Naleo- hurtownia markowej odzieży damskiej i męskiej

Wpis sponsorowany 

Każdy z nas chce wyglądać stylowo i nie jest to nic dziwnego, że popyt napędza sprzedaż. W dzisiejszych czasach ceny ubrań są bardzo różne. Można ubierać się w popularnych siecowkach, w których kupimy ubrania za grosze. Można skorzystać również z oferty tych droższych ale dalej pozostających w zasięgu przeciętnego konsumenta. Ale są osoby, które od mody chcą czegoś więcej i nie zadowolają ich ubrania, w których chodzi co trzeci Polak czy Polka . Dla nich są marki premium, które pozwalają wyrazić siebie i pokazać światu swoje drugie modowe oblicze...

Niestety marki premium są bardzo drogie i nie każdego stać na ich asortyment. Co zrobić, gdy marzy nam się markowa torebka, która już od dawna spędza nam sen z powiek? Co zrobić, gdy marzy się o markowych jeansach czy koszulce z logo naszej ulubionej formy, ale aktualne kolekcje tak windują ceny, że widmo ulubionego ubrania czy dodatku znika za zakrętem? Można wtedy skorzystać z oferty sklepu Naleo i kupić ubranie, buty czy dodatki od znanych producentów czy marek a także otworzyć swój własny sklep, w którym klienci będą mogli korzystać z oferty marek premium i płacić za nie niewygórowane ceny. 

Naleo to bezpośredni importer towarów takich marek jak Pinko, Tommy Hilfiger, Ralph Lauren, Karl Lagerfeld, Armani, Guess, Calvin Clein, Hugo Boss, Pepe Jeans, Love Mocshino, Trussardi, Liu Lio, Napapijri czy Pierre Cardin. Hurtownia prowadzi sprzedaż zarówno stacjonarnie jak i przez internet. Jej siedziba mieści się w Poznaniu, ale wszystkie niezbędne informacje można uzyskać przez maila, telefon lub pisząc na WhatsAppie.

Moda premium w konkurencyjnych cenach jest teraz w zasięgu ręki, więc jeśli chcecie wzbogać asortyment swojego sklepu o znane marki, to można skontaktować się z Naleo i zobaczyć jaką mają dla Was ofertę.

Zdjęcia zamieszczone we wpisie pochodzą z bezpłatnej bazy że strony https://unsplash.com/.

Czytaj więcej »

Komu zlecić namalowanie pasów na parkingu podziemnym?

Wpis sponsorowany 

Czy kiedyś zdarzyło się tak, że wjeżdżając na parking mieliście problem z poruszaniem się po nim? Oznaczenia były wyblaknięte, a pasy wskazujące kierunek jazdy czy miejsce parkowania pojazdu niewyraźne? Jeśli tak, to zapewne ta sytuacja wcale Was nie ucieszyła. Brak lub źle namalowane, a także mało widoczne oznaczenia mogą doprowadzić do kolizji lub wypadku. Jeśli tak się stanie, to odpowiedzialny za zdarzenie będzie nikt inny jak właściciel obiektu, choć i kierowcy się pewnie oberwie. Dlatego warto zatrudnić firmę, która wykona odpowiednie oznaczenia na parkingach, by niebezpieczne sytuacje nie miały miejsca.

Gdy pasy wskazujące kierunek ruchu pozostawiają wiele do życzenia a inne oznaczenia również są wyblaknięte lub starte,  należy zatrudnić firmę, która porządnie się tym zajmie i w profesjonalny sposób wykona malowanie pasów i oznaczeń na parkingu. Jeśli szukasz wykonawcy, który podejmie się namalowania linii na parkingu i zajmie się również innymi oznaczeniami, to dobrze trafiłeś. Firma VAWNIK zajmuje się profesjonalnym malowaniem linii na parkingach wewnętrznych i zewnętrznych oraz w garażach podziemnych. Ich konkurencyjne ceny i szczegółowe doradztwo wyróżniają ich na rynku. Malowanie pasów na parkingu jest procesem, w skład którego wchodzi: stworzenie projektu dla klienta, dobór materiałów pod konkretne zamówienie oraz  maszyn, którymi te oznaczenia zostaną wykonane. Na końcu następuke kompleksowa realizacja z wykorzystaniem najlepszych farb, by zapewnić trwałość i dobrą widoczność oznaczeń. Warto również wspomnieć, że stare oznaczenia przed nałożeniem nowych są usuwane, a grunt, na który będą nakładane farby, specjalnie przygotowany.

