sobota, 14 stycznia 2023

"Contadina. W sieci kłamstw" Weronika Tomala - recenzja

"Contadina. W sieci kłamstw" Weronika Tomala - recenzja

Weronika Tomala i romans mafijny? Coś mi nie pasowało, ponieważ dziewczyna do tej pory pisała książki obyczajowe z wątkiem miłosnym, a tu bum, nagle pojawia się zapowiedź romansu i to jeszcze mafijnego. Z tymi romansami mafijnymi to u mnie jest tak, że przestałam je czytać. Miałam dość. Ile można czytać o mafii? Tej książki jednak nie mogłam przegapić i... jestem zakochana w tej historii po uszy.


"Contadina. W sieci kłamstw" Weronika Tomala - recenzja

Mafijne porachunki, tajemnice i miłość, która przetrwała wbrew wszystkiemu.

Sofia i Fabio byli w dzieciństwie najlepszymi przyjaciółmi. Dla dziewczyny chłopak stał się jej najbliższym powiernikiem i pierwszą miłością. Nie mogła zrozumieć, dlaczego pewnego dnia nagle zniknął bez uprzedzenia i słowa pożegnania. Głęboko zraniona i porzucona, nie miała innego wyjścia – musiała ułożyć sobie życie bez niego.

Dziś Sofia ma męża, spodziewa się pierwszego dziecka i wiedzie spokojne życie w malowniczym Vieste. Niespodziewanie Fabio wraca do domu – a plotki, które od dawna krążyły na temat jego rodziny, okazują się prawdą…


Weronika Tomala napisała kawał dobrej mafijnej historii nie tracąc przy tym w moich oczach, a tylko zyskując. Pokazała mi, że to kolejny gatunek, w którym jest świetna, a we mnie na nowo narosła chęć do sięgnięcia po mafijne historie. "Contadina. W sieci kłamstw" to błyskotliwa i świetnie napisana historia dwojga ludzi, którzy poznali się jako dzieci i w sobie zakochali. Zakochali, ale nie nazywali tej relacji miłością, a przyjaźnią. Jednak musicie wiedzieć, że Sofia stała się całym światem Fabio. Światem, który zmienił się gdy pojawiła się w nim ta biedna dziewczynka. Jednak przynależność do mafijnej rodziny ma swoje plusy i minusy. Minusem jest to, że jak nagle się komuś podpadnie, to nie kończy się tylko na bójce i złamanym nosie. Często mafijne porachunki kończą się śmiercią. I aby zabłąkana kula nie dosięgnęła jego, ani Sofii, Fabio musiał opuścić Włochy i uciekać. Ale jego serce nie zapomniało o pięknej dziewczynie, która sprawiła, że zaczął się uśmiechać. Gdy mężczyzna wraca do rodzinnej miejscowości jego serce znowu zaczyna szybciej uderzać. A ona? Myślała, że już go więcej nie zobaczy. Czy zapomniała? A Tobie udałoby się zapomnieć o największej miłości swojego życia?

"Contadina. W sieci kłamstw" Weronika Tomala - recenzja

Z racji tego, że książkę napisała Weronika, to nie znajdziecie w niej dzikich i wyuzdanych seksów, chujów, cipek i tym podobnych, a przyjemnie napisane sceny miłosne. Historia jest niebanalna i momentami łezka w oku mi się pojawiała. Ale również się bałam kiedy Sofia została pobita i trafiła do szpitala. Bałam się kiedy Fabio był bliski śmierci. Byłam również świadkiem tortur, tragedii rodzinnych i walki o lepsze życie, ale wszystko to opisane jest w taki sposób, że książkę czyta się niezwykle przyjemnie.

"Contadina. W sieci kłamstw" Weronika Tomala - recenzja

Jak to jest z tą mafią?

Dalej mam jej przesyt i nie sądzę, bym w najbliższym czasie chciała czytać takie książki. Chyba, że nagle na rynku wydawniczym pojawi się coś ekstra. Nie zmienia to oczywiście faktu, że czekam na kolejny tom mafijnej serii Weroniki. Cieszę się, że ta książka została wydana, w monecie, w którym nie mam innych mafijnych propozycji do czytania. Dzięki temu mogłam sobie przypomnieć za co kocham romanse mafijne i jaka przyjemność może mi sprawić ich czytanie między kryminałami, thrillerami i innymi gatunkami literackimi. Takie powroty lubię i czekam na historię Franco. Ciekawa jestem co tym razem Weronika nam zaserwuje.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz wydawnictwu Love Book.













 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)