wtorek, 21 maja 2019

Śmiały podryw Scarlett Cole - recenzja


Pierwszy raz biorąc do ręki książkę Śmiały podryw Scarlett Cole  myślałam, że to kolejny pikantny romans, jakich na półkach w księgarniach jest wiele. Nie to, bym nie miała ochoty na trochę pikanterii. Miałam i to bardzo, ale także chciało mi się czegoś lekkiego i nieskomplikowanego. I tak właśnie myślałam o tej książce...Jak bardzo się myliłam....


Obcesowy i bezczelny Dred Zander na pozór wydaje się właśnie tym mężczyzną, którego Pixie powinna za wszelką cenę unikać. Porzuciwszy swoją przeszłość i tożsamość, dziewczyna stara się od nowa zbudować życie – bezpieczne, spokojne i pewne. Ktoś taki jak Dred kompletnie do niego nie pasuje, ale on ma ten temat inne zdanie. Orzechowe oczy Pixie, fioletowe włosy i piękny egzotyczny tatuaż nie dają mu spokoju. Musi ją zdobyć, musi ją przekonać, że wspólnie mogą stawić czoło koszmarom przeszłości i ufnie spojrzeć w przyszłość.


Dred Zender to gwiazda rocka. Gwiazda w największym znaczeniu tego słowa. Jego zespół jest jednym z najbardziej rozpoznawanych i cenionych kapel zaraz koło takich gwiazd jak Metalica. Panowie znają się jeszcze z czasów Domu Dziecka, gdzie razem dorastali. Teraz jako dorośli mężczyźni dalej mieszkają razem w wielkim domu w Toronto, gdzie tworzą namiastkę rodziny. Dred jest sierotą. Jego matka przedawkowała narkotyki, zostawiając go samego na tym świecie. Mężczyzna nienawidzi ludzi, którzy "biorą". Sam określa siebie mianem "syna dziwki i ćpunki" i nie chce mieć dzieci, bo boi się, że przez to co go spotkało, nie będzie dobrym ojcem. Jest za to fantastycznym muzykiem i cały swój czas poświęca swojej pasji. No może nie cały, bo w jego życiu pojawia się Pixie i coraz bardziej zaprząta jego myśli.

Pixie a dokładnie Sarah - Jane Trevors miała bardzo ciężkie życie. Koszmar zaczął się gdy jej mama zaczęła spotykać się z Arniem, drobnym dilerem narkotyków. Mężczyzna szybko ją uzależnił od prochów, a gdy ta leżała na kanapie otumaniona, mężczyzna "zabawiał" się z nieletnią Pixie. Nigdy jej nie zgwałcił, ale molestował ją, zmuszał do oglądania pornografii, znęcał się psychicznie, poniżał. Dziewczyna godziła się na to wszystko, bo ojczym groził, że zabije jej matkę. Aby spełniać jego chore fantazje pozwoliła by ją również uzależnił od dragów. To co jej robił oczywiście uwiecznił na zdjęciach. Czara goryczy się przebrała, gdy Arnie postanowił sprzedać jej dziewictwo swojemu koledze. Dziewczyna broniąc się sięgnęła po nóż i zabiła mężczyznę. A bynajmniej przez te wszystkie lata żyła w tym przekonaniu. Zaraz po tej akcji uciekła z tego miejsca i dobry los chciał, że wylądowała na wycieraczce studia tatuażu wiele kilometrów dalej. Bez pieniędzy, za to na narkotykowym głodzie. Właściciele studia pomogli wyjść jej z uzależnienia i 7 lat później Pixie jest czysta i pracuje jako menadżer w tym salonie. To właśnie tu poznaje przystojnego Dreda, który choć ją fascynuje, to kobieta cały czas odmawia mu pójścia na randkę.


