Znacie kosmetyki Zielone Laboratorium? To polska marka, która wykorzystuje w swoich recepturach naturalne składniki i łączy je w nieoczekiwane duety. Dziki temu powstają kosmetyki o nieoczywistych zapachach. Pierwszy raz spotkałam się z takimi połączeniami właśnie u Zielonego Laboratorium. Przed Wami zestaw do pielęgnacji włosów idealny na lato. Przygotujcie się na naturalną moc pielęgnacji.
Pielęgnacyjny duet do mycia i odżywiania włosów od Zielone Laboratorium pojawił się w mojej pielęgnacji już nie pierwszy raz. Zresztą to nie jedyne kosmetyki tej marki, które używałam. Jak wpiszecie w lupkę na blogu nazwę marki, to wyskoczą Wam pozostałe artykuły. Jestem ogromną fanką ich olejku marchewkowego do ciała. To mój niekwestionowany olejkowy hit. A jak jest z kosmetykami do włosów?
Naturalne kosmetyki do włosów trzeba lubić, ponieważ ich skład sporo różni się od tych "zwykłych" drogeryjnych, które już od pierwszego użycia mają nam na głowie zrobić efekt wow. W przypadku Zielonego Laboratorium tak zaskakujących efektów już po pierwszym użyciu nie otrzymałam. Czy to źle? To zależy na co kto liczy.
Do testów otrzymałam dwa produkty: wygładzający szampon do włosów skrzyp i len oraz wygladzajacą odżywkę olej migdałowy i len. Poniżej opiszę krótko każdy z kosmetyków a w podsumowaniu zdradzę czy jest to pielęgnacja dla mnie czy może nie bardzo.
Szampon do włosów wygładzający skrzyp i len 250 ml cena 70 zł
Kosmetyk jest biodegradowalny czyli spuszczony do kanalizacji nie szkodzi środowisku. Ma postać rzadkiego żelu i jest produktem średnio wydajnym. W moim przypadku potrzeba dwie duże pompki na każdorazowe mycie włosów. Podczas jednego zabiegu muszę je umyć dwa razy, by dobrze doczyscic skórę i włosy. A musicie wiedzieć, że mam bardzo mało włosów i są cienkie.
Składniki aktywne zawarte w szamponie to: ekstrakt z lnu, ekstrakt ze skrzypu, olejek limetkowy, olejek bergamotkowy.
Szampon dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, choć przy myciu jest problem z przeczesaniem ich palcami. Bez odżywki ani rusz, ponieważ nie rozczesałabym po nim włosów. Kosmetyk ma silny, aromatyczny ziołowy zapach.
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Citrus Aurentifolia Oil, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Linum Usitatissimum Seed Extract, Equisetum Arvense Extract, Panthenol, Phytic Acid, Tocopherol, Caprylic/Capric Triglyceride, Alcohol, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Lactic Acid, D-Limonene, Citral, Linalool, Cinnamal.
Kosmetyk tak jak i szampon jest biodegradowalny czyli nie zanieczyszcza środowiska. Jest dość rzadki i nie można nazwać go wydajnym. Żeby nałożyć na włosy i mieć poczucie, że to odpowiednia ilość, to potrzeba kilka pompek kosmetyku. Ma on również bardzo intensywny ziołowy zapach. Dla mnie trochę zbyt intensywny.
Składniki aktywne zawarte w odżywce to: olejek migdałowy, proteiny owsa, ekstrakt z lnu, ekstrakt ze skrzypu, olejek limetkowy, olejek bergamotkowy.
Najbardziej intensywny czas użytkowania odżywki przypadł u mnie na podbyt w Uniejowie, gdzie codziennie zażywaliśmy kąpieli w termach. Jak termy to wiadomo, że na włosy działa słona woda, która mocno je wysusza. Po każdej kąpieli w termach musiałam myć włosy i mocno je nawilżać. I właśnie ta odżywka świetnie się do tego sprawdzała. Włosy po takim zabiegu od razu odzyskiwały miękkość. Co prawda nie za specjalnie zaobserwowałam u siebie efekt wygładzający, ale mimo tego kosmetyk jest całkiem niezły.
Aqua, Behenamidopropyl Dimethylamine, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Citrus Aurentifolia (Lime) Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Cinnamomum Zeylanicum (Cinnamon) Bark Oil, Linum Usitatissimum Seed Extract, Equisetum Arvense Extract, Panthenol, Hydrolyzed Oats, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Alcohol, Tocopherol, Caprylic/Capric Triglyceride, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Hydroxyethylcellulose, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Lactic Acid, D-Limonene, Citral, Linalool, Cinnamal.
Podsumowanie
Tak jak wspominałam, miałam już możliwość używać wcześniej kosmetyki Zielone Laboratorium. Różnie było z naszym stopniem zaprzyjaźnienia, ale na pewno wielki ukłon w stronę marki za składy, ponieważ są świetne. Jeśli chodzi o ten zestaw, to ogólnie mogłabym napisać, że jest całkiem okey, gdyby nie fakt, że po szamponie dużo szybciej przetłuszczają mi się włosy niż zazwyczaj. Ponadto kosmetyki nie działają wygładzająco na moje włosy, chociaż niewątpliwie po ich użyciu są one miłe i miękkie w dotyku. Przeszkadza mi również intensywny zapach odżywki. Gdyby był delikatniejszy to nie było by problemu, ale on jest zbyt mocny. A przynajmniej ja to tak odczuwam.
Kosmetyki dostałam w prezencie ze vsklepu Topestetic, za co bardzo dziękuję.
nigdy nie używałam produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce
OdpowiedzUsuń