wtorek, 9 marca 2021

"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska - recenzja

"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska

Gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa Editio Red "Króla grzechu" Ludki Skrzydlewskiej, wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. Opis jak i okładka skojarzyły mi się z książkami Meghan March, a jak dobrze wiecie, uwielbiam ją. Czy Ludka stanęła na wysokości zadania? A może "Król grzechu" okazał się kolejnym pospolitym romansem? Zapraszam Was na recenzję...


"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska - recenzja  

Prywatne śledztwo, elektryzujące napięcie i nieoczekiwany finał - Ludka Skrzydlewska zaskakuje nową powieścią erotyczną!
Kingston Kane to facet, do którego idealnie pasuje nadany mu pseudonim. King, bo tak tytułują go znajomi i pracownicy, jest przyzwyczajony do podziwu i posłuszeństwa okazywanych mu na każdym kroku. Wysoki, wytatuowany motocyklista robi wrażenie także na kobietach, o czym przekonuje się Danielle, świeżo zatrudniona w prowadzonym przez Kane’a klubie nocnym w Las Vegas.

Fascynacja wydaje się wzajemna, pożądanie stopniowo rośnie, a napięcie seksualne staje się nie do wytrzymania. Dani i King od początku działają na siebie niczym magnes, tyle że... Danielle ukrywa przed szefem prawdziwy powód, dla którego chce u niego pracować. Dziewczyna prowadzi prywatne śledztwo w sprawie zaginięcia swojej kuzynki Violet. Ponieważ wszystkie tropy prowadzą właśnie do lokalu Kane’a, tajemniczy właściciel staje się głównym podejrzanym.

W trakcie dochodzenia Dani odkrywa nie tylko świat nielegalnych interesów, ale także swoje pragnienia związane z Kingiem. Śledztwo staje się śmiertelnie niebezpieczne. Danielle powinna być bardzo ostrożna, mimo to mocno angażuje się w poszukiwania Violet. Próbuje rozwiązać sprawę, lecz najpierw musi się dowiedzieć, komu może naprawdę zaufać...

Gorące sceny erotyczne, mrożące krew w żyłach sekrety i wciągająca akcja - autorka po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią w budowaniu napięcia!

"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska

"Król grzechu" to nie jest zwykły romans. To jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku, a jest ich już dwadzieścia. Chociaż, jeśli mam być szczera, to jest to również jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w roku ubiegłym. Podoba mi się styl pisania autorki i patrząc na jej poprzednie publikacje, chyba doszła do wniosku, że trzeba iść na jakość, a nie na ilość. Ludka słynie z tendencji do pisania grubych książek. Mała czcionka, opasłe tomiska, to nie jest coś co lubię. Tym razem mamy niecałe 350 stron, dużą czcionkę i brak zbędnych opisów oraz rozwlekania się nad rzeczami nieistotnymi. Jest konkretnie i na temat. Akcja nie zwalnia nawet na chwilę, a momentami serducho biło mi tak mocno, że myślałam, że wyskoczy mi z piersi. Dzieje się tam, oj dzieje...

"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska

Tak jak wspomniałam, nie jest to zwykły romans. Oczywiście, jest wątek miłosny i jak najbardziej książka do gatunku romans się zalicza, ale czytając uświadomiłam sobie, że to  również całkiem dobry kryminał. Ale nie tylko. Jak miałabym opisać Wam tę książkę, to najtrafniejsze będzie powieść erotyczna z wątkiem kryminalnym. 

Elle trafia do Las Vegas - miasta rozpusty i grzechu nie dlatego, że ma ochotę się trochę rozerwać i zabawić. Jej kuzynka Violet zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Elle i Rob, kuzyn Violet odkrywają, że dziewczyna przed zaginięciem pracowała w miejscowym klubie The Queen, którego właścicielem jest tajemniczy King. Elle zatrudnia się w tym miejscu jako kelnerka i zaczyna własne śledztwo. Nie przypuszcza jednak, że to co odkryje, będzie dla niej bardzo niebezpieczne. Ktoś w The Queen werbuje dziewczyny do obsługi gości na prywatnych imprezach. Czy to odkrycie ma coś wspólnego z Violet i jeszcze jedną kelnerką, która pewnego dnia nie przychodzi do pracy? Elle stara się odkryć prawdę, a przy okazji wpada w oko Kingowi. Mężczyzna jest władczy, seksowny jak diabli i nie przyjmuje do wiadomości odmowy. Zresztą Danielle wcale nie zamierza się bronić przed tą znajomością, a tym bardziej mu odmawiać...

Co znajdziecie w książce? 

Świetnie rozpisany wątek kryminalny. Ciekawe zwroty akcji. Dwoje wyrazistych i dobrze wykreowanych bohaterów. Gorące sceny erotyczne - nie przerysowane, zmysłowe, jednym słowem hot. Książka ma odpowiednią długość, nie ma w niej zbędnych opisów, a autorka od samego początku do końca ciekawi i intryguje. Jest tajemniczo i gorąco, a przy tym fabuła pokazuje, że można napisać dobry erotyk, w którym autor ma coś więcej do zaprezentowania niż seks. 

"Król grzechu" Ludka Skrzydlewska - recenzja

Chciałabym zwrócić Wam uwagę jeszcze na jedną rzecz. Polskie autorki coraz częściej porywają się z motyką na słońce i akcję swoich powieści umieszczają za granicą. Bohaterowie nie są Polakami, ale ich polskość się dosłownie z nich wylewa. Tu śmiało mogę stwierdzić, że autorka nie popełniła tego błędu. Gdyby nadać jej zagraniczny pseudonim i ukryć tożsamość, to śmiało stwierdzam, że książka mogłaby być równie dobrze tłumaczona z obcego języka. 

We wstępie nawiązałam do twórczości Meghan March i jeśli lubicie jej książki, to "Król grzechu" również się Wam spodoba. 


Jestem usatysfakcjonowana i z czystym sumieniem oceniam książkę 5/5. Mam również nadzieję, że autorka pójdzie w tym kierunku.


Znacie twórczość Ludki Skrzydlewskiej?










 

8 komentarzy:

  1. Faktycznie, okładka kojarzy się z książkami Meghan March. Czytałam dwie pierwsze książki Ludki Skrzydlewskiej i miło wspominam. Zaciekawiłaś mnie "Królem grzechu" i chętnie sięgnę po tę lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w swojej biblioteczce kilka książek tej autorki, ta mnie bardzo interesuje. Muszę ją koniecznie niebawem przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze poznać twórczości tej autorki. Jednak jedno wiem ta książka na pewno przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wiesz kocham Meghan więc skoro porównujesz tę książkę do jej dzieł, to zapisuję sobie na listę do zamówienia. Twórczość Ludki znam i całkiem lubię, ale ta ksiązka mi jakoś mignęła i kiedy się zorientowałam, że mogę zamówić, było już po ptakach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam autorki, ale po takiej recenzji to aż grzech jej nie poznać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci że książka jest naprawdę ciekawa. Nie znam autorki ale jest jestem oczarowana

    OdpowiedzUsuń
  7. Sięgam po książki z wątkiem erotycznym bardzo rzadko. O tej książce nie słyszałam, ale skoro Kasia Haner poleca, to coś musi być na rzeczy. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie nie znam autorki jak i powieści, dlatego, że nie szukam nowości czytelniczych, jeśli chodzi o książki erotyczne. Wolę o nastolatkach.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)