Oprócz malowania pasów i innych oznaczeń, firma VWNIK zajmuje się również znakowaniem hali i magazynów oraz specjalnym przygotowaniem podłoża pod prace malarskie. Każde zamówienie poprzedza rozmowa z klientem i szczegółowe omówienie jego potrzeb oraz doradztwo w kwestii działań, które miałyby zostać podjęte. Więcej informacji o działalności firmy znajdziecie na stronie vawnik.com.

Zdjęcia zamieszczone we wpisie pochodzą z bezpłatnej bazy zdjęć ze strony https://unsplash.com/.

Czytaj więcej »

Jaką kancelarię wybrać do przeprowadzenia sprawy spadkowej?

Wpis sponsorowany 

Czy do przeprowadzenia sprawy spadkowej zawsze potrzebne są usługi prawnicze? Są sytuacje, gdy nie ma potrzeby angażowania osób trzecich, ponieważ spadkobiercy doszli do porozumienia poza salą sądową i wszystkie potrzebne dokumenty są w stanie załatwić sami. Ale są też takie sprawy spadkowe, w których pomoc kancelarii prawnej jest niezbędna. W takiej sytuacji jaką kancelarię należy wybrać?

Sprawy spadkowe bywają dziecinnie proste ale są również takie, w których pomoc spadkobiercom jest niezbędna. Sprawy spadkowe bywają trudne, pełne emocji, zazwyczaj tych negatywnych i pozostawiają po sobie niesmak. Oczywiście o ile nie zostaną w odpowiedni sposób poprowadzone. Najważniejsze jest to, by sprawiedliwości stało się za dość. Dobrym rozwiązaniem jest spisanie testamentu, ale jeśli go nie ma, to można przeprowadzić dziedziczenie wedle panującego prawa. Niestety są spadkobiercy, którzy nie zgadzają się z dziedziczeniem i chcą wywalczyć dla siebie więcej niż im się należy. Co w takiej sytuacji zrobić?

Jeśli mieszkacie we Wrocławiu i potrzebujecie pomocy przy przeprowadzeniu sprawy spadkowej to możecie skorzystać z pomocy Kancelarii Radców Prawnych R. Ptak i wspólnicy. Jeśli jednak do Wrocławia macie zbyt daleko, by przyjeżdżać na spotkania, to możecie również skorzystać z porady online. Więcej informacji na temat kancelarii i jej działalności znajdziecie na stronie i-kancelaria.pl.

Zdjęcia zamieszczone we wpisie pochodzą z bezpłatnej bazy zdjęć https://unsplash.com. 

Czytaj więcej »

Gdzie kupić solidne rusztowania aluminiowe?

Wpis sponsorowany 

Remont domu, kamienicy czy innego budynku mieszkalnego? Oprócz sprzętu budowlanego i materiałów remontowych, potrzebne są również solidne rusztowania, umożliwiające pracę na wysokości. Gdzie można kupić takie solidne rusztowania budowlane? To bardzo dobre pytanie...

Jeśli planujecie remont budynku lub jego elewacji, to musicie zainwestować w sprzęt najlepszej jakości. Solidne rusztowania to elementy budowy, które nie tylko mają ułatwić pracę, ale mają również za zadanie sprawić, że praca na wysokości będzie wygodna i bezpieczna. Takie rusztowania znajdziesz w sklepie Highter. Znajdziesz tu produkty najwyższej jakości, spełniające wszystkie normy bezpieczeństwa. A dodatkowo sklep ma w swojej ofercie duży wybór drabin aluminiowych, które podczas wszelkiego rodzaju remontów są również niezbędne.

