poniedziałek, 28 września 2020

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar - recenzja


"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Monika Magoska - Suchar to kobieta o wielu twarzach. Dała mi się poznać jako autorka fantastyki, a jej Klątwa przeznaczenia zrobiła na mnie duże wrażenie. Nie łatwo jest bowiem wykreować świat, który był dotąd nikomu nie znany. Trzeba go zbudować przecież od podstaw, a to nie jest proste. Umielibyście to zrobić? Dużo łatwiej napisać książkę, której akcja dzieje się w czasach współczesnych. Dużo łatwiej niż fantastykę,  napisać i sprzedać jest romans. W końcu kto teraz nie czyta romansów? Ale chwila! Co ma wspólnego autorka książek o tematyce fantastycznej, gdzie świat wypełniony jest magią tak, że aż czuć ją w powietrzu, z współczesnym romansem? A ma i to dużo więcej, niż moglibyście przypuszczać. Zapraszam Was na recenzję książki Zemsta ma swoje imię, która ukazała się nakładem wydawnictwa Editio Red

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa, a czasem nawet niebezpieczna!

Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium, to prawdziwy król życia. Jest bezwzględny zarówno w uczuciach, jak i w interesach, do tego uważa się za nowe wcielenie Jamesa Bonda. Bez skrupułów wykorzystuje i porzuca kobiety, a od pracowników wymaga absolutnej lojalności i posłuszeństwa.

Los stawia na jego drodze Ewę Domańską, z którą niegdyś w Grecji połączył go krótki, choć płomienny romans. Teraz - ku zaskoczeniu obojga - okazuje się, że kobieta będzie podwładną Iana w jego świeżo zakupionym hotelu. Ich wzajemna fascynacja wybucha z nową siłą, ale szybko okazuje się, że Ewa nie zamierza być bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi - ani w pracy, ani w uczuciach. Tymczasem on nie lubi niesubordynacji. Kochanka staje się problemem - a te biznesmen rozwiązuje szybko i bez zbędnych kompromisów. Domańska znów znika z jego życia. Wydawać by się mogło, że tym razem na zawsze. Jednak w miłości i w interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą upokorzonej kobiety.

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Zacznijmy od tego, że autorka ma bardzo duży dystans do swojej osoby, ale również ma świetny kontakt z fanami i jest otwarta na ich spostrzeżenia dotyczące jej pracy. Za to ją bardzo polubiłam. Wcześniej pisała w duecie z koleżanką, a ich książki skierowane były do konkretnego grona odbiorców - fanów fantastyki. Teraz autorka wybrała karierę solową i rzuciła się na głęboką wodę. Odbiorcami jej najnowszej książki są kobiety - fanki romansów. Jak Monika odnalazła się w tej tematyce? 

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Długo czekałam na tę książkę, ale i w głębi serca się jej obawiałam. Czy dla autorki fantastyki nie będzie to za trudne? Przyszedł dzień, gdy Zemsta do mnie przyjechała, a ja usiadłam wygodnie w fotelu i zaczęłam czytać. 

Głównym bohaterem Zemsty jest Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium. Mężczyzna ma o sobie wielkie mniemanie, pozjadał wszystkie rozumy i uważa się za niezastąpionego, nieomylnego, najprzystojniejszego. Krótko mówiąc - bogaty, zadufany w sobie i do tego arogancki bubek. To jeden z takich ludzi, którzy uważają, że skoro mają pieniądze, to mają władzę i mogą robić to, co im się podoba. Warto również wspomnieć o kobietach. Tak, kobiety to nieodłączny element wystroju i garderoby Pana Totta. I szybko się nimi nudzi. Mają być posłuszne, nie chcieć nic w zamian, za to być dobre w łóżku. A gdy przestaną być potrzebne, mają szybko znikać. 

Cudowny chłopak - nie da się go nie lubić, prawda? 

Ale to wszystko dlatego, że na jego drodze nie stanął jeszcze godny przeciwnik, który utarłby nosa naszemu Królowi Życia. Jednak los ma inne plany i krzyżuje drogę Iana z drogą Ewy Domańskiej. Przebojowa piękna blondynka od razu wpada w oko mężczyźnie, ale tylko na chwilę. Gdy udaje mu się z nią przespać, jego zainteresowanie od razu słabnie. Ale nie Ewy. Kobieta zrobi wszystko, by zatrzymać mężczyznę przy sobie.

