wtorek, 10 listopada 2020

Jak wzmocnić odporność u dziecka w okresie jesienno - zimowym?



Jako małe dziecko byłam bardzo chorowita. Moja mama momentami za głowę łapała się z bezradności i rozmyślała, co zrobić, bym w końcu była silniejsza i miała lepszą odporność. Niestety okazało się, że jestem alergikiem i moje choroby wynikały w większości przypadków z tego, że mieszkamy w domu, w którym jest pleśń. Po zrobieniu testów okazało się, że mam duże uczulenie na alternalia, więc wszystko było już jasne. 


Są dzieci, które nie są na nic uczulone, a ciągle chorują. Co zatem zrobić, by dziecko przestało chorować? Trudne pytanie. Szczególnie dla rodziców dzieciaków, które zaczynają swoją przygodę z przedszkolem lub już do niego chodzą. A jak wiadomo, przedszkole jest wylęgarnią wszelkiego rodzaju chorób. My jako rodzice możemy wspomóc nasze dzieci poprzez wzmacnianie ich odporności. Poniżej przedstawiam Wam kilka propozycji, które mogą w tym pomóc.


Mycie rąk - dobry nawyk.


Wiem, że dziecko nie powinno przebywać tylko w sterylnym środowisku, bo mu tym szkodzimy. Z powodu odrobiny brudu jeszcze nikt nie umarł, ale brudne ręce i dziecko to dla mnie coś strasznego. Rozumiem, że dzieci się brudzą, ale gdy wracamy do domu, pierwsze swoje kroki kierujemy do łazienki, by umyć ręce. To samo jest przed jedzeniem czy po korzystaniu z toalety. Jak widzę dzieci jedzące brudnymi rękami lub mające brud pod paznokciami, to mi słabo. Nawyk mycia rąk należy kształtować już u małego dziecka. A jak wiadomo choroby to nie tylko katar i kaszel, a niektóre przenoszone są właśnie na brudnych rękach. 


Dużo owoców i warzyw - na zdrowie! 


Zdrowa dieta, bogata w warzywa i owoce to podstawa. A jak wiadomo, odporność zaczyna się od brzucha, więc szczególnie o małe brzuszki trzeba dbać. Mój syn każdego dnia w formie przekąski dostaje owoc lub warzywo. Jak zobaczy surowe marchewki, to nie ma możliwości bym je przed nim ukryła. Muszę obrać o dać do chrupania. Z owoców najczęściej jada jabłka, borówki, truskawki i winogrona. Uwielbia też maliny, szczególnie z naszego ogrodu. Cieszy mnie to, bo wiem, że są dzieci, których nie da się namówić na jedzenie warzyw czy owoców. 


Dobry nawyk picia wody. 


Dziecko od małego powinno być nauczone picia wody, nie soczków, herbatek czy słodkich napojów. Woda jest nam potrzebna, by nasz organizm prawidłowo funkcjonował, a im w lepszej kondycji będzie Wasze dziecko, tym mniejsza szansa, że zachoruje. Dlatego zdrowa dieta i nawadnianie organizmu to podstawa.


Świeże powietrze jeszcze nikomu nie zaszkodziło. 


Nie można siedzieć cały czas w domu. Ruch na świeżym powietrzu to zdrowie. Nie mówię, że macie wyganiać dzieci na dwór, gdy leje jak z cebra lub jest -30 stopni. Choć mżawka czy delikatny przymrozek jeszcze nikogo nie zabiły. Dziecko poprzez przebywanie w różnych warunkach pogodowych również nabiera odporności. Nie należy się bać deszczu. W sklepach kupicie kalosze, pelerynie i parasolki i śmiało wychodźcie z dziećmi na dwór. A jak jest mróz, to można dziecku pokazać jakie wzory tworzy się na szybach lub liściach za oknem i macie przy okazji również niezłą lekcję dla swojego maluch. Pamiętajcie również o tym, by często wierzyć mieszkanie. W dzień sesji zdjęciowej było tylko 8 stopni, a zobaczcie jaki mój synek był szczęśliwy na spacerze. 


Nie przegrzewaj - spocone dziecko, to zaraz chore dziecko. 


Moja mama zawsze powtarzała, że należy ubierać się na cebulkę, czyli mieć na sobie kilka warstw ubrań. Coś w tym jest, ale rodzice często przesadzają. Sami mają lekkie kurtki, a dziecko ma bluzę, kurtkę, szalik, czapkę i jeszcze kożucha mu brakuje tylko do szczęścia. Oby tylko nie zmarzło. Trzeba wziąć poprawkę na to, że dzieci to bardzo ruchliwe stworzenia, a mając na sobie tyle warstw, zaraz się spocą, owieje je wiatr i katar i kaszel następnego dnia murowany. Dlatego dziecko ubieramy tak, by było mu ciepło, ale nie za gorąco. 


Suplementacja - ratunek dla chorowitych dzieci. 