Rusztowania aluminiowe, które może zaproponować sklep Higher są renomowanych firm Krause i Faraone i Higher. Spełniają wszystkie normy i pozwalają przeprowadzić remont w bezpiecznych i komfortowych dla pracowników warunkach. Więcej informacji na temat aluminiowych rusztowań można znaleźć pod linkiem https://sklep.drabiny.info/. Sklep odpowie na Wasze wszystkie pytania i pomoże wybrać sprzęt, który spełni wszystkie Wasze oczekiwania.

Zdjęcia wykorzystane w artykule pochodzą z bezpłatnej bazy zdjęć ze strony https://unsplash.com/.

Czytaj więcej »

JUICY POWER nawilżający sorbet borówka + kwas hialuronowy od marki Bandi

Wpis reklamowy 

Z ogromną ostrożnością podchodzę do kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ponieważ często mnie uczulają. Gdy w edycji pudełka Pure Beauty LOVE ME TENDER znalazłam nawilżający sorbet z ekstraktem z borówki i kwasem hialuronowym, wiedziałam, że chcę go przetestować. Na początku zachwycił mnie zapach, a później wcale nie było gorzej...

Marka BANDI i jej seria JUICY FRUIT to kosmetyki wielowymiarowe. Pełne ekstraktów z owoców i lekkie jak chmurka. Nie spotkałam się jeszcze z tak przyjemnym w dotyku kosmetykiem do twarzy. Żeby zrozumieć moje zauroczenie, trzeba nałożyć go na skórę.

JUICY POWER nawilżający sorbet borówka + kwas hialuronowy to lekki krem o konsystencji musu. W składzie zawiera ekstrakt z borówki, kwas hialuronowy i koncentrat AquaBoost, który znany jest mi z innych kosmetyków nawilżających i faktycznie robi dobrą robotę. AquaBoost pomaga przywrócić prawidłowy poziom nawilżenia w skórze, dlatego warto sięgać po kosmetyki, w których składzie znajdziecie tą nazwę.

Aqua/Water, Glycerin,Caprylic/Capric Triglyceride, Coco-Caprylate/Caprate, Polyglyceryl-3 PCA, Sodium Carbomer, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Hyaluronic Acid, Silanetriol, Propanediol, Sodium Acrylates Copolymer, Lecithin, Silica, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Blue 1 (CI 42090)

Nawilżający sorbet, jak sama nazwa wskazuje jest kosmetykiem, który ma za zadanie nawilżyć skórę. Ale czy tylko? Oczywiście, że nie. Ten lekki krem jest przeznaczony do używania przez osoby, z każdym rodzajem skóry. Jeśli masz skórę suchą, to poczujesz od razu jego nawilżającą moc. Myślę, że skóra wrażliwa i skłonna do podrażnień również się z nim pokocha, skoro moja skłonna do zaczerwienień, pieczenia i nieprzyjemnych odczynów alergicznych, darzy go ciepłym uczuciem. A jak jest ze skórą mieszaną i tłustą? Oczywiście, że to dobry kosmetyk, ponieważ taka skóra też wymaga nawilżenia. Najgorsze co można zrobić skórze z nadmierną produkcja sebum, jest jej przesuszanie, ponieważ będzie to skutkowało buntem i jeszcze większym jej przetłuszczaniem.

Sorbet jest lekki, szybko się wchłania i pozostawia na skórze satynowe wykończenie. Jest niekomedogenny czyli nie powoduje zapychania porów i właśnie dzięki temu świetnie sprawdzi się u osób ze skórą mieszaną i tłustą. Jest kosmetykiem, który można używać zarówno w dziennej jak i wieczornej pielęgnacji, ale ja stawiam na tą poranną. Po umyciu twarzy lekką pianką, nakładam sorbet na całą twarz i wykonuję delikatny masaż opuszkami palców. Lubię szczególnie nakładać go w okolice oko, ponieważ nie obciąża skóry a po wykonaniu masażu skóra jest lepiej napięta a pojawiające się kurze łapki są mniej wyraźne.

