"Tylko na chwilę" jest pierwszą książką Igi Daniszewskiej, jaką przeczytałam. Autorka wydała jeszcze "Szpilki z Wall Street", a książka ta została ciepło przyjęta przez czytelniczki. Obie pozycje ukazały się nakładem wydawnictwa Niezwykłego.
Gdy po śmierci ojca, znanego senatora, dziewiętnastoletnia Lauren Sanders stała się posiadaczką dowodów obciążających wielu polityków oraz kilkanaście wpływowych rodzin, musiała wyjechać ze Stanów Zjednoczonych. Po dziesięciu latach wraca do ojczyzny, gdzie znajduje pracę w jednym z klubów, którego właścicielem jest przystojny i tajemniczy Logan Scott.
Mężczyzna ma jedną zasadę – nie zatrudnia kobiet na stanowiskach menadżerskich w obawie o ich bezpieczeństwo. Przez jakiś czas nie wie, że Christopher, jego przyjaciel i prawa ręka, zaproponował tę posadę właśnie Lauren.
Szybko okazuje się, że kobieta ma nietypowe pomysły na prowadzenie dyskoteki oraz restauracji, a jej przyjęcie do pracy nie było wcale złą decyzją. Jednak problem pojawia się, gdy Logan zaczyna patrzeć na podwładną nie tak, jak powinien. Między nimi narasta napięcie i elektryzujące pożądanie, z którym nie potrafią walczyć.
Oboje skrywają wiele sekretów i zdecydowanie nie chcą angażować się w żaden stały związek. Spragnieni swojej bliskości decydują się na romans bez zobowiązań. Mogą się nim cieszyć jedynie przez chwilę, ponieważ ich sielankę przerywa pojawienie się rodziców Logana, którzy przypominają mu, że zobowiązał się poślubić kobietę, którą dla niego wybrali. Logan wie, że nie ma wyjścia.
Główną bohaterką książki jest Finley Johnson, a dokładnie Lauren Sanders, córka znanego senatora Sandersa, który wraz z żoną zginął w wypadku samochodowym. Dziewczyna spędziła 10 lat w Australii, ukrywając się pod przybranym nazwiskiem, ale teraz postanowiła wrócić do Stanów. Wybiera Florydę. Nie może zdradzić kim jest, ponieważ oficjalnie popełniła samobójstwo po śmierci rodziców. A nieoficjalnie liczy na to, że osoby odpowiedzialne za jej krzywdę, w końcu dosięgnie sprawiedliwość. Nowa praca, nowe możliwości, nowy szef. Ale czy tylko szef? Ona i Logan mają swoje tajemnice. Pytanie, która z nich okaże się straszniejsza...
Książka jest krótka, ma 260 stron. Szybko się ją czyta i przede wszystkim przyjemnie. Podoba mi się historia, którą wymyśliła Iga. Nie czytałam podobnej książki jeszcze i w dobie romansów mafijnych, które dalej zalewają mnie z każdej strony, odpoczęłam i się zrelaksowałam. Podoba mi się również dynamika tej historii. Akcja nie zwalnia nawet na moment i z ciekawością przewracałam każdą stronę. Gdybym nie wiedziała, że książkę napisała Polka, to byłabym pewna, że to autorka zagraniczna. Wiem z biogramu Idy, że mieszka w Stanach i w tej książce to czuć. I to jest komplement. Ile razy czytałam książki polskich autorek, ukrytych pod pseudonimami, które chciały opowiedzieć swój amerykański sen i kończyło się to z różnym skutkiem. Były książki, z których mentalność Polaków wylewała się hektolitrami, a te ich polskie powiedzonka. Szkoda słów. Niby Amerykanin, ale jakiś niedorobiony. To nie na moje nerwy. Ale w tej książce jest wszystko tak, jak powinno być. Zastanawiałam się nawet przez chwilę, czy mogę się do czegoś przyczepić i nie ma takiej rzeczy.
Mocna postać kobieca (umie strzelać, więc trzeba na nią uważać).
Przystojny i mocno wkurzający (ale pozytywnie) główny bohater.
Gorąca i piękna Floryda - mają ciepełko i wakacyjnie mi się zrobiło jak czytałam.
Tajemnica goni tajemnicę - czyli normalka.
Praktycznie cała akcja dzieje się w najpopularniejszym lokalu przy plaży - czego chcieć więcej?
Wiem! Kolejnej część serii "Nie po drodze" .
Podobało mi się bardzo i polecam!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Niezwykłe.