poniedziałek, 29 kwietnia 2024

"Zła krew" Maciej Rożen

"Zła krew" Maciej Rożen

Wydawnictwo Znak Crime zafundowało nam w tym roku już kilka wartych uwagi premier. Jedną z nich jest „Zła krew", której autorem jest Macieja Rożen. Do tej pory nie znałam autora, ale muszę przyznać, że jego dorobek artystyczny jest imponujący i wcale mnie nie dziwi, że ta książka wyszła spod jego pióra. Liczę na to, że takich propozycji kryminalnych w jego karierze pisarskiej pojawi się więcej. Jeśli miałabym porównać do jakiegoś znanego mi utwory tą książkę, to niezaprzeczalnie będzie to serial "Rojst" i jego trzy części. Serial znajdziecie na platformie Netflix. Jeśli mamy tu fanów serialu, to "Zła krew" też się Wam bardzo spodoba. A teraz rozsiądźcie się wygodnie i zapraszam Was na podróż do przeszłości, do lat dziewięćdziesiątych XX wieku.


"Zła krew" Maciej Rożen

"Zła krew" Maciej Rożen

"Zła krew" to opowieść wielowątkowa, która skupia się wokoło zamkniętego grona mieszkańców Topic. Warto na początku wspomnieć, że istnieje tam duży zakład produkcyjny, w którym większość mieszkańców znalazło zatrudnienie. Nie ma się co dziwić, że w śledztwie w sprawie zabójstwa, chętnych do zeznawania jest jak na lekarstwo. Ale w końcu ktoś będzie musiał puścić parę z ust, ponieważ do trupa młodej dziewczyny dołącza kolejny. Tak samo zbezczeszczony. Czy podkomisarz Adzie Heldisz uda się się rozwiązać zagadkę mordercy?

"Zła krew" Maciej Rożen

Podobała mi się ta historia. Mała mieścina, brudne i skrzętnie skrywane tajemnice jej mieszkańców oraz zabójca, który wyraźnie dobrze się bawi ze stróżami prawa w kotka i myszkę. A do tego śledztwo prowadzone przez policjantkę, która ma więcej nieprzepracowanych traum z psychologiem niż przeżytych lat. To, że ta dziewczyna jeszcze się trzyma, to cud. Nie jeden człowiek by zwariował po tym, co przeszła w przeszłości. Maciej Rożen pomalutku, kroczek za kroczkiem prowadzi nas ulicami Topic i odkrywa przed nami tajemnice jego mieszkańców. A niektóre są tak mroczne, że aż niemożliwe, by w tak małym mieście mogło mieszkać aż tylu mieszkańców, którzy mają coś na sumieniu. A najgorsze jest to, że wścibska policjanta i jej rozgrzebywanie starych śmieci jest wielu ludziom nie na rękę i bardzo łatwo staje się ona celem nie tylko mordercy.

"Zła krew" Maciej Rożen

Może książka nie jest przerażająca jak można by było sobie jej zawartość wyobrazić patrząc na okładkę. Ale wciągnęłam się w jej lekturę już od pierwszej strony. Podoba mi się to, że podkomisarz została rzucana na głęboką wodę i mimo przeciwności losu i trudności starała się rozwiązać sprawę morderstw do końca. A morderca? Do samego końca nie zorientowałam się kim może być ten człowiek. Jestem oczywiście zaskoczona wyborem pisarza. I to na korzyść, ponieważ zupełnie nie spodziewałam się takiego finału.


Lata dziewięćdziesiąte pozostawiają po sobie niesmak w wielu kwestiach. Jedną z nich jest funkcjonowanie policji, szczególnie tej w małych miastach. Rączka rączkę myje, i jak to się kiedyś mówiło "nie sra się do własnego gniazda". Ale gdy trup zaczyna ścielić się gęsto, to trzeba wiedzieć, po której stronie stanąć, bo pociągnąć za sobą lawinę nieszczęść, wcale nie jest tak trudno.

"Zła krew" Maciej Rożen

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak Crime. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)