Krem pachnie borówkami. Ale nie jest to zapach sztuczny, tylko delikatny, przyjemny dla nosa. Kojarzy mi się z latem, ciepłem, słońcem i ogrodem. Lubię go i z przyjemnością tego kremu używam.

Na samym końcu napiszę to, na co fanki makijażu czekają. Krem świetnie nadaje się pod makijaż. Zarówno pod krem BB jak i mocno kryjący podkład.

 

Wpis powstał w ramach współpracy z Pure Beauty. 

Czytaj więcej »

Prebiotyczny żel pod prysznic od marki VIANEK

Wpis reklamowy 

Odkąd marka VIANEK zmieniła opakowania swoich kosmetyków, dużo bardziej mi się podobają i mnie do siebie przyciągają. Zdecydowanie kolor robi robotę. Ale czy zauważyliście, że w ofercie marki znajduje się coraz więcej produktów? Jednym z nowych dla mnie kosmetyków jest Prebiotyczny żel pod prysznic od marki. Znalazłam go w pudełku Pure Beauty, a dokładnie w lutowej jego edycji.

Choć marcowa edycja pudełka zbliża się do mnie wielkimi krokami, to warto jeszcze wspomnieć o miesiącu lutym, w którym króluje LOVE ME TENDER. W moim pudełku znalazłam prebiotyczny żel pod prysznic od marki VIANEK. W innej edycji również był żel pod prysznic od tej marki, ale inny wariant zapachowy. Byłam z niego zadowolona i o tej wersji również możecie przeczytać na moim blogu. Tym razem mam przyjemność recenzować żel pobudzający.

Co go wyróżnia?

Żel ten należy do serii prebiotycznej marki VIANEK. Seria ta bazuje na mocy prebiotyków, a formuły wykorzystane w kosmetykach mają wspierać mikrobiom naszej skóry. Są to produkty delikatne, nie wysuszają skóry i jej nie podrażniają.

W skład serii prebiotycznej wchodzą zarówno kosmetyki do pielęgnacji ciała jak i włosów czy twarzy.

Aqua, Sodium Coco Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco-Glucoside, Inulin, Panthenol, Betaine, Salvia Officinalis Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Tilia Platyphyllos Flower Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Parfum, Citronellol, Limonene, Linalool.

Żel pobudzający zachwycił mnie zapachem, który nie jest oczywisty. To połączenie cytrusów, kwiatów i ziół. Jakbym miała go opisać jednym słowem to będzie to „ładny”. Ale jakbym miała go opisać tak, żebyście mogli go sobie wyobrazić, to nie umiem tego zrobić. Musicie zatem uwierzyć mi na słowo. Żel jest bardzo wydajny. Nie szalecie z ilością aplikowanego kosmetyku, ponieważ mocno się on pieni. Kolejnym plusem jest to, że nie wysusza skóry. Łagodnie ją oczyszcza i pozostawia na niej subtelny zapach, który długo się nie utrzymuje. Dla mnie to plus, ponieważ mam mocno pachnący balsam do ciała.

Wpis powstał w ramach współpracy z Pure Beauty.

Czytaj więcej »

„Trzy siostry. Cisza" Katarzyna Michalak

12/2025

Ale ten czas szybko leci! Niedawno czytałam pierwszy tom serii Trzy siostry Katarzyny Michalak, a kilka godzin temu skończyłam czytać trzeci. Książki autorki za każdym razem znajdują specjalne miejsce w moim sercu. Tak było i tym razem, choć muszę przyznać, że końcówka zapowiada kolejną część. Ale przecież miały być tylko trzy?

Najpierw była iskra. Po niej zrobiło się gorąco i nad głowami bohaterów rozszalała się burza. A po burzy powinno wyjść słońce. Podobno zawsze się tak dzieje. I wtedy jest cisza. Ale jeśli myślicie, że cisza to dobre określenie na to, co dzieje się w trzecim tomie serii, to muszę Was rozczarować. Tu dopiero są emocje. Pojawia się ktoś, kto wprowadza w życie trzech sióstr jeszcze większy chaos niż ich matka. To ktoś, kto będzie chciał zagrać na uczuciach Danieli, Dominiki i Doroty, by osiągnąć swój cel. Jeśli myśleliście, że Sara Sawa to zła kobieta, to ona okaże się jeszcze gorsza.

