wtorek, 16 lutego 2021

"The Brightes Stars" i "The Darkest Moon" Anna Todd - recenzja

"The Brightes Stars" i "The Darkest Moon" Anna Todd

Anna Todd dała się poznać jako świetna autorka książek new adult. Jej seria "After" bardzo mi się podobała i z przyjemnością ją przeczytałam. Pełna intryg, namiętności, dramatów i akcji historia została nawet przeniesiona na ekrany kin. Gdy zobaczyłam "Stars" - nową serię autorki pomyślałam, że to również będzie hit. Niestety pomyliłam się...


"The Darkest Moon" Anna Todd

"The Brightes Stars" i "The Darkest Moon" są nudne i przez większość fabuły nic się tam nie dzieje. W pierwszej części jakakolwiek akcja zaczęła się dopiero na 260 stronie, a książka ma 316. Później zrobiło się przez chwilę sympatycznie, była jedna poważniejsza awantura i książka się skończyła. Ale zanim to się stało, główna bohaterka obraziła się śmiertelnie na głównego bohatera. 

W drugiej części, Karina obrażona jest na Kaela ciągle, wymyślając sobie coraz to nowe powody, by się na niego gniewać, co jest irytujące, bo owszem zawinił, ale mogłaby się pogniewać chwilę i sobie darować. Ale nie. Co prawda jest trochę więcej akcji, czyta się przyjemniej, ale dalej wszystko toczy się powoli i pełznie jak ślimak. W tym tempie autorka będzie musiała napisać z 5 części, by coś się w końcu zaczęło dziać. Na plus książki działa zakończenie. Podobało mi się i zapowiada duże emocje w części 3. O ile autorka mądrze to rozegra. 

"The Darkest Moon"

"The Darkest Moon"

Do recenzji dostałam co prawda tylko drugą część, ale z racji braku akcji w pierwszej, recenzuję Wam od razu dwie. Nie ma co się rozwodzić, zarówno w pierwszej i drugiej mało co się dzieje, więc pisanie dwóch recenzji jest bez sensu. Jakby to zebrać do kupy i wyszczególnić ważne dla czytelnika informacje, to wyszło by może niecałe 100 stron z obydwu części, które warto przeczytać. 

Jest to dla mnie smutne, ponieważ sam pomysł na zarys tej historii jest fajny. Ona - córka żołnierza, który ma wiele za uszami. On - żołnierz, który odniósł na misji poważne obrażenia. Spotykają się przypadkiem. Ona nie chce miłości, ale ulega czarowi przystojnego czarnoskórego mężczyzny. Niestety nad ich relacją zbierają się czarne burzowe chmury. On skrywa mroczne tajemnice, których nie chce jej zdradzić. Wychodzi na jaw, że Kael nie powiedział Krainie całej prawdy, czego dziewczyna nie chce mu wybaczyć...

"The Darkest Moon"

Prawda, że streszczenie fabuły jest ciekawe? Ale wykonanie już takie nie jest. Autorka podtytułem pierwszej części czyli "Pożar zmysłów" sugeruje czytelnikom, że w tej serii będzie gorąco. Czy Wy też to tak odbieracie? Natomiast przez pierwsze 250 stron chłopak nie złapał Kariny nawet za rękę. Później trochę się to rozkręca, ale pożaru nie ma. Ledwie mały płomyczek przez chwilę się tli. W drugiej części nawet o płomyczku można zapomnieć, za to przez całą książkę główna bohaterka stara się nie lubić Kaela i robi wszystko, by go do siebie zniechęcić. Doskonały przykład osoby, która lubi cierpieć dla zasady i przez wymyślone powody. 


Szczerze mówiąc, zawiodłam się. Zresztą nie tylko ja, bo obie części mają bardzo niskie oceny wśród czytelników. 


Dla kogo jest ta seria? Dla bardzo niewymagających nastolatków. Ja niestety usypiałam nad stronami tych książek. 


Kto już przeczytał? Jakie opinie?











 

8 komentarzy:

  1. Czytałam tylko drugą część i niestety bez szału. Pomysł na fabułę był naprawdę fajny, jednak z realizacją wyszło słabo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro ty usypiałaś, to ja z pewnością przeczytałabym kilka stron i rzuciła ją w kąt! W takim razie książka nie dla mnie.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej powieści, więc nie napiszę Tobie mojej opinii. Opis mnie zainteresował, więc może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro taka nuda to dobrze że nie spotkałam tej książki bo po opisie mogłabym się na nią skusić. Nie wszystkie książki są zawsze udane, lub czytelnicy inaczej je odbieraja

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio zauważyłam że często tak jest że fabuła jest naprawdę ciekawa, jednak książka po przeczytaniu już tak nie zachwyca. Szkoda niestety.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm myślę że zanudziłabym się na maksa czytając tę książkę to zdecydowanie nie jest pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. jaka szkoda, z takimi tytułami myślałam, że ta seria ma potencjał, a tu taka... nuda

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam ani autorki, ani książek, więc nie chcę się wypowiadać jak czegoś nie czytałam. Nie do końca jestem pewna, czy to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)