Roksana wraca do rodzinnego miasteczka po rocznej nieobecności. Ma jasny cel – musi się dowiedzieć, co spotkało Anię, która pewnej nocy jakby rozpłynęła się w powietrzu. Znajdzie tego, kto od samego początku kłamie. Zrobi to, chociaż w sieci przemilczeń i tajemnic niełatwo odnaleźć ścieżkę prowadzącą do prawdy…
Bartek oddałby wszystko, żeby pomóc Roksanie odnaleźć zaginioną siostrę. Jest jej najwierniejszym przyjacielem od lat, od dawna też ma nadzieję, że dziewczyna poczuje do niego coś więcej. Gdy zaczyna między nimi iskrzyć, Roksana w końcu czuje, że żyje, i na chwilę zapomina o tragedii, która zniszczyła jej rodzinę.
Czy jednak wybaczy mu, kiedy dowie się, co chłopak przed nią ukrywał? Czy można pokochać kogoś, kto ma tak wielką tajemnicę?
Każdego roku tysiące osób wychodzi z domu i ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Jakby rozpłynęły się we mgle. Ich rodziny do tej pory żyją w nieświadomości, bo ciał tych osób nigdy nie odnaleziono. To niewątpliwie straszna tragedia i nie można się z nią pogodzić. Bo kto by mógł to zrobić, skoro ukochana osoba rozpływa się w powietrzu? Przez te wszystkie lata w sercach bliski tli się jednak nadzieja. Najpierw na to, że taka osoba się znajdzie żywa, a potem, że jej ciało w końcu się odnajdzie. Będzie można ją pochować, a rodziny odetchną w końcu z ulgą. Bo ile można żyć w niepewności?
Roksana i jej rodzice żyją tak od roku. Dokładnie rok temu siostra Roksana, 17 letnia Ania wyszła w domu około godziny 12 w nocy. Ostatni raz była widziana na osiedlowym placu zabaw, a potem słuch po niej zaginął. Nikt nic nie wie, nikt nic nie widział. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. Ale bliscy Ani ciągle mają nadzieję. Już co prawda nie na to, że odnajdzie się żywa, ale że w końcu tajemnica jej zniknięcia zostanie wyjaśniona.
Roksana przyjeżdża do domu na wakacje. Nie była w nim od 10 miesięcy. Zamierza jeszcze raz wszcząć poszukiwania Ani i nie spocznie, dopóki nie znajdzie jakiegoś śladu, który doprowadzi ją do zaginionej siostry. Nie przypuszcza jednak, że tak wiele rzeczy jeszcze nie zostało powiedzianych, a osoby z jej otoczenia od roku ją okłamywały. Tylko co chciały ukryć?
Historia opisywana w książce opowiadana jest przez Roksanę. Jest ona głównym narratorem, choć gdzie nigdzie pojawia się również narrator trzecioosobowy. Wbrew pozorom to nie zaginiona Ania jest główną bohaterką książki. Jest nią Roksana. Za to wątkiem dominującym, wokół którego wszystko się kręci, jest sprawa zniknięcia dziewczyny. Podoba mi się bardzo to, że książka nie jest suchą treścią i ponad czterysta stronicowym lamentem. Owszem wzruszeń jest dużo, a na sam koniec po moich policzkach popłynęły łzy, ale autorka pokazała tu również świat Roksany, w którym znalazło się miejsce na miłość. Tylko czy ten moment jest dobry by się zakochać?
W książce oprócz głównego wątku i próby rozwikłania zagadki zniknięcia Ani, autorka przybliża nam również funkcjonowanie rodziny zaginionej osoby. Nikt z nas nie wie jakby się zachował, gdyby ta sprawa dotyczyła jego bliskiej osoby. Najważniejsze jest to, by się nie poddawać i nie popadać w obłęd. Ale czy to jest proste? Oczywiście, że nie i Roksana robi wszystko, by dowiedzieć się prawdy. Zaczyna własne śledztwo. Ale coś tu jest nie tak. Przypadkowe maile z dziwnymi anonimowymi wiadomościami uświadamiają dziewczynie, że ktoś tu bawi się z nią w kotka i myszkę. Okazuje się, że Ania nie zaginęła przypadkowo. A ten kto to zrobił, pomału wyłania się z ukrycia.