Gdy autorka opublikowała na swoim Facebooku zdjęcie pięknej młodej kobiety obok zdjęć bohaterek serii, to wiele czytelniczek zgadło, kto będzie bohaterem trzeciej części. Drogie czytelniczki czy przypuszczałyście choć przez chwilę, że Kasia Michalak może wymyśleć aż TAKĄ intrygę? To było naprawdę dobre.

„Cisza" wymiata. Rozkłada na łopatki. Wgniata w ziemię i nie pozostawia złudzeń, że na świecie żyją potwory w ludzkiej skórze. Potwory, które kierują się chorymi pragnieniami i chcą żyć życiem innych. Tego właśnie pragnęła Diana, kolejna bohaterka, która z przytupem dołączyła do życia naszych bohaterek.

Kim jest ta kobieta i co łączy ją z naszymi bohaterkami? Więzy krwi? Pragnienia? Miłość? Zdrowie? Czego może pragnąć ta przepiękna kobieta? Odpowiednim słowem jest władza. Władza jaka daje jej możliwość kierowania ludzkim życiem... I jeszcze jedno pytanie, na które każdy chce znać odpowiedź - kim był i kto zabił Mata Sawę? Poznanie odpowiedzi na oba pytania pozwoli nam zbliżyć się do prawdy.

Jestem zakochana w serii „Trzy siostry" i wierzę, że Katarzyna Michalak nie pozostawi nas bez odpowiedzi. Czyżby kolejna część to ta tajemnicza książka świąteczna, która ukaże się w roku 2025? Mam taką nadzieję.

Książkę mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu Znak.

Czytaj więcej »

Wideodomofon. Czy warto montować go w swoim domu?

Wpis sponsorowany 

Z roku na rok rośnie liczba przestępstw. Często jest tak, że my sami, niczego nieświadomi, wpuszczamy do domu osoby, które mogą zagrażać naszemu mieniu lub nawet życiu. W stu procentach nie jesteśmy w stanie ochronić się przed przestępcami, ale możemy zminimalizować ryzyko montując w swoim domu wideodomofon.

Jakie są zalety posiadania w domu wideodomofonu?

Jest to przede wszystkim kontrola tego, kto dzwoni do naszych drzwi. Nie musimy ich otwierać, by poznać tożsamość osoby dzwoniącej. Mając w domu wideodomofon nie musimy pokazywać, że w tym domu w ogóle jesteśmy. Koniec ze zdradzającymi domowników, ruszającymi się firankami. Koniec z podchodzeniem do drzwi, patrzeniem przez wizjer i potem udawaniem, że nas w domu nie ma. Nie macie ochoty komuś otwierać, nie robicie tego. Kolejną zaletą jest bezpieczeństwo. Przez wideodomofon widać, kto pod tym domem stoi. Oprócz funkcji kamery ma on również zamontowany głośnik, więc mamy możliwość zarówno obejrzenia tej osoby, ale również bez kontaktu osobistego ewentualnego poinformowania, że nie życzymy sobie jej dziś oglądać. Wideodomofon jest również idealnym rozwiązaniem dla osób mieszkających w dużych domach na sporej wielkości działkach, bowiem nie trzeba osobiście fatygować się do furtki, by zobaczyć kto przyjechał. 

Jeśli jesteście zainteresowani założeniem w swoim domu wideodomofonu lub poznaniem większej ilości zalet posiadania takiego urządzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie. 5Tech to marka mająca w swojej ofercie różnego rodzaju wideodomofony. Ich falagowyn produktem jest wideodomofon do domu jednorodzinnego, ale to nie jedyny produkt, który mogą Wam zaoferować. W ofercie marki 5Tech znajdziecie również inne cyfrowe domofony przewodowe i bezprzewodowe. Wszystkie z gwarancja najlepszej jakości. 

