poniedziałek, 27 lipca 2020

"Iwan" Roxie Riviera - recenzja

Iwan Roxie Riviera,


Czytać uwielbiam od zawsze. Książki pochłaniam w ilościach hurtowych i gdybym tak sięgała po słodycze, jak sięgam po literaturę, to bym się już w żadne futryny w domu nie zmieściła. Na szczęście książki nie tuczą i można je "pochłaniać" w każdej ilości, co mnie bardzo cieszy.

W mojej biblioteczce większość książek ma ponad 250 stron i mało mam pozycji cieńszych. Zauważyłam, że teraz modne są opasłe tomiska i jest to fajne, gdy historia jest faktycznie ciekawa. Ale czasami nie mam ochoty czytać cały tydzień jednej książki, a przeczytałabym coś krótkiego, takiego na jeden wieczór. Jakiś czas temu w moje ręce wpadła książka Iwan autorstwa Roxie Rivery. Książka ma 123 strony i utrzymana jest w mafijnym klimacie. Jeśli jesteście ciekawi czy można napisać dobrą, ale krótką historię, to zapraszam na pierwszą część serii Jej rosyjski obrońca, która ukazała się nakładem wydawnictwa Editio Red.

Iwan Roxie Riviera,

Erin to śliczna, subtelna dziewczyna o zielonych oczach i smukłej figurze. Nie brakuje jej także odwagi. A może jest po prostu lekkomyślna albo zbyt mocno kocha Ruby, swoją starszą siostrę? Kiedy ta wpada w prawdziwe tarapaty, dla Erin jest oczywiste, że poruszy niebo i ziemię, by pomóc siostrze. Nawet jeśli ceną ma być jej własne bezpieczeństwo. Dziewczyna jednak nie do końca zdaje sobie sprawę, na co się porywa, gdy o wsparcie prosi groźnego Rosjanina, który prowadzi elitarną szkołę walki. Nie wie, jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za pomoc w odnalezieniu Ruby.

Iwan Markowicz nie tylko wygląda groźnie. Jest też jednym z najbardziej niebezpiecznych mężczyzn w Houston. On i jego podwładni budzą lęk w miejscowym półświatku. Zwrócenie się do Iwana o pomoc jest czymś w rodzaju zawarcia paktu z diabłem. Ponadto on sam kieruje się żelazną zasadą: by nie mieszać się w cudze problemy. Tym razem jednak decyduje się uczynić wyjątek. Na razie nie chce mówić o zapłacie za przysługę, ponieważ Erin wywarła na nim większe wrażenie, niż chciałby przyznać.

Podziemie przestępcze w Houston jest skrajnie niebezpieczne. Rywalizujące ze sobą gangi niezwykle poważnie traktują każdą próbę zakwestionowania ich władzy. Erin ma niewielkie pojęcie o ryzyku, jakie podejmuje. Iwan zna je doskonale. Ma świadomość, że spełnienie prośby tej ślicznotki może się wiązać z przerażającymi konsekwencjami. Nie wie tylko, czy zdoła ocalić ją przed nieuchronnym...

Na jakie poświęcenie jest gotowy prawdziwie niebezpieczny mężczyzna?

Iwan Roxie Riviera,

Czy cienka książka może być dobra? Oczywiście, że tak. Każda może być dobra. Nie ma znaczenia czy ma 120 stron czy 500. Ale wydaje mi się, że krótkie książki jest trudniej napisać. Bo co ciekawego może dziać się w książce, której długość jest taka, jak u niektórych wstęp? Roxie Riviera pokazała, że można napisać książkę, która wciągnie od pierwszej strony, nie zmęczy fabułą, a będzie wypełniona akcją po brzegi. Historia Iwana i Erin może nie jest wybitna, nie będę Was oszukiwać. Książek w klimacie mafijnym przeczytałam już wiele i co można w tym temacie wymyślić nowego? Może nic nowego autorka nie wymyśliła, ale podoba mi się to jak przedstawiła głównych bohaterów i myślę, że to jest największym plusem tej książki. Ich nie da się nie lubić. 

