środa, 18 sierpnia 2021

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja


"- Dlaczego wpychasz się do piekła na własne życzenie?
- Bo demon, który nim rządzi, sprawił, że nie potrafię oddychać, gdy nie ma go w pobliżu."


Witaj w świecie, w którym rządzą piraci .
Bezduszni, bezwzględni, pozbawieni zasad moralnych ludzie, dla których liczą się tylko pieniądze i zwycięstwo w każdej walce. A wśród nich on – najgorszy z bestii, które możesz spotkać na swojej drodze.
Miguel Calva, przywódca załogi Fantasmas Negros, nie zna litości i współczucia. Jest potworem bez serca i duszy, który karmi się strachem i poczuciem władzy. Od kiedy jego ludzie pozwolili uciec pięknej dziewczynie, nie przestał jej szukać. I tak po trzech latach przeznaczenie przypomniało o sobie.
Carida Grande uciekała i chciała żyć z dala od traumatycznych wspomnień. Na wyspie Rottnest znalazła nowy dom. Jednak nic nie trwa wiecznie…
Gdy Carida ponownie trafia w ręce Fantasmas Negros, wie, że tym razem nic jej nie uratuje. Musi stawić czoła demonowi, siejącemu postrach na wodach Oceanu Spokojnego. Choć on chce ją złamać, ona nie zamierza poddać się bez walki.

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

Kinga Litkowiec jest mi dobrze znana. Lubię jej twórczość i mam wszystkie książki, które do tej pory wydała. Cieszę się, że mogłam zostać jedną z recenzentek "Czarnego serca", czyli najnowszej książki autorki. Nowe wydawnictwo, nowa tematyka i ta sama stara, dobra Kinga. Czy tym razem się udało?

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

Witamy na statku piratów!!!

Królowa romansów mafijnych i piraci? Zaskoczenie, ale w sumie piraci są jak mafia. Tylko zamiast rozbijać się drogimi furami, pływają statkami po morzach. Ale nie oznacza to, że są mniej groźni. Bycie piratem zobowiązuje. A tym bardziej Królem Piratów.

Ach, co to była za książka!!! Już mi się mafia trochę przejadła i chciałam czegoś innego, ale nie mniej emocjonującego. I właśnie to dostałam.

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

"Czarne serce" to pierwsza publikacja Kingi Litowowc w wydawnictwie Skarpa Warszawska i również moja pierwsza książka tego wydawnictwa i od razu sukces. Jest gorąco i namiętnie ale i bardzo niebezpiecznie. Choć ta książka to fikcja literacka to Kinga poruszyła w niej temat handlu ludźmi i prostytucji kobiet. Pokazała do czego zdolna jest porwana kobieta, by utrzymać się przy życiu. A przy okazji napisała zupełnie inny romans mafijny, który szybko i przyjemnie mi się czytało.

"Czarne serce" Kinga Litkowiec - recenzja

Książka wciąga od pierwszej strony i z każdą kolejną publikacją obserwuję przemianę Kingi i jestem jak najbardziej na tak. Autorka się zmienia, dorośleje, a każda jej kolejna książka jest inna od poprzedniej. Czy lepsza? Może nie tyle lepsza, co ciekawsza. Uwielbiam czytać książki o piratach, a ich jest mało teraz na rynku. Czyżby Kinga zapoczątkowała nową wątek w literaturze? Mam nadzieję, że wszyscy nie przerzucą się teraz z mafii na piratów. Ale mam za to nadzieję, że historia Caridy i Miguela będzie miała swoją kontynuację i to już niebawem.


Czytaliście "Czarne serce"?












 

6 komentarzy:

  1. Choc fikcja to temat handlu ludźmi i prostytucji są w rzeczywistości bardzo aktualne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej powieści, ani nie znam tej autorki. Pierwszy raz o niej słyszę. Bardzo ładne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam kilka książek tej autorki i nigdy się nie zawiodłam. Chętnie i ten tytuł sobie zapiszę na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię to uczucie, kiedy mogę scedowac na demoniczną część mojej duszy odpowiedzialność za podejmowane w życiu decyzje, najczęściej te mniej trafione. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki Kingi i po tę również mam zamiar sięgnąć. Póki co muszę przeczytać do końca tę najnowszą. Jest niesamowita. W tym roku wydaje książkę za książką.

    OdpowiedzUsuń
  6. zamienić mafię na piratów, tak to zdecydowanie bardziej do mnie przemawia :-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)