Jak to w takich książkach bywa, w końcu Pixie ulega czarom muzyka i zgadza się z nim umówić. Między tym dwojgiem jest chemia jakich mało. Ale demony przeszłości dziewczyny cały czas ją blokują przed normalnymi relacjami z mężczyzna. Los jest cały czas po stronie złej mocy i przypadkowe zdjęcie pary, które trafia do gazety ściąga na dziewczynę kłopoty. Jej demon powraca, chce pieniędzy za milczenie, bo inaczej cały świat się dowie o tym, co jako Sarah - Jane zrobiła siedem lat temu w starej przyczepie kempingowej swojej matki.


Książka jest świetna. To pierwsza propozycja autorki, którą miałam okazję przeczytać dzięki wydawnictwu Akurat. Jest to co prawda 3 tom cyklu Tatuaże, ale książki napisane są w taki sposób, że nie trzeba czytać ich po kolei. Choć za pewne tak by było najlepiej. Ja czytałam tylko ten tom i mam ochotę sięgnąć po pozostałe.

Tak jak napisałam, to nie jest zwykły romans. Książka pokazuje jak okropne dzieciństwo ma wpływ na to jakimi ludźmi będziemy w przyszłości. Uświadamia jak bardzo potrzebny jest małemu dziecku rodzić. Pokazuje problem molestowania i uzależnienia od narkotyków. Mamy tu miłość, ale nie tylko między dwojgiem dorosłych ludzi. Pojawia się też także pewna malutka dziewczynka, która rozkocha w sobie cały zespół i sprawi, że spacer z dzieckiem będzie lepszy niż kolejna impreza. Co będzie z miłością Pixie i Dreda? Czy mimo ich przeszłości będę potrafili stworzyć normalny związek? Musicie przeczytać książkę, by się tego dowiedzieć.


Scarlett Cole po mistrzowsku wprowadza nas również do sypialni. Jej opisy pieszczot czy sexu są zmysłowe i bardzo pikantne. Nie znajdziecie tu wulgarności, a na pewno autorka rozpali w Was żar namiętności..




Bardzo polecam. Książkę przeczytałam w dwa dni i na pewno nie jest to ostatnia pozycja autorki, po którą sięgnę.












30 komentarzy:

  1. Książki z tego typu okładkami zaciekawiają chyba wszystkie panie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zbyt przepadam za ksiazkami tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe tematy są w niej poruszane więc chętnie bym przeczytała tę pozycję,

    OdpowiedzUsuń
  4. sama chciałabym ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie książki tego typu, a po Twojej recenzji pewnie sięgnę również po tą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Ja także chętnie korzystam z Twoich rad książkowych.

      Usuń
  6. Lubie takie książki które wciągają i szybko sie czyta

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że to cos dla mnie. Lubię takie romansiki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To warto więc przeczytać. Może kiedyś trafię na nią

    OdpowiedzUsuń
  9. Historia zawarta w tej książce na pewno by mnie zaciekawiła. Do tego ta okładka no jest świetna co tu dużo mówić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Nie bardzo przepadam za romansami, więc raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już wiem, co teściowa dostanie na gwiazdkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka z elementami kryminalistyki, psychologii. Plus wiele innych problemów. I wreszcie skomplikowane relacje głównych bohaterów. Nie można być obojętny na taką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odważna okładka, ale lubię czytać takie książki. Spodobał mi się też pędzel.

    OdpowiedzUsuń
  14. To książka zdecydowanie w moim klimacie. Już sam widok okładki pobudza moją wyobraźnię. Muszę przyznać, że bardzo zaintrygowała mnie ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnie czego teraz chcę to takiej książki do czytania :D Ostatnio dużo czytam, ale inne klimaty. Jako świeża singielka nie mam ochoty na żadne podrywy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może właśnie podryw byłby dobrym lekiem na całe zło? Brutalne, ale u mnie się to sprawdzało kiedyś najlepiej...

      Usuń
  16. Trzeba przyznać, ze okładka robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)