Czytaj więcej »

"Share Your Love" pokaż swoją miłość z kosmetykami Garnier i Mixa

Wpis reklamowy 

Co miesiąc na moim blogu pojawiają się pudełka tematyczne z kosmetykami Mixa, Garnier, Loreal itp. W lutym, z okazji Walentynek, mam dla Was wpis zachęcający do dzielenia się tym co dobre, czyli ulubionymi kosmetykami z bliską Wam osobą. Nie musi to być, ktoś, kogo kochacie. Może to być przyjaciółka, koleżanka czy inna osoba. Bo choć Walentynki to swięto miłości, to wcale nie oznacza, że osoby które nie są w związkach, nie mogą go obchodzić. Czasami prawdziwa przyjaźń jest więcej warta niż coś, co wydaje się być miłością. Przed Wami pudełko SHARE YOUR LOVE z propozycjami od Garnier i Mixa. Czy wśród tych kosmetyków znalazł się taki, który znacie i lubicie?

#garnier #mixa #scincare #haircare @garnierpolska @mixa_polska

Dzielenie się jest piękne i zachęcam Was do tego z całego serca. Z okazji Walentynek dostałam zestaw aż 8 kosmetyków, z czego cztery były dla mnie, a pozostałe dla bliskiej mi osoby.

W paczce znalazłam:

GARNIER SKIN NATURALS płyn micelarny do skóry wrażliwej

MIXA hialurogel serum nawilżające z kwasem hialuronowym

GARNIER SKIN NATURALS Hydra Bomb maseczka do twarzy na tkaninie nawilżająca i wygładzająca

GARNIER FRUCTIS Goodbye Damage szampon odbudowujący

GARNIER SKIN NATURALS HYDRA BOMB nawilżająca i wygładzająca maseczka do twarzy w płachcie, cena sugerowana 14,99 zł za 32 g

Bardzo lubię nawilżające maseczki w płachcie, a ta od pierwszego użycia wskoczyła do worka z ulubieńcami. Maseczka wykonana jest z miękkiej tkaniny i dobrze przylega do twarzy. Ma przyjemny delikatny zapach. Świetnie nawilża i wygładza skórę. Używam jej z kwarcowym masażerem do twarzy. Po takim zabiegu skóra jest promienna i świeża.

GARNIER FRUCTIS GOODBYE DAMAGE szampon odbudowujący, cena sugerowana 17,99 zł za 400 ml

Ten szampon to istne cudo w butelce. Myje, pielęgnuje, odżywia i sprawia, że włosy wyglądają pięknie i zdrowo. Czego chcieć więcej? Ja bym chciała by te włosy jeszcze się same myły, ale wiem, że nie mogę na to liczyć. Także zostaję przy tym szamponie i bardzo Wam go polecam. Jeśli szukacie czegoś, co sprawi, że Wasze włosy będą wyglądały po prostu lepiej, to ten kosmetyk jest idealny dla Was.

MIXA Hialurogel serum nawilżające z kwasem hialuronowym cena 51,99 zł za 30 ml

Kosmetyk o właściwościach silnie nawilżających, to właśnie to serum. Zawiera kwas hialuronowy oraz witaminę B3 i prowitaminę B5. Szczególnie jest zalecany osobom, które mają suchą i odwodnioną skórę oraz potrzebują szybkiego zastrzyku nawilżenia w żelowej postaci. Mimo tego, że mam skórę tłustą, a w niektórych miejscach mieszaną, to potrzebuje ona również nawilżenia. Takie kosmetyki są u mnie zawsze w cenie.

GARNIER SKIN NATURALS płyn micelarny 3w1 dla skóry wrażliwej, cena sugerowana 24,99 zł za 400 ml

Jest to jeden z najpopularniejszych i najbardziej docenionych przez konsumentów płynów micelarnych w Polsce. Jest to również mój bezkonkurencyjny ulubieniec wśród kosmetyków marki Garnier. Bezzapachowy, delikatnie ale skutecznie oczyszcza twarz i zmywa makijaż. Płyn przeznaczony jest do użytku przez osoby mające skórę wrażliwą, skłonną do podrażnień i zaczerwienień, ale śmiało może go używać każdy, kto ceni sobie skuteczne ale delikatne kosmetyki do oczyszczania twarzy. Kosmetyk zawiera glicerynę pochodzenia naturalnego, która w korzystny sposób wpływa na wygląda skóry.

