Jak to jest z debiutami literackimi? Jak z życiem - różnie. Raz jest lepiej, raz gorzej. A czasami tak źle, że szkoda słów. Ale bywają takie debiuty literackie, gdzie autor zapada w pamięci, a oczekiwanie na jego kolejną książkę wprowadza niezły zamęt w życie czytelnika. Nie można sobie znaleźć miejsca. Nie można przestać o niej myśleć. Jest niczym pragnienie. Pragnie się jej tak bardzo, jak wody na pustyni. Przesadzam? Pewnie niektórzy z Was tak pomyśleli. Ale gdy książka jest świetna, trudno wyrzucić ją z pamięci. A zrozumieć to może tylko druga osoba, która do tej książki poczuła to samo.
Oddychajac z trudem. Wdech. to jedna z tych książek, o których możemy powiedzieć wiele i nie powiedzieć nic. Nie dlatego, że się nie podobała. Ciężko jest ubrać w słowa, to co autorka tam nawymyślała. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Prolog - dzięki niemu już po niecałych pięciu stronach zaniemówicie, wasz oddech przyspieszy, a każde kolejne zaczerpnięcie powietrza będzie bolesne. Ten sen był tak realny, że aż prawdziwy.
Rozdziały - krótkie i każdy z nich ma tytuł sugerujący, co może się wydarzyć.
271 stron więc niby nie dużo, ale wystarczająco, by się nie znudzić i chcieć więcej.
Świetne teksty. Jest czasami śmiesznie ale i drastycznie. Autorka dobrze radzi sobie z żartami, ale i opisywaniem emocji również. Szczególnie podobają mi się opisy emocji ofiary.
Postacie - uważam, że są genialne. Autorka potrafi opisać przystojnego faceta w taki sposób, że choć nigdy go nie widziałam, to już mi się podoba i chcę iść z nim na randkę i do łóżka.
Sceny seksu - napisane ze smakiem.
Bohaterami są Polacy, a akcja dzieje się w Polsce. Nie w Niu Jorkach i innych Majami. I tu mamy przypadek, gdzie wcale nie trzeba wysyłać Polaków za granicę, by napisać świetną książkę. Tu liczy się relacja, a nie miasto czy kontynent. Brawo!
Książka opowiada o Lenie, która została napadnięta przez nieznanego jej mężczyznę. Ten wątek, choć podkreślany w książce, to owiany jest cały czas tajemnicą. Nie został dobrze rozwinięty i pewne rzeczy są dla mnie nie jasne. Ale myślę, że autorka wyjaśni to w drugiej części. Albo i nie i jest to tylko tło do tego jaka w dorosłym życiu jest Lena? Jakie ma smutki, troski i obawy i jak to wszystko na nią wpływa? Chciałabym jednak, by autorka ten wątek rozwinęła.
Jest to również historia miłosna. Choć nie pada tu słowo "miłość", a przynajmniej nie w kontekście Leny i Adama, to ich relacja niezaprzeczalnie do tego zmierza. Tylko jest jeszcze Paweł - kuzyn Adama, który jest obecnie chłopakiem Leny. Jak długo?
Oddychając z trudem. Wdech. to niebanalna opowieść o dojrzewaniu do pewnych decyzji. Czasami bowiem jesteśmy z kimś z przyzwyczajenia, wygody czy braku innej opcji. Choć zadajemy sobie pytanie o miłość, to w głębi naszego umysłu nie słychać odpowiedzi. A serce pozostaje niewzruszone. Czy można tak postępować? Wielu ludzi tkwi w takich związkach latami. A gdy na horyzoncie pojawia się prawdziwa miłość, nie umieją, nie potrafią lub boją się otworzyć na nią serce. Tym bardziej, gdy demony przeszłości budzą się do życia i chcą znowu nieźle namieszać.
Kamila Mikołajczyk i jej Wdech to debiut jakiego życzę sobie w moim życiu zawsze. Chciałabym by każda książka, którą przeczytam, była napisana przez autorki pokroju Kamili. A teraz marzy mi się kolejny raz zacząć oddychać z trudem. Chciałabym kolejny raz zakochać się w książce autorki. Czekam na drugą część i mam nadzieję, że nie będę tego żałować.
Kamila Mikołajczyk brawo. Kłaniam się do samej ziemi.
Editio Red dziękuję za książkę i za dołączone do niej prezenty. Zaskoczyliście mnie :)
Na uwagę zasługuje przepiękna okładka książki. Jestem w niej zakochana, a Wy?
Co myślicie o tej książce?
Książka bardzo mnie zaintrygowała. Z checia skuszę sie na nia. Napewno w nie długim czasie.
OdpowiedzUsuńObecnie czekam na swoją książkę, bo zachwyciłam się opisem w wydawnictwie i nie mogę sie doczekać, kiedy ja sięgnę po tą historię. To coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJuż się chyba na nią natknęłam, ale chyba nie do końca mnie wciągnęła, a teraz o niej myślę. Ile znaczy dobra recenzja ;) A okładka też mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńGdzieś przewinęła mi się już recenzja tej książki. Bardzo fajnie, że i u ciebie ona się pojawią. Dzięki temu, teraz mam pewność, że warto zakupić tą książkę.
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie czytania i zapowiada się świetnie. Coś czuję, że szybko przeczytam te książkę, bo jest na prawdę świetnie napisana i bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMi się książka bardzo spodobała, mimo że miałam do niej zupełnie inne oczekiwania. Myślałam, że to będzie coś innego, ale mimo wszystko historia napisana jest w świetny sposób. Autorka doskonale potrafi opisać czyjeś uczucia, co bardzo mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńTa książka byłą ostatnio wszędzie w social mediach. Widzę ze koniecznie muszę ją zamówić
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka, a przyznam że to często motywuje mnie do przeczytania jeszcze bardziej :) Historia również wydaje się ciekawa. Czuję, że można w niej odnaleźć coś, co wciągnie nas na kilka godzin :) Tym bardziej jeśli jest się książkomaniaczką ;) Dziękuję za ten wpis :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już, że warto sięgnąć po tą książkę i chyba to zrobię. Nie wiem tylko kiedy znajdę czas, aby przeczytać stos książek, który czeka na mojej komodzie. :D
OdpowiedzUsuńNo, moja droga, napisałaś taka recenzję, że jestem szalenie ciekawa tej książki! A zwłaszcza tego opisu męskiej postaci :) ostatnio mam problem z ujmowaniem myśli w odpowiednie słowa i zaczynam zazdrościć ludziom, którym tak pięknie się to udaje.
OdpowiedzUsuń