Obiecałam sobie, że w tym roku będę czytać więcej thrillerów i kryminałów i jak na razie mi się to udaje. Wczoraj skończyłam czytać "Paranoję" Lisy Jackson, która ukazała się w wydawnictwie Skarpa Warszawska.
Są w miasteczku Edgewater ludzie, którzy uważają, że dwadzieścia lat wcześniej Rachel Gaston popełniła morderstwo i nie została ukarana.
Jednak do dziś nikt nie zna całej prawdy. Niewinna zabawa nastolatków przerodziła się w tragedię. Ktoś podmienił naboje w broni. Gdy nagle z ciemności wyłoniła się nieznana postać, Rachel wystrzeliła, by dopiero po chwili odkryć, że to jej przyrodni brat – Luke.
Makabryczne sny do dziś paraliżują Rachel. A teraz, gdy zbliża się szkolny zjazd, kobieta czuje, że traci rozum. W powietrzu czuje znany tylko jej zapach perfum, ktoś śledzi jej auto i ktoś obserwuje jej dom…
Ma prawo się bać, a gdy na jaw wychodzą nowe fakty na temat wypadku sprzed lat, Rachel uzmysławia sobie, że nie ucieknie przed przeszłością.
A prawda może okazać się o wiele mroczniejsza niż najgorsze lęki…
To mój pierwszy thriller tego wydawnictwa, który miałam przyjemność przeczytać. Chociaż słowo thriller nie do końca pasuje mi do tej historii. Dla mnie to bardziej połączenie thrillera z kryminałem, ponieważ głównym wątkiem w tej książce jest policyjne śledztwo.
Lisa Jackson była mi do tej pory znana tylko ze słyszenia i cieszę się, że miałam możliwość przeczytać tą książkę, ponieważ jest naprawdę ciekawa. Co prawda bardzo szybko doszłam do wniosku, że wiem, kto jest czarnym charakterem i mordercą i tak trwałam w tym przekonaniu kilkadziesiąt stron, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Czytając w głowie pojawiały mi się pytania czemu autorka tak szybko się przed czytelnikami odkryła? W pewnym momencie byłam nawet zawiedziona, że do końca książki brakuje mi 200 stron, a ja już wszystko wiem. Okazało się, że tak naprawdę nie wiedziałam nic. Do ostatniej strony autorka odkrywała karty, a im dalej czytałam, tym bardziej byłam pod wrażeniem zawiłości tej historii. Pomysł i wykonanie są na wysokim poziomie. Nie jest łatwo napisać 500 stron kryminału/ thrillera, tak by wszystko miało ręce i nogi. A tu ma. Jestem pod wrażeniem.
Fabuła na początku nie jest skomplikowana. Dwadzieścia lat po tajemniczej śmieci młodego mężczyzny, w życiu jego znajomych ze szkoły zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Dwie osoby zostają zamordowane, a trzecia przepada bez wieści. Rachel, która była oskarżona o zabicie Luke'a ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Na światło dzienne wychodzą coraz to mroczniejsze fakty z życia znajomych kobiety. Czy i ona jest w niebezpieczeństwie? Jej były mąż jest policjantem i zrobi wszystko, by rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw i sprawić, żeby jego była żona odzyskała spokój. Ale zło nie śpi i wychodzi na żer...
Może książka nie jest typowym thrillerem i nie wzbudziła we mnie ogromnych emocji, nie czułam się osaczona, przerażona i nie czytałam książki na wdechu, to i tak uważam, że była niezła. Nie każda książka tego typu musi przyprawiać czytelnika o zawał serca i zmuszać do obgryzania paznokci ze strachu. Ale to naprawdę dobra historia i z zainteresowaniem ją czytałam. Cieszę się, że autorka miała taki a nie inny pomysł i przekonała mnie co do tego, że warto sięgnąć jeszcze raz po jej książkę. I tak na pewno zrobię. Tym bardziej, że na końcu okładki jest zapowiedź kolejnej książki autorki, która będzie miała premierę w 2023 roku.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)