Gdy wszystkie metody nie skutkują może warto wziąć pod uwagę wzmacnianie odporności dziecka od wewnątrz, podając mu suplementy diety. Jednym z takich produktów jest syrop Sambucus Kids, suplement diety, który wspiera odporność u dzieci powyżej 1 roku życia. Spośród jego składników wyróżnić możemy czarny bez, który zapewnia prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego i wspiera pracę górnych dróg oddechowych. Syrop ma przyjemny słodki malinowy smak.

Sambucus Kids

Syrop zalecany jest:

Szczególnie w okresie jesienno-zimowym jako środek zapobiegawczy. 
W sytuacji osłabienia organizmu.
W czasie przesilenia wiosennego.
Gdy dziecko często choruje i trzeba wzmocnić jego odporność. 

Zalecana dzienna porcja do spożycia:

Dzieci w wieku 1-6 lat: 5 -10 ml dziennie (1 łyżeczka 1 - 2 razy dziennie).
Dzieci powyżej 6. roku życia i dorośli: 10 - 25 ml dziennie (1 łyżeczka 2 - 5 razy dziennie).
Opakowanie zawiera miarkę. Butelka ma 200 ml. 

Skład: organiczny syrop z agawy; regulator kwasowości - kwas cytrynowy; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L) standaryzowany na 13% antocyjanów, DER 64:1; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L) standaryzowany na 10% polifenoli, DER 5:1; aromat malinowy naturalny, maltodekstryna, sproszkowane owoce malin.


A Wy jak wzmacniacie odporność u swoich dzieci? A może Wasze maluchy nie chorują i macie dla mnie złote rady?














 


15 komentarzy:

  1. Mój synek nie chorował dopóki nie poszedł do przedszkola, a potem no cóż, co chwilę coś. Zdrowa dieta, odpowiednia ilość snu i spacery to u nas postawa, jednak w okresie jesienno-zimowym dodatkowo wspomagamy się suplementami z witaminami. O tym syropie gdzieś już słyszałam, ale jeszcze nie próbowaliśmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne i znane chyba każdej mamy sposoby na odporność, ja również takie stosuję. Ten syrop też dobrze znam bo swego czasu pijały go moje dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszystkim świeże powietrze. Nie można zamykać dziecka w domu, bo za zimno. Przy niższych temperaturach można wyjść na krótki spacer. Ważne by trochę spędzić czasu na dworze. Poza tym podstawą jest też odpowiednia dieta. produkty bogate w witaminy, takie jak owoce i warzywa z pewnością wspomagają odporność :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dbanie o dziecko w tym okresie jest bardzo ważne. Taki syrop napewno pomoże wspierać odporność.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie akurat nie mamy problemów z odpornością, kilka lat temu to ja miałam problem bo co chwilę byłam chora.. Siostry córki są dość odporne, ale wzmocnienie odporności nie zaszkodzi..:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety u mnie maluchy chorują wraz z pójściem do przedszkola. Podczas ferii i innych przerw zawsze zdrowe i rozhukane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jestem znana z tego, ze moje dzieciaki i często w błocie się bawią. Uwielbiamy zabawy na świeżym powietrzu, także nie narzekam na odporność moich dzieci :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś. Trzeba dbać o odporność malucha i budować ją od samego początku. Suplementy stosuję, Sambucus Kids i Sambucol w moim domu są na porządku dziennym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem wielką fanką Alpikol, ekstrakt z czarnego bzu i pelargonia afrykańska na budowanie odporności są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  10. No i cieszę się że na pierwszym miejscu nie pojawiły się od razu leki. Warto dbać o odporność naturalnie tak jak opisałaś to w punktach a na końcu w razie potrzeby zaaplikować suplement czy inne lekarstwo .

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja stawiam właśnie na działanie prewencyjne: spacery, ubieranie do pogody, a nie za ciepło i naturalne elementy wzmacniające odporność. Czasem też w takim syropie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczęłam czytać Twój post i już chciałam napisać Ci, że my to wszystko stosujemy ale dodatkowo sięgam jeszcze po syrop dla dzieci Sambucus Kids..ale dobrnęłam do końca postu i widzę, że Wy też już poznaliście jego dobroczynne działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja polecam naturalny sok z czarnego bzu - podawany systematycznie może zdziałać cuda, szczególnie jeśli mamy do czynienia z chorowitkiem. Przyznam, że sama stosuję go na odporność. Zgadzam się, że przegrzewanie dzieci, to prosta droga do przeziębienia. Widzę, że przy pierwszych jesiennych chłodach, mamy zakładają swoim dzieciom grube czapki, rękawice, puchowe kurtki. Maluchy szaleją na placu zabaw, a więc nie potrzebują aż takiej ochrony przed niskimi temperaturami. Nieco inaczej jest w przypadku niemowlaków leżących w wózku, ale tutaj również nie można przesadzić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiedzieliście, że Glutation tad 600, jest kamieniem węgielnym dla optymalnego zdrowia wątroby? Działa jako silny przeciwutleniacz, który odgrywa kluczową rolę w procesach detoksykacji i odporności. Brzmi świetnie, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)