nie zwiąże z obawy, że w razie jakiegoś wypadku na służbie jego rodzina zostałaby bez wsparcia. Dlatego też zadowala się przygodnymi znajomościami, całe serce oddając swojemu powołaniu.

Nieoczekiwanie do domu obok wprowadza się Kinga, a jej piękne oczy i słodki uśmiech po raz pierwszy ukruszają nieco mur, którym osłonił się Krystian. Po tajemniczym wybuchu pożaru w jej garażu mężczyzna, nie bacząc na niebezpieczeństwo, rzuca się do pomocy uroczej sąsiadce. Nad niektórymi płomieniami da się zapanować, jednak ognia, który wybuchnie między tą dwójką, niesposób tak łatwo ugasić.

Potrzebujesz fachowego wsparcia? Czasem możesz dostać o wiele więcej.

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

"Strażak. Igrając z ogniem" to piąta część serii Faceci do wynajęcia. Każdą z książek można czytać oddzielnie i nie są ze sobą w żaden sposób powiązane. Autorki na prośbę wydawnictwa napisały historie, które chwytają za serce ale są również gorące niczym lawa. Pełne namiętności, miłości, dobrego seksu i emocji. I tego właśnie po "Strażaku" się spodziewałam. Poniekąd to dostałam, ale niestety nie jest to moja ulubiona książka Dominiki Smoleń. A czytałam ich już wiele.

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

Główną bohaterką książki jest Kinga, która po śmierci rodziców chce zamieszkać z dala od miejsca, które przypomina jej o stracie bliskich. Kupuje dom w Zawierciu i tam chce zacząć nowy rozdział swojego życia. Kobieta od dawna ma depresję, którą leczy, ale mimo tego jej życie to ciągłe ataki paniki i strach, który towarzyszy jej od śmierci rodziców. Nie jest łatwo pogodzić się z ich stratą, tak jak nie jest łatwo wypędzić leki ze swojego serca.

Drugim bohaterem książki jest Krystian. Mężczyzna jest strażakiem i sąsiadem Kingi. Pewnego dnia wynosi dziewczynę z zadymionego domu, przy którym zapalił się garaż. Od tego momentu ich losy przeplatają się i zarówno Kinga jak i Krystian zaczynają odczuwać wzajemne przyciąganie. Nawiązują romans. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że oboje są bardzo niezdecydowani i nie wiedzą czego chcą od życia. Najlepiej w ich przypadku byłby nie myśleć i poddać się namiętności. Niektórych rzeczy nie powinno się wnikliwie analizować. Ale nasi bohaterowie nie mogą tego zrozumieć.

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

Historia Kingi i Krystiana jest bardzo przewidywalna, a bohaterowie momentami tak męczący, że miałam ich dość. Jedno i drugie ma tendencję do filozofowania i rozkładania swojego życia na części pierwsze. Historia choć na początku miała potencjał, to ciągnie się i brak w niej punktów kulminacyjnych. Liczyłam na tajemnicę, śledztwo dotyczące podpalenia garażu, szukałam czarnych charakterów, już nawet miałam przypuszczenia, kto jest podpalaczem. W mojej głowie rodziły się wizje tego, co mogłabym jeszcze przeczytać, czym autorka mogłaby mnie zaskoczyć. W końcu to książka Dominiki Smoleń, a ona ma dobre pomysły i potrafi zaskakiwać. Tu niestety nie zaskoczyła mnie niczym.

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

Książka jest pełna nieścisłości. Najbardziej zła byłam na wątek depresji, który jest beznadziejnie ukazany. Bohaterka jest chora, przyjmuje leki, które przepisał jej psychiatra i pije alkohol. Na początku upija się z koleżanką winem. Później jest wzmianka, że skoro bierze leki to nie może się upijać. A na końcu pije z Krystianem szampana. Nie ma leków na depresję, przy których można spożywać alkohol. Dodatkowo nasza bohaterka ma lęki, które bardzo często towarzyszą depresji, ale zastanawia się co z tym zrobić, rozmyśla czy pójść na psychiatry, by zwiększył dawkę. Skoro długo choruje to czemu wcześniej nie powiedziała o tym lekarzowi? Zresztą lekarz psychiatra podczas wywiadu poprzedzającego wypisanie leku na depresję przeprowadza z pacjentem wywiad, a nie raz przepisze leki i zostawia go samemu sobie. A w tej chorobie Kingi nic kupy się nie trzyma.

Druga sprawa - wątek podpalenia. Było ciekawie na początku i spodziewałam się, że autorka to rozwinie. Nie rozwinęła i zakończyła to w taki sposób, że jestem zawiedziona. Tak jakby zupełnie nie miała pomysłu na końcówkę. A można było ten wątek rozwinąć. Jest wiele możliwości, ale niestety Dominika tego nie zrobiła.

Nie podobały mi się również sceny erotyczne. Niepotrzebnie jeden stosunek rozpisany jest na kilka stron. Zamiast wziąć się do roboty, to Ci w międzyczasie gadali i zastanawiali się nad nie wiadomo czym. Czytałam i zastanawiałam się czy w końcu Krystian przeleci Kingę czy nie. 

"Strażak. Igrając z ogniem" Dominika Smoleń - recenzja

Mam wrażenie, że autorka nie przygotowała się dobrze do tej książki. Lubię historie Dominiki i wiem, że potrafi zaskakiwać. Tu mnie nie zaskoczyła. Nie powiem, że było nudno, ale cały czas czekałam na to "coś". Że się coś wydarzy, ale się nie wydarzyło. Wolę jak Dominika pisze swoim trybem, a historie na zamówienie jej średnio wychodzą.

Za to poprzednia książka autorki czyli "Pan i władca", która również ukazała się nakładem Niegrzecznych Książek mi się podobała. Tą propozycję mogę Wam polecić, ale niestety "Strażak" wypadł przy niej blado.


Czekam teraz na "Pilota" Emilii Szelest. Tą autorkę bardzo lubię i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Niegrzecznym Książkom oraz Wydawnictwu Kobiecemu.  












7 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze tej książki, bo nie mam jej w domu, ale mam w planie to zmienić i ją zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda ze tak sporo nieścisłości i że nie do końca można polubić bohaterów. No cóż, może inne z tej serii są lepsze. Znasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że brakuje tutaj punktów kulminacyjnych i bohaterowie oraz ich rozważania są męczący.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w koszyku w jednej z księgarni internetowych, ale po Twojej recenzji chyba sobie odpuszczę. Liczyłam na coś lepszego. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki pisarki, ale tego tytułu jeszcze nie miałam przyjemności poznać, więc wszystko jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Igraszki z ogniem, także tym sercowym, nie zawsze dobrze się kończą, ale ta przygoda jakby ognia w sobie nie miała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że książka cię rozczarowała, zresztą po tym co piszesz to mnie też by nie porwała ta historia. Oby kolejna ksiązka autorki była wow.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)