Żele pod prysznic, to kosmetyki, których latem moja rodzina zużywa w bardzo dużych ilościach. Zresztą nie ma co się dziwić, ponieważ w tym roku jest szczególnie gorąco, a ja mam bzika na punkcie świeżości i ładnego zapachu. Dzięki uprzejmości Pure Beauty i marki Lirene miałam możliwość przetestować olejkowy żel pod prysznic. Czy sprawidził się i mogę z czystym sumieniem go polecić? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części tekstu.
Wygładzający olejkowy żel pod prysznic Power Of Plants od Lirene to kosmetyk, który od pierwszego użycia mi się spodobał. Pięknie pachnie, skutecznie myje i nawilża skórę. Uwielbiam takie kosmetyki i z przyjemnością po nie sięgam i to nie tylko w okresie letnim ale i przez cały rok.
Przyjrzyjmy się zawartości kosmetyku:
Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Chloride,Pyrus Domestica Communis Fruit Extract, Parfum, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Polyquaternium-7, Polysorbate 20, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Citric Acid, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate, CI 42090, CI 17200, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Linalool.
Ze składników aktywnych wyróżnić możemy:
- olejek z opuncji rogowej, który nawilża i ujędrnia skórę
- ekstrakt z gruszki, który odżywia, zmiękcza i nawilża skórę
Tak jak wspomniałam wcześniej, jest to świetny produkt, który z powodzeniem mogę używać o każdej porze roku. Żelowa konsystencja, ładny, intensywny kwiatowy zapach - to tylko niektóre zalety tego żelu pod prysznic. Przede wszystkim oprócz tego, że używanie kosmetyku jest przyjemne, to świetnie nawilża on skórę i pozostawia ją nawilżoną na dłuższy czas niż zwykle żele pod prysznic o działaniu tylko oczyszczającym. Przeprowadziłam w domu test zwykłego żelu i żelu olejkowego Lirene i nie nałożyłam po myciu kosmetyku nawilżającego. Zdecydowanie żel od Lirene wygrywa jeśli chodzi o pozostawienie skóry przyjemnie nawilżonej.
Żel jest wydajny, więc nie trzeba szaleć z jego ilością do mycia ciała. Dobrze się pieni i łatwo jest go spłukać. Najbardziej przed pierwszym myciem ciekawiło mnie to czy będzie się zachowywał jak połączenie oliwki i żelu pod prysznic. Czy zostawi również na skórze tłustą warstwę. Nic takiego się jednak nie wydarzyło.
Wpis powstał w ramach współpracy z marką Pure Beauty.
jestem go bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuń