Już niedługo, bo 28 lipca, nakładem wydawnictwa WasPos ukaże się drugi tom serii bieszczadzkiej Anny Kucharskiej. Pierwsza część czyli " Dom Beaty" była przepiękna. Pełna emocji i złych wspomnień, ale i nadziei. Czy "Wiosenne porządki" będą równie pięknie napisane?
Aleksandra Kryszkiewicz wraz z rodzicami prowadzi rodzinną agroturystykę w Polańczyku. Kocha Bieszczady i swoje zajęcie. A gdy tylko ma wolną chwilę chodzi nad Zalew Soliński i tam w swoim tajemnym zaułku rozmyśla lub po prostu delektuje się ciszą. W innych momentach pisze powieść, której zakończenie spędza jej sen z powiek. Z wiernym kotem Luckiem na kolanach i psem Szarikiem obok nogi, lubi siadywać na altanie ogrodu rodzinnej posesji, gdzie pachną pnące róże.
Kiedy do pensjonatu przyjeżdża siostra Oli wraz z mężem i dziećmi, a także przystojny Marco, przyjaciel szwagra, życie dziewczyny zaczyna nabierać rumieńców.
Nabiera go jeszcze więcej, kiedy w drzwiach "Domu na Skarpie" pojawia się Karol, nieco arogancki, ale również atrakcyjny biznesmen z Krakowa.
Wszystko się zmienia i w życiu dziewczyny, tak jak co roku w pensjonacie, następują skrupulatne wiosenne porządki. Kurz w postaci przykrych, traumatycznych wspomnień musi w końcu zostać starty. Jednak czy pozwoli, aby ktoś szczególny jej w tym pomógł?
Czy namówi swoje serce, by zaufało i po raz kolejny zakochało się po bieszczadzku?
Czym jest dom? Czy to tylko miejsce zamieszkania lub tymczasowego pobytu? Czy może „dom” to coś więcej? Może to miejsce wypełnione miłością i uśmiechami? A może „dom” nie jest nawet drewnianą lub murowaną konstrukcją?
Beata Polska, trzydziestopięciolatka z bagażem doświadczeń, będzie musiała odpowiedzieć sobie na to pytanie. Kiedy los niespodziewanie, nie pytając ją o zdanie, zmusza kobietę, aby powróciła do ojczyzny, ta jeszcze nie wie, że w rodzinnej Wetlinie dostanie szansę na odnalezienie samej siebie. Szansę na nowe, pełniejsze i szczęśliwsze życie. Tylko czy Beata odważy się z niej skorzystać? Czy okrutne wspomnienia z przeszłości w końcu uwolnią ją od siebie?
Beata kieruje się w swoim życiu przede wszystkim strachem. To ten lęk kazał jej szesnaście lat temu opuścić familijne strony i podążyć tam, gdzie nikt jej już nie znajdzie – do Stanów Zjednoczonych. Naiwna wiara, że zostawiając za sobą ojczyznę, zostawi też za sobą demony przeszłości, okazuje się krucha i kobieta bardzo szybko przekonuje się, że ucieczka z danego miejsca nie oznacza ucieczki przed samą sobą. Jednak, kiedy strach przed nieznanym ściska ją za gardło, nie potrafi postąpić inaczej, jak po raz kolejny uciec.
Jednak pewne uczucia okażą się silniejsze niż dławiący kobietę strach. Wszystko przez Michała Jaworskiego, jej pierwszą nastoletnią miłość. Odkąd spotyka go w Wetlinie, jej życie zaczyna się zmieniać jak w kalejdoskopie.
Czy istnieje miłość, która jest lekiem na całe zło? I czy istnieje dom, który nie ma konkretnego namacalnego adresu, ale jest czymś, co wzywa do siebie z wielką, niewyobrażalną siłą? „Dom Beaty” to książka, która odpowiada na te pytania. To opowieść o tym, że warto pokonać swoje lęki, aby nareszcie móc doświadczyć prawdziwego szczęścia.
Anna Kucharska – mama Uli i Kajtusia. Z wykształcenia dziennikarz oraz politolog. Z zamiłowania recenzent, prowadząca bloga recenzje-szanuki.blogspot.com. Członkini grup literackich Piórem Czarownic i Ailes. Introwertyczka, zamknięta w świecie liter na własne życzenie. Towarzyska wybiórczo. Niepoprawna optymistka i melancholijna marzycielka, wciąż chodząca z głową chmurach i łaknąca dobrych emocji. Żyje w ciągłym przekonaniu, że nie starczy jej czasu, aby spisać wszystkie historie.
Czekacie na "Wiosenne porządki"?
Gratuluję patronatu i może skuszę się na nie, gdy będą obie dostępne na rynku.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, wiec zapytam o coś, czego nie znalazłam też w tej recenzji: jak plastyczne (jeśli są) są obrazy gór? Poczytałabym coś, co mnie przeniesie w te piękne rejony, nawet jeśli to obyczaj czy romans, za którymi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji spotkać się z tą serią, tyle książek się ukazuje, że trudno nadążyć z ich poznawaniem, wiele umyka uwadze, ale już o nich wiem. :)
OdpowiedzUsuńsama fabuła średnio mnie skusiła, ale opis autorki już tak, ciekawa osoba, chętnie sprawdzę jak to się ma do jej książek :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu i czekam z niecierpliwością na tę ksiązkę. Okładka robi wrażenie! Jest piękniejsza od poprzedniej :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu medialnego! Książka wygląda na bardzo interesującą.
OdpowiedzUsuń