"Blisko ciebie, bardzo blisko Ciebie jest olbrzymie zło" i wszystko wskazuje na to, że Roksana ma być następna...
Świetnie napisana opowieść, wciągająca od pierwszej strony. Zaczęłam czytać i przepadłam. Mój mąż na mnie krzyczał "idź spać, bo rano nie wstaniesz", a ja nie mogłam. Ani spać, ani przerwać czytania książki. Ciekawe jest to, że cały czas miałam wrażenie, że wiem jak ta książka się skończy. Miałam swój typ "porywacza/mordercy". Mój umysł napisał swój scenariusz i swoje zakończenie tej historii. I gdyby tak się stało, to bym się nie zdziwiła. Bowiem wszystko właśnie wskazywało na to, że to "ON" jest winny. I wiecie co? Nic co podpowiadał mi mój umysł, nie sprawdziło się. Nawet przez 5 minut nie przypuszczałam, że ta historia będzie miała właśnie takie zakończenie.
Brawo dla autorki! Wyprowadziła mnie w pole i pozwoliła mi "uwierzyć", a tym czasem rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Bardziej mroczna i nieprzewidywalna. Nigdy bym się prawdy nie domyśliła i jestem pewna, że Wy też jej nie odkryjecie. A jeśli tak, to brawo dla Was!
Na sam koniec chciałabym również podkreślić, że podobał mi się bardzo wątek miłosny Roksany i Bartka i świetnie rozpisane sceny intymne. Dzięki temu ta książka nabrała zupełnie innego charakteru. Autorka pokazała, że w obliczu wielkiej tragedii również można pozwolić sobie na miłość i nie można się przed nią zamykać. Tym bardziej, że jest mocna i prawdziwa i może pomóc poskładać na nowo, rozbite na kawałki serce.
Polecam całym sercem!
Lubię tego typu historie. Ostatnia książka w której był wątek zaginięcia skończyła się niestety źle, jednak przez cały czas miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Takie historie pomagają nam zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o tragediach, które trafiają się niektórym ludziom. Jestem ciekawa co ukrywał przed Roksaną Bartek. Chętnie przeczytam tę pozycję.
OdpowiedzUsuńZ zaginięciami jest trochę jak z chorobą w rodzinie - nie jest to problem tylko tej jednej osoby, ale rzutuje na całą rodzinę.
OdpowiedzUsuńTemat zaginięcia jest trudny, szczególnie, gdy jak piszesz ktoś rozpływa się we mgle. Nie wolno tracić nadziei, ale i jak żyć. Jestem ciekawa jak zakończyła się ta historia.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tej powieści, jednak ja się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWątek miłosny, bardzo lubię takie książki. Zawsze można rozbudzuc swoją wyobraźnię. Fajna książka.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie historia przedstawiona w książce. Lubię takie wątki miłosne i tajemnice w tle
OdpowiedzUsuńTakie książki wywołują u mnie niesamowitego emocje podczas czytania. Zbyt często stawiam się na miejscu bohaterów i przeżywam wszystko
OdpowiedzUsuńMyślę, że to bardzo życiowa historia w tej książce w końcu takie historię coraz częściej pojawiają w nie jednej historii życiowej.
OdpowiedzUsuńMam ja na swojej liście, a po twojej recenzji mam okazję przeczytać ją już teraz! Ale niestety sesja i muszę skupić się bardziej na nauce!
OdpowiedzUsuńTym razem to nie jest zupełnie moja bajka. Tym bardziej, że ostatnio znów zaczęłam pochłaniać brutalne i krwawe historie.
OdpowiedzUsuńPo książki Pani Agaty planuje sięgnąć już od bardzo dawna. Jednak jakoś zawszę jest coś ważniejszego do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńTo musi być przerażające utracić kogoś bliskiego w ten sposób, nie wiedzieć gdzie jest i czy jest bezpieczny, czy w ogóle żyje...
OdpowiedzUsuńMoja romantyczna dusza ciągnie po ten tytuł, często uronię łezkę przy książce
OdpowiedzUsuń