Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Darcy Trigovise. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Darcy Trigovise. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 grudnia 2020

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise - recenzja

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise - recenzja

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

Komedie romantyczne uwielbiam od zawsze. Nigdy nie miałam problemu z wyborem filmu, zawsze musiała to być komedia. W literaturze jest inaczej. Gdybyście mnie zapytali jeszcze kilka dni temu, jaka jest moja ulubiona książkowa komedia romantyczna, to bym nie wiedziała. Dziś już wiem, że do grona książkowych ulubieńców dołączyła Darcy Trigovise i jej Sto osiemdziesiąt stopni. 


"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

Jest pracoholikiem. Jest zimny, zdystansowany i rzadko się uśmiecha. Jest dziesięć lat starszy i cholernie seksowny.
Ale co najważniejsze...
Jest moim mężem.

Nie byłam zaskoczona, kiedy rodzice oznajmili mi, że mamy wziąć ślub, aby połączyć nasze imperia. W moich kręgach to było normalne. Nie buntowałam się, bo nie było sensu, poza tym od zawsze wiedziałam, że tak będzie. Już dawno się z tym pogodziłam i miałam w głowie plan, a że jestem optymistką to nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś pójdzie nie tak.
Nie wiedziałam tylko, że dostanę taki ciężki przypadek...

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

Autorka ma jaja i od tego zaczynam moją recenzję. I są to ogromne jaja. Dawno się tak dobrze nie bawiłam i nie uśmiałam po pachy. Dawno nie spotkałam na swojej recenzenckiej drodze tak przebojowej postaci jak Samantha. 

Sto osiemdziesiąt stopni to duża dawka humoru, świetnie rozpisane dialogi, ciekawi bohaterowie. Nie wiem skąd autorka wzięła pomysł na tę historię, ale czekam już na kontynuację książki i na pewno będę Wam o niej opowiadać. 

Samantha to babka z jajami. Wie co jest ważne w życiu i dla dobra rodzinnej firmy zgadza się na aranżowane małżeństwo z niejakim Nathanielem Richardsonem. O mężczyźnie wie tyle, że jest starszy od niej o dziesięć lat, przystojny, wyższy o trzydzieści centymetrów i mało towarzyski. Choć to ostatnie określenie jest raczej sporym niedopowiedzeniem. Bardzo nietowarzyski brzmi lepiej. Jego najlepszym przyjacielem jest kalendarz, a najlepszą przyjaciółką praca. Sam natomiast jest młodziutka, ambitna, jest duszą towarzystwa i przysięgła sobie, że wywróci do góry nogami poukładane życie swojego snobistycznego męża. 


Przygotujcie się na prawdziwy rollercoaster emocji. 

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

Bawiłam się świetnie. W postaci Samanthy jestem zakochana po uszy. A Nathanielowi współczułam od samego początku. Choć z drugiej strony, facet zasłużył sobie na wszystko. Mając taką żonę powinien całować ją po piętach, a nie wymyślać. A tym czasem, zamiast mieć potulnego kociaka w domu, co wieczór wracał do złośnicy. A wystarczyło się tylko trochę postarać. 

Faceci są dziwni i trzeba czasami pokazać im gdzie ich miejsce. Nie przybierając przy tym w środkach. 

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

Świetna książka na wakacje, na długie wieczory, na każdą okazję. A teksty, którymi posługuje się autorka zwalają z nóg. 

Dziewczyny, jeśli macie w domu faceta, którego trzeba zdyscyplinować, to w książce Sto osiemdziesiąt stopni znajdziecie przydatne porady. Nawet największy twardziel wymięknie. 


Książka ukazała się nakładem wydawnictwa WasPos


Polecam!!!!