Iwan Roxie Riviera,

Ona - młoda, piękna dziewczyna. Bardzo rodzinna. Nad życie kocha swoją siostrę, która ani tego nie rozumie, a brzydko mówiąc ma to gdzieś i woli szlajać się ze swoim podejrzanym chłopakiem po melinach i ćpać. Mimo krzywd jakich Erin od niej doznała i wielu gorzkich słów, które między nimi padły, to uratowanie siostry jest dla dziewczyny najważniejsze. Tak bardzo ją kocha, że zwraca się z prośbą o pomoc do człowieka, którego imię budzi strach w mafijnym świecie. Czy faktycznie uratowanie siostry narkomanki jest dobrym pomysłem?Czy Wy bylibyście skłonni wejść do paszczy lwa, by pomóc komuś, kto na tę pomoc nie zasługuje i jej nie chce? A może czasami warto odpuścić, chociaż serce krwawi? 

Drugim bohaterem jest oczywiście On - Iwan, właściciel elitarnej szkoły sztuk walk. Podoba mi się to, że autorka nie przedstawiła go jako przystojniaka, a groźnie wyglądającego mężczyznę, który do wszystkiego doszedł ciężką pracą swoich rąk. Z opisu wynika, że nie jest urodziwy, ale ma w sobie "to coś". Iwan ma to i owo za uszami, ale szacunku do kobiet nie można mu odmówić. Od samego początku polubiłam tego faceta. Choć wygląda jak bandzior i sieje strach, to Erin obdarza go zaufaniem. Strach miesza się u niej z fascynacją tym niebezpiecznym mężczyzną. A on, choć ma zasadę, by nie mieszać się w czyjeś porachunki, to czuje, że ta kobieta jest inna i warto jej pomóc. Tak bardzo inna, że zaczyna czuć do niej coś więcej, jak tylko zwykłą sympatię. 

Co z tego wyniknie? 

Iwan Roxie Riviera,

Autorka nie boi się odważnych scen. Pokazuje również, że życie nie jest kolorowe a bywa okropne. W książce znajdziecie brutalne sceny, jak choćby opis meliny narkomanów. Ale przeczytacie również o tym, że szybko można się zakochać, choć okoliczności absolutnie temu nie sprzyjają. 

Podobała mi się ta książka, choć niektóre sceny można by było trochę rozbudować. Ale jeśli macie ochotę na krótką historię o miłości z wątkiem mafijnym w tle, to śmiało możecie sięgać po tę książkę. Widziałam, że wydawnictwo szykuje już kolejną część serii i na pewno po nią sięgnę i wrócę do Was z wrażeniami. 


Lubicie książki z wątkiem mafijnym i miłosnym w tle?











12 komentarzy:

  1. Lubie książki z takim wątkiem. Przyzwyczajona jestem do grubszych lektur, ale fajnie czasem sięgnąć po coś co da się przeczytać w jeden wieczór. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planie ją zamówić - jakoś mnie ominęła jej premiera, a ostrzyłam sobie na nią paluszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To zdecydowanie mój ulubiony gatunek książkowy. Choć nie jestem molem książkowym to chętnie bym ja przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątek mafijny - to sprawia, że nawet romansowo/obyczajowa książka może mnie zainteresować...A ta książka jak dla mnie mogłaby mieć zdecydowanie więcej stron :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej, a ja właśnie lubię takie grube i opasłe tomiska, zazwyczaj poniżej 300 stron nie schodzę ;-). Takie krótkie formy to raczej opowiadania, a nie książki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka króciutka książka i do tego w tematyce którą lubię muszę ją koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie takich książek poszukuje, zapisuje!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka jest naprawdę kurtka, ale z chęcią po nią sięgnę. Twoją recenzją, niesamowicie mnie do tego zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście wątki miłosne w książkach bardzo lubię. Dawno nie czytałam książki która ma tak mało stron więc ta będzie idealna na wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiedziałam że ta książka jest taka krótka. Na pewno się za nią zabiorę myślę, że pochłonę w kilka godzin ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzadko zdarzają sie krótkie i naprawdę dobre książki. Z taką objętością to czasami bywają opowiadania i chyba skłaniam się, by wielowątkowa akcja jednak była bardziej rozbudowana.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za takimi książkami ale ta książka mnie zaintrygowała. Z checia po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)