wtorek, 1 września 2020

"Serce Diabła" Meghan March - recenzja


"Serce Diabła" Meghan March

Miłość nie wybiera. A gdy dowiadujesz się, że Twój ukochany został porwany i może nie żyć masz dwa wyjścia: albo się załamać i poddać, albo zwołać zastępy piekielne i ruszyć mu na ratunek. Co wybierzesz? 

"Serce Diabła" Meghan March

India Baptiste miała nerwy ze stali i żelazną wolę. Bezwzględnie dążyła do celu i potrafiła wykorzystać każdy atut — łącznie z zapierającą dech urodą i mistrzowską grą w pokera. Nigdy nie przegrywała i rzadko kiedy trafiała na kogoś, kto byłby w stanie stawić jej czoła. Kimś takim okazał się miliarder Jericho Forge, który postanowił, że dostanie ją na własność. Ot, zachcianka bogatego, pozbawionego skrupułów aroganta. India oddała mu wolność i rękę. Nie umiała go jednak znienawidzić ani pokochać. Jericho budził w niej potężne, sprzeczne uczucia: pożądanie, gniew, wściekłość, ale także czułość. Ich małżeństwo od początku przypominało pożar statku na wzburzonym morzu.

Dla Jericha sięgnięcie po kolejną ślicznotkę było równie oczywiste jak władza, którą sprawował żelazną ręką. Tym razem jednak nie chodziło tylko o seks. Wymuszone małżeństwo miało być grą, której celem było zdobycie większej władzy i pieniędzy. Ale trafiła kosa na kamień. Żona niepostrzeżenie obudziła w Jerichu pokłady uczuć, których nigdy wcześniej nie dopuszczał do głosu. Kiedy się zorientował, było już za późno. Popełnił niewybaczalny błąd.
Szalona historia tych dwojga zmierza do nieuniknionego finału. I chociaż stali się dla siebie wszystkim, potężne moce nie przestały działać, ale dzięki przeszłości India i Jericho nabrali siły i odwagi, aby stanąć do walki z ludźmi, którzy dorównywali im w bezwzględności. Niektóre sprawy nie zostały jednak zamknięte, a konsekwencje wydarzeń i decyzji podjętych wiele lat wcześniej mogą okazać się tragiczne w skutkach. Czy Jericho i India zdołają odzyskać siebie nawzajem?

Czy odważysz się przyjąć dar prosto z serca diabła?

"Serce Diabła" Meghan March

Miłość nie wybiera i często zakochujemy się w najmniej odpowiednich osobach. Jeśli miłość jest obustronna, to może pokonać wszystko. Gorzej jest, gdy kocha tylko jedna strona, a druga chce odejść.

Serce Diabła to ostatnia część gorącej trylogii Forge ukochanej przez czytelniczki Meghan March. Nie bez przyczyny dziewczyny szaleją, gdy w zapowiedziach wydawniczych pojawiają się kolejne propozycje zagranicznej autorki. Mnie Meghan również oczarowała, mam jej wszystkie książki, które zostały wydane w naszym kraju i nie przestanę jej czytać do końca świata. Ciekawe historie i świetnie wykreowani bohaterowie, to tylko kilka rzeczy, które jej książkach uwielbiam. A jest tego dużo więcej...

"Serce Diabła" Meghan March

Jest tylko jedna rzecz, którą autorce mogę zarzucić. Jej książek się nie czyta, je się pochłania i w mig znikają. A w sercu pozostaje pustka i oczekiwanie na kolejne. Nie lubię tych przerw i zawsze pragnę, by trwały jak najkrócej. 

Indy zakochała się jak nastolatka. Nigdy nie przypuszczała, że uczucie do mężczyzny może okazać się tak silne. Ale się stało i kobieta tego nie żałuje. Do czasu, gdy jej ukochany kładzie przed nią na stole papiery rozwodowe i każe jej je podpisać. 

Czy można w jednej chwili rozbić serce na kilka kawałków? Indy boleśnie się o tym przekonała. A Jericho? Czemu tak postąpił, skoro wydawało się, że jego miłość do pokerzystki jest prawdziwa?

"Serce Diabła" Meghan March

Meghan March nie pozwala nam o sobie zapomnieć, a w jej książkach nie ma nudy. Tragedia goni tragedię, a raz rozbite na kawałki serce, nie łatwo jest poskładać w całość. Jednak miłość to tak silne uczucie, że może przenosić góry. Indy bierze sprawy w swoje ręce i nie zamierza odpuścić. Ale najpierw rozprawi się z tym, kto odważył się namieszać w jej związku. Czy się jej uda? 

"Serce Diabła" Meghan March

Szkoda, że to już koniec. Polubiłam bohaterów trylogii Forge i z miłą chęcią przeczytałabym jeszcze jedną książkę z ich udziałem. Podoba mi się to, że w książkach Meghan jest cały czas ten sam schemat: silna postać kobieca, która w tych historiach zawsze jest na równi z mężczyznami. Nie mówię o statusie społecznym, a o przebojowości, o wartościach i woli walki. Nie znoszę głupich i pustych bohaterek i mężczyzn ratujących je z opresji. Kobieta ma być silna i znać swoją wartość. A mężczyzna? No cóż... Ma być do niej idealnym dodatkiem.

Czy miłość zwycięży? Czy Indy i Jericho zaznają szczęścia? W książce został rozbudowany wątek ojca Indy. Jest to ciekawa i wyrazista postać, która będzie miała ogromny wpływ na losy naszych bohaterów.

Czytaliście już zakończenie trylogii Forge?

































6 komentarzy:

  1. Muszę nadrobić zaległości, bo jeszcze drugiej nie przeczytałam, a tu już jest trzecia część. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już jedna recenzję tej książki i tak jak tamta ni przekonała mnie wcale, tak teraz bym sięgnęła. Przez to jestem rozdarta. Sprawdzę jakie były wg Ciebie poprzednie tomy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta trylogia mnie kusi od dawna. Teraz w sezonie jesiennym będę mieć więcej czasu na czytanie, wic na pewno ją nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam tej serii, ale widzę, że ma spore grono fanek. Nie jest to tytuł dla mnie, ale wiem komu polecę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już czytam o tej książce. Własnej muszę po nią sięgnąć. Bo mnie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała seria bardzo mi się podoba, chociaż mam niedosyt i wydaje mi się, że czegoś w tej części zabrakło (chyba stron - była zdecydowanie za krótka) i żałuję, że to ostatnia część losów tych dwojga. Uwielbiam Meghan.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)