poniedziałek, 8 listopada 2021

"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja


"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja

Są takie książki, który wzbudzają duże emocje. Czy to za sprawą treści, czy skandali, które wywołały. Jedno jest pewne - niech mówią. Każdy pijar jest dobry. Tak właśnie było z książką Kingi Litkowiec - debiutem autorki, którą później czytelniczki nazwały Królową Romansów Mafijnych.


"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja

Emma Greene postanowiła zapomnieć o dawnych problemach i znaleźć spokój w niewielkim mieście w pobliżu Nowego Jorku. Niestety, władzę nad okolicą przejęła mafia. Część mieszkańców ucieka, inni szykują się na najgorsze, ale Emma reaguje inaczej: nowi „gospodarze” miasta przyciągają jej uwagę. Z wzajemnością; mafijny boss jest gotów uczynić wszystko, żeby zbliżyć się do dziewczyny. Co to dla niej oznacza? Niebezpieczeństwo? A może szansę na coś, czego bezskutecznie szukała przez całe życie?

"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja

"Miasto mafii" w pierwszej wersji ukazało się w wydawnictwie Niezwykłym. Niestety autorka nie mogła dojść do porozumienia z właścicielem, a ten zamiast jej pomagać, wstrzymał dodruk książki. Czemu, skoro to była jedna z najczęściej poszukiwanych książek na grupach dla czytelników romansów? Tego nie wiadomo. Ale Kinga jest przedsiębiorcza, odzyskała prawa do publikacji i wydała ją po raz kolejny w wydawnictwie Akurat. Czy wiecie, że pierwowzór "Miasta Mafii" na Allegro osiągał ceny powyżej 100 zł? A jak tylko książka pokazała się w cenie niższej, to zaraz była sprzedana. Co mogę powiedzieć? Wypuścić kurę, która znosi złote jajka, to tak jak strzelić sobie w kolano. Ale jak kto lubi. Jeden stracił, a drugi korzysta. "Miasto mafii" mam, przeczytałam i teraz się wypowiem czy było warto.

Nie wiem na ile książka została poprawiona. Bo to, że została, to wszyscy wiemy. Ale jak na debiut pisarski muszę przyznać, że jest nieźle. Książkę czyta się przyjemnie i szybko. Bohaterowie są wyraziści, dobrze wykreowani, a historia wciągająca. Czytałam wszystkie pozostałe książki autorki i widzę różnicę między tym tekstem, a innymi. Jest mniej krwawo, mniej dramatów, jest bardziej lajtowo. Czyta się przyjemnie, ale książka nie wywołuje takich emocji, jak późniejsze publikacje Kingi. Mogę za to określić ją jako dobry wstęp do twórczości autorki.

"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja

Co znajdziecie w książce? Mafię. Jest jej sporo. Panowie prowadzą brudne interesy, mają swoje za uszami. Są dramaty, strzelaniny, morderstwa, szantaże i porachunki mafijno - rodzinne. Czyli standard. A w tle rozwija się miłość szefa lokalnej mafii i dziewczyny, która już kiedyś miała coś wspólnego z jego rodziną. Ale ani ona, ani on o tym nie wiedzą.

Fajna książka, nie ma co się rozpisywać i wymyślać. Podoba mi się to, że główna bohaterka nie jest głupią blondynką i nie urządza scen i afer. Niestety często debiutantki popełniają ten błąd i ich bohaterki są mega wkurzające. Tu tak nie było. Na szczęście.

"Miasto mafii" Kinga Litkowiec - recenzja

Z jednej części płynnie przeszłam w drugą i jest to historia trzeciego z braci Rossi. Zapowiada się równie ciekawie, tym bardziej, że ta książka powstała już później. Spodziewam się w niej już doświadczonej Kingi.


Macie w planach "Miasto mafii"?















10 komentarzy:

  1. Zamówiłam sobie niedawno te dwie książki, ale nie czytałam ich jeszcze. Nie wiem kiedy to zrobię, bo najpierw muszę nadrobić zaległości do recenzji, a to będzie w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam książkę i muszę przyznać, że jak na debiut jest bardzo dobra. Mam w planach drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam książkę i muszę przyznać, że jak na debiut jest bardzo dobra. Mam w planach drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się że siostra nie czytała nic tej autorki. Polecę jej tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  5. nadal nie dam się namówić na mafijne klimaty, chociaż ostatnio wyskakują mi nawet z lodówki

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię wplecione w fabułę mafijne klimaty, jednak wolę, aby nie szły w romantyczną nutę, lecz zaglądały do mocno mrocznych sfer. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm sama nie wiem czy ta książka będzie dla mnie. Mimo to może kiedyś się skusze i na nią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety wszyscy pisarze mają swoje gorsze i lepsze książki. Nie zawsze może być idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem po przeczytaniu tej książki oraz drugiej części i zrobiła na mnie dobre wrażenie. Oczywiście wszystko kwestia gustu. Poza tym wydając rocznie tyle książek, ciężko wciąż dawać w 100% poczytne książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie mam w planach tej książki. Nie jest to moja tematyka, więc sobie odpuszczę ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)