 

Wpis powstał w ramach współpracy z Pure Beauty.

Czytaj więcej »

„ Still loving You" Monika Skabara

11/2025

Pamiętam jak Monika poinformowała obserwatorów, że pisze nową książkę. Jej tytuł roboczy brzmiał „Molly". Jak na prawdziwych fanów twórczości autorki nie mogłam nie mieć tej książki w swojej bibliotece. Jest ona tym bardziej ważna, że do tej pory autorka publikowała pod logiem Niegrzecznych Książek. Ale czasami tak bywa, że coś się kończy, coś zaczyna i ty razem wydawcą jest Editio Red. Czy było warto sięgnąć po „Still loving You"? O tym dowiecie się z dalszej części tekstu.

Na wstępie napiszę, że książkę kupiłam sobie sama, ponieważ nie wyobrażam sobie, bym nie miała wszystkich publikacji autorki w biblioteczce. Czy było warto? A czy kiedyś nie było? Monika jest i będzie jedną z moich ulubionych polskich autorek romansów. Jej teksty wzbudzają we mnie spore emocje i nie pozwalają mi odłożyć książki nawet na chwilę. Tym razem nikt nikomu nic nie obcina ani nikogo nie morduje, ale wierzcie mi, że to wcale nie jest łatwa i przyjemna lektura.

Jest to słodko-gorzka historia o stracie, bólu, cierpieniu, chorobie, smutku, goryczy i wszystko, czego można doświadczyć po tragicznej śmierci ukochanej osoby. Molly choć jest fantastyczną dziewczyną i świetnym dziecięcym prychiatrą, po śmierci ukochanego mężczyzny nie umie powrócić do świata żywych. Do czasu, gdy matka prosi ją o konsultację małego pacjenta. Wielu lekarzy choć próbowało, nie potrafą stwierdzić, co się takiego stało, że chłopiec nie mówi. Molly postanawia pomóc dziecku, z którym przez przypadek nawiązuje bliską relację. Jeszcze nie wie, że to spotkanie wywróci jej życie do góry nogami.

„Still loving You" Moniki Skabary to książka, która już od pierwszej strony chwyta za serce. Molly nie zasłużyła na to, co wydarzyło się w jej życiu. Nie zasłużyła na to, by cierpieć, płakać i a my nie zasłużyliśmy na to, by czuć jej cierpienie. Ale gdyby nie to, że spotkała na swojej drodze Maksa i chorogo chłopca, nie moglibyśmy poznać jej historii. Podoba mi się to, że kolejny raz Monika pokazuje nam życie prawdziwych ludzi. Molly cierpi po starcie. Maks cierpi, ponieważ nie umie odnaleźć się w obecnej sytuacji i nowej rzeczywistości. Ma wrażenie, że utracił swoje życie. Tych dwoje ma swoje tajemnice, ale los postanawia połączyć ich życie i obserwować w ukryciu, czy będą umieli sobie wzajemnie pomóc.

Śmiałam się i płakałam. Złościłam i radowałam. Cierpiałam razem z bohaterami, ale przez moment widziałam z nimi również światełko w tunelu, gdy dążyli do obranego sobie wcześniej celu. Czy udało się im dojść do porozumienia? Czy w ich życiu w końcu wszystko zaczęło się układać?

Lubię tą książkę, choć bohaterowie mają trudne życie, w którym złych chwil było zdecydowanie za dużo. Za dużo łez, za dużo smutku. Ale dzięki takim historiom też czuję, że żyję. W życiu trzeba doświadczyć wielu emocji. A ja lubię czuć więcej i dostarczać swojemu życiu wrażeń.. Jeśli macie tak jak ja, to ta książka będzie dla Was idealna.

 

Czytaj więcej »