Nigdy nie byłam fanką arabskich historii i stroniłam od takich książek. Krótko mówiąc, nie kręciły mnie. Do momentu, gdy Beata Majewska napisała książkę "Jego wysokość", a potem kolejne trzy tomy. Wszystkie książki pochłonęłam i gdy dowiedziałam się, że powstanie antologia arabska, nie mogłam jej nie przeczytać. Co prawda nie przepadam za antologiami, wolę czytać pełnowymiarowe historie, ale ta książka musiała być moja. Przed Wami "Sekrety Orientu", które ukazały się nakładem wydawnictwa Miraż.
Jest kilka powodów, dla których zdecydowałam się na sięgnięcie po pierwszą polską antologię arabską. Po pierwsze wydawnictwo. Oni chłamu nie wydają, więc byłam pewna, że książka spełni moje oczekiwania. Sześć świetnych topowych polskich autorek, to kolejny powód. A ostatnim i najważniejszym jest to, że Beata Majewska zapowiedziała opowiadanie o Safie czyli siostrze Omara, głównego bohatera jej serii arabskiej. Byłam go bardzo ciekawa i nawet jakby mi się inne opowiadania nie spodobały, to przynajmniej poznałabym dalsze losy siostry Jego wysokości.
W "Sekretach orientu" znajdziecie sześć opowiadań, każde długości około 70 stron, więc to wcale nie są krótkie historyjki. Wśród autorek, kryte podjęły się napisania opowiadań są Małgorzata Garkowska, K.C. Hiddenstorm, Beata Majewska, Alicja Sinicka, Emilia Szelest, Aniela Wilk. Nie będę Wam streszczać opowiadań, bo to bez sensu. Zależy mi na tym byście mieli niespodziankę. Mogę zdradzić jedynie, bo to pewnie większość osób interesuje, o czym jest opowiadanie Beaty. Jak już wspomniałam, bohaterką opowiadania jest Safa, siostra bliźniaczka Omara. Poznamy jej losy przed poznaniem Izabeli przez Omara, a także i te po zakończeniu czwartego tomu serii arabskiej. Dowiecie się min. jak rozwijała się jej znajomość z Rashidem i jakie skutki dla siostry księcia miało poznanie tego mężczyzny. Oczywiście jak zapewne się domyślacie, z tego opowiadania jestem zadowolona najbardziej.
Ta antologia mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Podświadomie spodziewałam się, że to będą słodkie orientalne historie, ale autorki miały na tę książkę zupełnie inny pomysł. Żadna z nich nie zatraciła siebie pisząc opowiadanie ze świata orientu i wcale nie są to gorące love story, jak wiele z Was może się tego spodziewać. Nie brakuje tam intryg, dramatycznych scen i ryzykownych zagrań. Jest za to mało seksu, a tego przyznam się szczerze spodziewałam się więcej. Ale finalnie naprawdę jestem zadowolona z tego co przeczytałam.
I wiedzę, że Wam również ta książka w sobie rozkocha. Tym bardziej, że Beata zaprosiła do współpracy naprawdę fajne dziewczyny.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Miraż.
ja swego czasu bardzo czesto po takie sięgałam ale później mnie znudziły, jedno i to samo
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Kiedyś chętnie wchodziłam w orientalne klimaty, teraz w mniejszym stopniu, bardziej z literatury obyczajowej w klasycznym brzmieniu, ale może za jakiś czas znów do nich zatęsknię. Izabela
OdpowiedzUsuńChociaż nie lubię antologii tak ta mnie zainteresowała i właśnie mam ją na półce.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam jej w planach, ale jestem przekonana, że siostrze przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książek w tym klimacie, a kiedyś pochłaniałam je jedna za drugą. Chyba czas do nich wrócić. Tytuł zapisuję.
OdpowiedzUsuńJa czytałam kilka książek o "Arabskiej córce". Całkiem ciekawe, zwłaszcza opisy prób ocalenia kobiet z rodziny przed fundamentalizmem. Zdecydowanie lubię takie klimaty, o ile nie są głupiutkimi romansidłami. Z chęcią sięgnę po tę antologię.
OdpowiedzUsuń