poniedziałek, 4 lipca 2022

"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

Z twórczością Ady Tulińskiej spotkałam się już wielokrotnie, ale czytałam tylko jej "Kucharza", który bardzo mi się podobał. Książka "Mad Dogs" zaciekawiła mnie opisem i motywem klubu motocyklowego oraz tajemnicą i zagadką kryminalną w tle. Czy autorka stanęła na wysokości zadania?


"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

Co zrobić, kiedy serce rwie się do mężczyzny, który może stanowić śmiertelne zagrożenie?

Podczas przerwy wakacyjnej Zuzanna wraz z przyjacielem wraca do rodzinnego miasta i trafia w sam środek kryminalnej afery. Bestia ze Zwierzyńca bierze na cel kolejne ofiary, a miejscowa policja jest bezradna, dziewczyna jednak jest pewna, że zna mordercę.
Niedawno do miasta przybył tajemniczy motocyklista, który zdaje się być w samym centrum wydarzeń. Rozum podpowiada Zuzie, żeby trzymać się od niego z dala, ale jej serce bije mocniej za każdym razem, kiedy napotyka jego groźne spojrzenie. Kiedy dłonie Sergiusza lądują na ciele dziewczyny, motyle w jej brzuchu nieproszone zrywają się do lotu. Do czego doprowadzi fascynacja całkowicie nieodpowiednim mężczyzną? Jakie mroczne sekrety na temat Sergiusza odkryje Zuza? Co będzie silniejsze: zdrowy rozsądek czy pożądanie?

"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

Tak i jeszcze raz tak! Ale to było dobre! Zaczęłam czytać kawałek i nie mogłam się oderwać. Wiecie co jest fenomenem Ady Tulińskiej? Jej niebanalne poczucie humoru oraz teksty, które dosłownie wyrywają z butów. Jeśli planujecie przeczytać "Mad Dogs", to nie robicie tego w miejscu publicznym, ponieważ ludzie będą się dziwnie na Was popatrzeć, gdy co chwilę będziecie parskać ze śmiechu. A jestem przekonana, że tak właśnie będzie.

Zuzia i Janek, dwoje przyjaciół od piaskownicy studiują razem w Lublinie. Gdy semestr się końcu wracają do rodzinnej miejscowości na wakacje. A tam afera kryminalna. W lesie zostają znalezione zwłoki miejscowej dziewczyny. W tym samym czasie w miasteczku pojawia się tajemniczy gang motocyklowy, a niedaleko domów Zuzi i Janka wynajmuje pokój wytatuowany gość jeżdżący na motorze. Jest dziwny, tajemniczy i źle mu z oczu patrzy i ewidentnie ma coś do Zuzi. Czy to on jest mordercą? Czy dziewczyna będzie następną ofiarą?

"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

Czy ją już Wam pisałam, że ta książka jest świetna? To napiszę jeszcze raz. Dynamiczna, śmieszna, choć momentami przerażająca. Cała gama emocji i różnych stanów. I ten dreszczyk na plecach. Dobre kino sensacyjne połączone z kryminałem i romansem  gwarantowane. Książki Ady (a przeczytałam już dwie to mogę się wypowiadać) czyta się z prawdziwą przyjemnością. Spotkałam autorkę na Targach Książki i wydała mi się miła i spokojna. A tu takie coś. Takie emocje. Dlaczego ta książka się szybko skończyła, się pytam? Tak nie może być. Ale zakończenie jest świetne. Oczywiście informacja o tym, kto zabijał nie była podana na tacy, trzeba było do tego dojść. Ale w żaden sposób nie zorientowałam się kim jest morderca i jaka jest prawdziwa przyczyna jego działania.

"Mad Dogs" Ada Tulińska - recenzja

Jeśli tak mają wyglądać wszystkie książki Ady Tulińskiej, to zostanę jej wierną czytelniczką. Jestem bardzo ale to bardzo zadowolona i książkę Wam serdecznie polecam.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Niegrzeczne Książki.










 

1 komentarz:

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)