czwartek, 15 grudnia 2022

"Powiedz, że zostaniesz" Corinne Michaelas - recenzja

"Powiedz, że zostaniesz" Corinne Michaelas - recenzja

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Szósty Zmysł,  miałam przyjemność przeczytać pierwszy tom serii Bracia Hennington, który opowiada historię miłości Presley i Zacha. Pełna wzlotów i upadków książka, od pierwszej strony skradła moje serce. To nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką, mam już cztery książki w domu z innej serii i wiem jedno - absolutnie na tym nie zakończyłam swojej przygody z jej miłosnymi opowieściami. 




Pełen emocji romans o drugich szansach jednej z najpopularniejszych autorek romansów przepełnionych emocjami

Roztrzaskał mnie na kawałki. Złożył w całość. Jest moją trucizną, jest moim antidotum.
Jedno słowo ? ZOSTAŃ.
To wszystko, co musiał powiedzieć. Zamiast tego wsiadł do tamtego autobusu, zabierając ze sobą moje serce.
To było siedemnaście lat temu.
Ruszyłam naprzód. Małżeństwo. Dzieci. Biały płotek.
Wszystko, czego kiedykolwiek pragnęłam, ale mój mąż mnie zdradził i znów zostałam porzucona.
Osamotniona, bez centa przy duszy i z dwójką chłopców, nie miałam innego wyjścia, jak wrócić do Tennessee. Nie miało go tam być. Powinnam być tam bezpieczna.

Jednak przeznaczenie zawsze znajdzie sposób, żeby dać o sobie znać.

"Powiedz, że zostaniesz" Corinne Michaelas - recenzja

Musicie wiedzieć jedno - historie Corinne Michaelas to nie bajki na dobranoc, choć opowiadają o pięknych uczuciach. Znajdziecie w nich również ból i smutek, a bohaterowie każdej książki mają w swoim życiu pod górkę zanim odnajdą szczęście. Jestem oczarowana stylem pisania autorki i jej pomysłami. Choć niejednokrotnie w moich oczach podczas czytania pojawiają się łzy, to i tak z przyjemnością sięgam po kolejne jej książki.

"Powiedz, że zostaniesz" jest wznowieniem i ukazała się w sprzedaży z nową okładką. Zauważyliście, że model jest bardzo przystojny? Gdyby ktoś wpadł na pomysł nakręcenia filmu na podstawie książki, to z powodzeniem mógłby on zagrać Zacha. Nie mam jeszcze pomysłu, co do postaci Presley, ale wyobrażam ją sobie jako sympatyczną dziewczynę po trzydzieste o bardzo smutnym spojrzeniu. Z opisu okładki wywnioskowałam i byłam pewna, że jej mąż zdradził ją z inną kobietą. Ale myślę, że to byłby najmniejszy problem. Rzeczywistość okazała się brutalna. Takiego finału małżeństwa Todda i Presley się nie spodziewałam. Ale gdyby nie to, co zrobił jej mąż, nie wróciłaby do rodzinnego miasta i nie spotkałaby swojej pierwszej miłości.


Książka jest piękna ale smutna zarazem. Główna bohaterka musiała wylać morze łez i przeżyć koszmar, by w końcu złapać oddech i się uśmiechnąć. Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje, a Zach i Presley są tego doskonałym przykładem. Niestety los bywa okrutny i lubi zbierać żniwa po katastrofach, do których sam doprowadzi.

"Powiedz, że zostaniesz" Corinne Michaelas - recenzja

Pierwszy tom Braci Hennington jest dobry, gdy ma się ochotę poczytać o trudnej miłości ale takiej ze szczęśliwym zaskoczeniem. Gdy ma się ochotę trochę popłakać i posmucić, by w końcu żyć szczęściem bohaterów. I ta cudowna sceneria małego miasta i rancza, na którym rozgrywa się większość akcji zawsze mnie u Corrine Michaels zachwyca. Książkę czyta się na wdechu, by na kończy wziąć głęboki oddech i wypuścić powietrze. Lubię takie historie i pióro autorki.


Już zaczęłam czytać drugi tom i niedługo pojawi się i jego recenzja.


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.








 

8 komentarzy:

  1. Czuję się zachęcona do tej książki. Pięknie ją opisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak niewiele w życiu dajemy sobie i innym drugich szans, a przecież niektóre ludzkie błędy nie wynikają z zamierzonych działań. Tytuł chętnie podsunę córce pod rozwagę. Izabela

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem trzeba odbić się od dna, by wzbić się wysoko. Mam nadzieję, że i w przypadku bohaterów tej książki tak będzie. To nie mój gatunek literacki, ale mam komu polecać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzę autorkę, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki z jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ileż w tej książce musi być emocji, naprawdę wiele. Potrzebuje chyba czegoś taigo mocnego, co wzbudzi we mnie wiele myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno warto jest dawać drugie szanse i dobrze jest to wprowadzić również w rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię książki pisarki, chociaż niektóre tytuły odrobinę niedomagają. Ten jednak jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro zakończenie jest szczęśliwe to biorę w ciemno, bo lubię poczytać właśnie takie książki.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)