Moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tej marki należało do bardzo udanych, a pierwszym kosmetykiem był żel aloesowy z kwasem hialuronowym, którego próbki znalazłam w jednym z pudełek Pure Beauty. Gdy w limitowanej edycji Hushaaabye #3 znalazłam aloesowy dezodorant tej Equilibra, byłam go ogromnie ciekawa. Jak się sprawdził?
Żel aloesowy z kwasem hialuronowym Equilibra okazał się genialnym podkładem pod olej do włosów. Byłam zaskoczona pozytywnie już po pierwszym użyciu, dlatego z przyjemnością zaczęłam używać dezodorant tej marki. Jest to bardzo ciekawy produkt, ponieważ już na drugim miejscu w składzie ma sok z aloesu. Jeśli zawartość jest duża, a jak dobrze wszyscy wiemy, sok z aloesu ma działanie nawilżające, łagodzące i kojące skórę, nawet tą podrażnioną. Bardzo lubię produkty z aloesem w składzie i ten dezodorant również mi się spodobał. Jak widzicie na zdjęciu, kosmetyk jest przezroczysty, na skórze praktycznie go nie widać i to co mi się podoba, to brak białych śladów na koszulkach. Podczas robienia zdjęć zrobiłam test plamienia produktu na czarnym materiale. Krótko mówiąc, wytarłam rękę w domowe czarne leginsy. Gdy produkt wysechł, na tkaninie nie było żadnego śladu. Podczas używania pod pachami nie zauważyłam również, by zostawiał na koszulkach jakieś plamy czy je przebarwiał.
Jak to jest z tym działaniem pielęgnacyjnym?
Faktycznie działa i spokojnie kosmetyk można używać po depilacji. Mi czasami się zdarza zauważyć, że moje pachy powinny zostać ogolone, a zaraz muszę gdzieś wyjść. Wtedy szybko golę i nakładam dezodorant. Nic nie piecze i podrażnień też nie czuje, a niestety wielokrotnie mi się już zdarzały.
Czy dezodorant chroni przed potem?
Pocę się umiarkowanie i też nie mam jakiegoś szczególnego problemu z brzydkimi zapachami. Po użyciu dezodorantu nie zauważyłam, bym pociła się mniej, ale czuję się dużo bardziej komfortowo, bo gdy sprawdzam, czy aby przypadkiem brzydko nie pachnę, to jest w porządku. Wiadomo, że nie jest to antyperspirant i przy dużym i długotrwałym wysiłku fizycznym kosmetyk może nie zdać egzaminu, ale jesienią nie muszę mieć aż tak silnie działających dezodorantów.
To dobry, czy nie dobry?
Dla mnie jest dobry, ponieważ nawilża skórę i ją koi, pomaga mi uporać się z podrażnieniami po depilacji, gdy muszę ją zrobić na szybko, użyć dezodorantu i wyjść z domu. Ma przyjemny kwiatowy zapach. Nie brudzi i nie odbarwia ubrań. Ma formę wygodnego w użyciu sztyftu. I ma aloes na drugim miejscu w składzie (30% stężenie), a ja kocham wszelkiego rodzaju aloesowe kosmetyki.
Cena 19,90 zł
Pojemność 50 ml
Skład: Dipropylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Propylene Glycol, Sodium Stearate, Aqua (Water),Glycerin, Parfum (Fragrance), Ppg- 14 Butyl ether, Polyglyceryl-3 Caprylate,Tocopheryl Acetate, Sodium Usnate, Sodium Hydroxide.
Wpis powstał we współpracy z Pure Beauty.
Nie słyszałam o nim. Chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńja zwykle używam dezodorantów w sprayu ;)
OdpowiedzUsuń