Gorący romans w Grecji miał być tylko przygodą. Ale tych dwoje znowu na siebie wpadają. Ian jest szefem Ewy i najchętniej by ją zwolnił i zapominał o całej sprawie. Kobieta ma jednak inne plany co do ich znajomości. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki. Uśmiałam się po pachy, choć to wcale nie jest komedia. W końcu trafił swój na swego, a Ian zaczyna bardzo żałować, że myślał penisem, a nie głową. Ewa bowiem nie cofnie się przed niczym, by zdobyć serce ukochanego i zaciągnąć go do ołtarza. Ian nie może do tego dopuścić i znowu jesteśmy świadkami jak dużo w życiu człowieka mogą pomóc pieniądze. Zrobienie z Ewy wariatki i wysadzenie jej do psychiatryka, to tylko kwestia czasu i mężczyzna znowu będzie wolny. Tylko czy na pewno? 

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Co jest ważniejsze niż wszystkie bogactwa świata? Więzi rodzinne. Ich nie można lekceważyć. To co w dalszej części książki spotka mężczyznę, otworzy mu oczy na wiele spraw. A zakończenie tej historii pozbawi go złudzeń. Pieniądze szczęścia nie dają, choć mogą niewątpliwie uczynić życie lepszym, wygodniejszym i łatwiejszym. 

Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich kończy się w momencie, gdy niewygodna Ewa trafia do szpitala dla psychicznie chorych. Druga natomiast... i tu nie chciałabym Wam nic zdradzać. Mogę tylko napisać, że w drugiej części pojawi się osoba, która odegra znaczącą rolę w życiu Iana. Czy mężczyzna się zmieni? I co z obiecaną przez Ewę zemstą? Czy kobieta może jej jeszcze dokonać? 

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Jak na solowy debiut i to jeszcze w zupełnie innym gatunku literackim, niż dotychczas, nie jest wcale tak źle. Powiedziałabym nawet, że jest całkiem dobrze. Autorka wykazała się pomysłowością i sprytem. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Mnie wciągnęła od pierwszej strony. Wiadomo, że romanse to nie są książki wysokich lotów, a raczej umilacze czasu dla kobiet potrzebujących odprężenia i relaksu. A moim zdaniem Zemsta wpasowuje się w to stwierdzenie idealnie. 

Na co musicie się przygotować?

Zarówno Ewa jak i Ian momentami są bardzo denerwujący. Ale autorka przedstawiła ich w taki, a nie inny sposób, ponieważ miała w tym cel. Scen erotycznych jest dużo, niektóre hot, inne dość mocne z wykorzystaniem zabawek, a jeszcze inne namiętne, delikatne i przyjemne w odbiorze. Choć jak dla mnie scena z lodami jest już zbyt przesadzona. Co innego, gdyby on ją wysmarował lodami i je z niej zlizał. To by było fajnie. Ale wkładanie ich do pochwy łyżeczką i wysysanie z niej, gdy zaczynają się topić! Yyyyyy, bleeee, fuuuuu. Ale może ja się nie znam (uśmieszek) . Ale to co najważniejsze w tej historii to intryga. A ta moim zdaniem wyszła autorce ciekawie. I zakończenie jest świetne. 

Zemsta ma twoje imię to przyjemna w odbiorze i ciekawa historia Iana i Ewy. Autorka zwróciła uwagę na kilka istotnych spraw: nie wszystko złoto, co się świeci i na to, że pieniądze szczęścia nie dają. Trzeba być człowiekiem i przez życie iść z wysoko uniesioną głową, ale nie z zadartym do góry łbem, bo można się potknąć o wystający z chodnika kamień. Ważna informacja dla wszystkich zadufanych w sobie dupków: nie wolno lekceważyć zakochanych kobiety i nie wolno myśleć tylko penisem, bo można stracić zarówno jaja jak i głowę. A widok pokonanego faceta wcale nie jest przyjemny. Niektórzy jednak muszą upaść bardzo nisko, by zrozumieć jaki błąd popełnili. 


Macie w planach Zemstę?













7 komentarzy:

  1. Widziałam ją w zapowiedziach. Chciałabym ją przeczytać, ale ostatnio na rynku pojawia się tyle ciekawych książek, że czasu brakuje. Doba mogłaby się trochę wydłużyć. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że w tym gatunku nadal zdarzają się pochwały życia, w którym to nie pieniądze dają szczęście. Bo ostatnio wydaje mi się, że wszędzie bohaterowie to bogaci macho, a bohaterki - uległe myszki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze czytać nic od tej autorki, kiedyś w końcu musze przeczytać jej jakaś książkę i sprawdzić czy mi się spodoba. Ta jest na mojej liście do kupienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i przyznam, że na początku miałam mieszane uczucia, ale później wkręciłam się w nią całkowicie. Nawet mi się szkoda głównego bohatera zrobiło, chociaż zasłużył sobie na wszystko co go spotkało.

    OdpowiedzUsuń
  5. po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdzam, ze to totalnie książka nie dla mnie i bardzo Ci dziękuję, bo inaczej bym się wahała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po przeczytaniu twojej recenzji musze konjecznie poznac dokładnie cala historię i przeczytać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ja wiem, sama nie jestem pewna. Ale kto wie... Moze skusze się.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)