Komedie romantyczne uwielbiam od zawsze. Nigdy nie miałam problemu z wyborem filmu, zawsze musiała to być komedia. W literaturze jest inaczej. Gdybyście mnie zapytali jeszcze kilka dni temu, jaka jest moja ulubiona książkowa komedia romantyczna, to bym nie wiedziała. Dziś już wiem, że do grona książkowych ulubieńców dołączyła Darcy Trigovise i jej Sto osiemdziesiąt stopni.
Jest pracoholikiem. Jest zimny, zdystansowany i rzadko się uśmiecha. Jest dziesięć lat starszy i cholernie seksowny.
Ale co najważniejsze...
Jest moim mężem.
Nie byłam zaskoczona, kiedy rodzice oznajmili mi, że mamy wziąć ślub, aby połączyć nasze imperia. W moich kręgach to było normalne. Nie buntowałam się, bo nie było sensu, poza tym od zawsze wiedziałam, że tak będzie. Już dawno się z tym pogodziłam i miałam w głowie plan, a że jestem optymistką to nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś pójdzie nie tak.
Nie wiedziałam tylko, że dostanę taki ciężki przypadek...
Autorka ma jaja i od tego zaczynam moją recenzję. I są to ogromne jaja. Dawno się tak dobrze nie bawiłam i nie uśmiałam po pachy. Dawno nie spotkałam na swojej recenzenckiej drodze tak przebojowej postaci jak Samantha.
Sto osiemdziesiąt stopni to duża dawka humoru, świetnie rozpisane dialogi, ciekawi bohaterowie. Nie wiem skąd autorka wzięła pomysł na tę historię, ale czekam już na kontynuację książki i na pewno będę Wam o niej opowiadać.
Samantha to babka z jajami. Wie co jest ważne w życiu i dla dobra rodzinnej firmy zgadza się na aranżowane małżeństwo z niejakim Nathanielem Richardsonem. O mężczyźnie wie tyle, że jest starszy od niej o dziesięć lat, przystojny, wyższy o trzydzieści centymetrów i mało towarzyski. Choć to ostatnie określenie jest raczej sporym niedopowiedzeniem. Bardzo nietowarzyski brzmi lepiej. Jego najlepszym przyjacielem jest kalendarz, a najlepszą przyjaciółką praca. Sam natomiast jest młodziutka, ambitna, jest duszą towarzystwa i przysięgła sobie, że wywróci do góry nogami poukładane życie swojego snobistycznego męża.
Przygotujcie się na prawdziwy rollercoaster emocji.
Bawiłam się świetnie. W postaci Samanthy jestem zakochana po uszy. A Nathanielowi współczułam od samego początku. Choć z drugiej strony, facet zasłużył sobie na wszystko. Mając taką żonę powinien całować ją po piętach, a nie wymyślać. A tym czasem, zamiast mieć potulnego kociaka w domu, co wieczór wracał do złośnicy. A wystarczyło się tylko trochę postarać.
Faceci są dziwni i trzeba czasami pokazać im gdzie ich miejsce. Nie przybierając przy tym w środkach.
Świetna książka na wakacje, na długie wieczory, na każdą okazję. A teksty, którymi posługuje się autorka zwalają z nóg.
Dziewczyny, jeśli macie w domu faceta, którego trzeba zdyscyplinować, to w książce Sto osiemdziesiąt stopni znajdziecie przydatne porady. Nawet największy twardziel wymięknie.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa WasPos.
Polecam!!!!
Mam tą książkę i nie ukrywam, że jestem jej bardzo ciekawa. Niestety, ostatnio jestem w ciągłym niedoczasie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i mam ochotę po nią sięgnąć. Jest na mojej liście książek do kupienia. Mam nadzieję, że uda mi się szybko zrealizować mój plan.
OdpowiedzUsuńdawno nie czytałam historii, przy której bym się śmiała, chyba warto zajrzeć do 180 stopni i przekonać się, czy mnie też tak rozbawi :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w zapowiedziach Empiku. Tą recenzją jeszcze bardziej mnie nią zainteresowałaś i muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa historia z dużym poczuciem humoru. Może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że z Samanthą bym mogła się dogadać bez dwóch zdań. Ciekawa jestem książki, choć to zupełnie nie moje klimaty gatunkowe.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że zaciekawiłaś mnie chętnie poczytałabym takie porady na zdyscyplinowanie faceta haha! Oczywiście żartuję, ale chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMoja druga połówka jest wyjątkowa, jedyna wada to fakt, że czasem rzuca ubrania na podłogę, ale po jakimś czasie sam je podnosi.
OdpowiedzUsuńTa książka przypadła mi do gustu i muszę ją zapisać na listę, aby ją przeczytać. Lubię humor w powieściach.
OdpowiedzUsuńNie znam książek tej autorki. Jednak skoro potrafi dać rady jak ustawić faceta to muszę ją koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i mam zamiar ją przeczytać w najbliższym czasie. Teraz muszę nadrobić zaległości, bo przez święta trochę zaniedbałam czytanie. :)
OdpowiedzUsuń