czwartek, 25 listopada 2021

"Pani kusząca" Magnolia #2 Meghan March - recenzja

"Pani kusząca" Magnolia #2 Meghan March - recenzja

Swoje wpisy z recenzjami książek Meghan March zaczynam zawsze od tego, że bardzo autorkę lubię. Nie będzie inaczej oczywiście, ale jestem zaskoczona serią Magnolia z dwóch powodów. Jakich? O tym dowiecie się czytając recenzję drugiego tomu o intrygującym tytule "Pani kusząca".


"Pani kusząca" Magnolia #2 Meghan March - recenzja

Magnolia Marie Maison była niezwykle silną kobietą. Bo właśnie tego - siły, twardego charakteru i mocnych nerwów - wymagało jej dotychczasowe życie. Nowy Orlean, gdzie mieszkała, był pięknym, ale okrutnym miejscem. Miłość i zbrodnia przeplatały się tu z dużymi pieniędzmi, tajnymi sojuszami i cierpliwie planowaną zemstą. Jeśli piękna Magnolia chciała przetrwać, musiała pozwolić miastu ukształtować swoją osobowość i podporządkować się twardym regułom. Ale tak - warto zrobić wszystko, by przetrwać. Dla niego.

Nie przypuszczała, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczy. Tymczasem Moses Buford po piętnastu latach wrócił z Nowego Jorku. Tylko dla niej, nie liczyła się żadna inna kobieta. Dla Magnolii był gotów na wszystko. Dosłownie. Udało się, znów byli razem. Chcieli zaznać odrobiny spokoju i szczęścia. Tylko tyle.

Tyle że nowoorleański półświatek nie wybaczał. Za dawne grzechy trzeba było odpokutować. Magnolia o tym wiedziała, bo znała zasady. Nieraz ocierała się o śmierć i nie wyszła z tych strasznych wydarzeń bez winy. Wiele wskazywało na to, że zbliżał się czas zapłaty. Właśnie wtedy, kiedy chciała zacząć nowe życie, znów musiała stawić czoła śmiertelnemu zagrożeniu. I bezlitosnej prawdzie. Stawką w tej grze była szansa na ocalenie.

Nie przeproszę za to, kim się stałam. Wiem jednak, że musimy przetrwać. Oboje!

"Pani kusząca" Magnolia #2 Meghan March - recenzja

Seria Magnolia to petarda, w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Gorąca, wybuchowa, szybka i potrafi nieźle namieszać w głowach czytelniczek. Ale to wszystko za sprawą sławnej  Magnolii Maison, którą poznałam w serii Mount. Zachęcam Was do czytania książek w kolejności, czyli wydanymi seriami, ponieważ bohaterowie się w nich powtarzają. W niektórych mają mało istotne epizody, ale w tej serii król Nowego Orleanu i jego żona znowu mają swoje 5 minut i odegrają ważną rolę w życiu Magnolii. Myślę, że jeśli ktoś nie czytał serii Mount, a zacznie czytać od serii Magnolia, to może mieć poczucie niewiedzy i zastanawiać się, o co w niektórych momentach chodzi. Ale to jest tylko moje zdanie. Niektóre czytelniczki nie mają z tym problemu.

Kolejna część to kolejne problemy. Prześladowca Magnolii robi się coraz bardziej natarczywy i niebezpieczny. Giną kolejne niewinne ofiary, a policja robi wszystko, by powiązać naszą bohaterkę że śmiercią mężczyzny, który ją zaatakował. Ale nie tylko. Próbują udowodnić jej winę również w przypadku innych morderstw, co jest totalnym nieporozumieniem. Do tego mężczyzna, który zagraża Magnolii jest duchem i nijak nie można go namierzyć. Jest sprytny, ale nie przemyślał tylko jednej rzeczy. Są od niego lepsi, a oni są po stronie Magnolii.

"Pani kusząca" Magnolia #2 Meghan March - recenzja

Dylogia, serio Meghan? Byłam święcie przekonana, że autorka ma swój opracowany schemat i jej serie to trylogie. Jestem zaskoczona i trochę wyprowadzona z równowagi, ponieważ czytam dzielnie, nastawiona na kolejną część, przewracam ochoczo kartki, a tu nagle koniec. Nie wydaje mi się, żeby po takim zakończeniu była jeszcze jedna część, więc to faktycznie musi być koniec. Trochę żałuję, ponieważ ta historia mi się bardzo podobała. Magnolia jest bohaterką, która w swoim życiu wiele przeszła. W wieku 16 lat, wyrzucona na ulicę, musiała zarabiać ciałem. I robiła to aż do momentu, gdy przejęła dom uciech dla mężczyzn od poprzedniej burdelmamy. Później miała wybór. Mogła spać z facetami za kasę lub nie. Ale go miała. Kiedyś nie mogła sobie pozwolić na taki luksus. Twardo stąpająca po ziemi, znająca swoją wartość, a przy tym mającą serce. Serce dla dziewczyn, które dla niej pracowały, dla krewnej, która kiedyś ją bardzo skrzywdziła, dla swojej najbliższej przyjaciółki i dla faceta, który kiedyś ją porzucił. 15 lat temu jej serce zabiło mocniej. Teraz na nowo ta miłość rozkwita.


Jak myślicie, czy ta historia będzie miała szczęście zakończenie?


Meghan to Meghan. Co mogę powiedzieć, było idealnie!!! Tylko szkoda, że tak krótko. 



Za możliwość przeczytania książki oraz jej zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Editio Red. 









 

9 komentarzy:

  1. Kocham książki Meghan, mam tę serię w domu, ale kompletnie nie miałam czasu i weny na czytanie ich. Może za kilka dni uda mi się to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Więc super, że było idealnie. Jestem ciekawa tej książki i na pewno chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię to uczucie, kiedy docieram do końca książki i dziwię się, że tak szybko minęła mi podróż czytelnicza, to znaczy, że bardzo mi się podobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana tyle słyszałam o tej książce, a wstyd się przyznać, ale nie znam pióra autorki :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam już o autorce, ale jeszcze nic nie przeczytałam spod jej pióra. Jestem ciekawa tej książki i serii. I też mnie zastanawia jak dziś, po huraganie, mieszka się w Nowym Orleanie. Czy jest choć trochę bezpieczniej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię twórczość tej autorki a tej książki nie miała jeszcze okazji poznać i koniecznie muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  7. tak właśnie myślałam, że coś podobnego pojawiło się już u Ciebie. Ja lubię dylogię, podoba mi się dynamika, bo trylogie są często naciągane

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam książki tej autorki, ale z tego co widzę ma ona sporo nowości i niestety brakuje mi czasu na czytanie książek mimo, że bardzo bym chciała. Historia bardzo mnie zainteresowała, a znając styl pisania autorki, ta książka to istna petarda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sądzę, że jest to idealna książka nie za długa, a więc przeczytam ją z miłą chęcią. Tym bardziej że polecasz.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)