wtorek, 7 czerwca 2022

"Ból miłości" Dominika Smoleń - recenzja

"Ból miłości" Dominika Smoleń - recenzja


Dominika Smoleń jest jedną z polskich pisarek, które wydają książkę za książką. Nie zdążysz się obejrzeć, a już kolejna zapowiedź. To dobrze, ponieważ nie lubię długiego przestoju w publikacji nowych historii. Ciągle mi wrażeń potrzeba. "Ból miłości" - intrygujący tytuł. A czy pikantna i odważna zawartość?


Świat BDSM potrafi być kuszący...

Magda jest atrakcyjną kobietą, świadomą tego, jakie wrażenie wywołuje na mężczyznach. Na co dzień zajmuje się fotografią, a od czasu do czasu jest też modelką i twarzą różnych kampanii. Pewnego dnia jej kuzynka dzwoni do niej z płaczem, że jej były już chłopak okrutnie ją potraktował: dosłownie zrobił jej fizyczną krzywdę. Wspólnie wymyślają plan, jak ukarać mężczyznę i sprawić, że nie skrzywdzi już żadnej kobiety.

Problem jednak w tym, że okazuje się, iż Filip nie jest do końca tym, za kogo na początku brała go Magda, szczególnie że opierała ona swój osąd tylko na opowieściach kuzynki. Dziewczyna, realizując plan zemsty, wkracza więc do świata, którego nie rozumie, ale który zaczyna ją bardzo fascynować, do świata pełnego BDSM.

"Ból miłości" Dominika Smoleń - recenzja

To, że Dominika umie dobrze pisać, wiem od dawna. Miałam przyjemność przeczytać kilka książek jej autorstwa, które mi się podobały. Były też takie, które w moim odczuciu wypadły słabo. Czemu o tym wspominam? Dlatego, że mam mieszane uczucia co do jej najnowszej książki. Zacznę może od okładki - podoba mi się i sugeruje, że to będzie więcej niż romans. Wyobrażałam sobie gorące sceny seksu, wyuzdane, pikantne, ale nie przekraczające granic dobrego smaku. Czytałam już kilka pozycji, w których wątek bdsm grał znaczącą rolę i myślałam, że to będzie kolejna z nich. Dominika udowodniła mi, że umie pisać o gorącym seksie chociażby w książce "Pan Władza", która naprawdę jest bardzo fajna. Czemu więc coś znowu poszło nie tak? Tego nie wiem.

"Ból miłości" Dominika Smoleń - recenzja

Ta historia choć przyjemnie się ją czyta, to jest nijaka. Niczym mnie nie zaskoczyła, nie zabiło mi mocniej serce podczas jej czytania i ani na moment nie zrobiło mi się gorąco. Przez całość tekstu ciągle pojawia się skrót BDSM, a tego bdsm w tekście nie znalazłam. Fakt faktem bohaterowie podczas seksu używali kajdanek, bohaterka była również wiązana, miała zasłaniane oczy. Była raz polewana woskiem ze świecy ale dosłownie przez chwilę, pojawiła się nawet jakaś kostka lodu... Byliśmy świadkami tego co działo się na typowej imprezie dla fanów bdsm, ale nic mnie nie na niej nie zaszokowało. Bohaterka była tam chwilę i nie zobaczyła nic, co mogłoby szokować. Właśnie, tego szoku mi brakowało. Miało być bdms, a było BDSM tylko z nazwy.

Jak dla mnie ta książka to lajtowy romans bez głębszej fabuły. ONA miała zbliżyć się do NIEGO i zabrać mu kartę pamięci z telefonu, na której były igraszki kuzynki Magdy z Filipem. ON czyli Filip chciał się dobrze zabawić, a to że Magda była chętna, tym lepiej. Ale coś się między nimi zmieniło, gdy się ze sobą przesłali. Zaiskrzyło. I mogłoby coś z tego wyniknąć gdyby nie to, że Magda chciała być lojalna w stosunku do kuzynki. Ale czy Zośka przez cały czas była lojalna wobec niej?

"Ból miłości" Dominika Smoleń - recenzja

Książkę czyta się szybko, ma dużą czcionkę, krótkie rozdziały, język jest prosty a historia momentami nawet ciekawa, choć tak jak wspomniałam, nie wyróżnia się niczym specjalnym. Filip jest ciekawie wykreowany, ale te jego "kwiatuszku" mnie wkurzało. Zośka miała dobry pomysł i chciała sporo ugrać, ale coś jej nie wyszło i musiała w swój plan zaangażować Magdę. Oczywiście nie mówiąc jej wszystkiego. A Magda to dobra dziewczyna i zgodziła się pomóc. Czego nie robi się dla rodziny? Maga ma jednak wadę - za dużo myśli i rozważa. I to też momentami mnie wkurzało.

Nie jest to literatura wysokich lotów, nie wyciągnięcie z niej wniosków, choć nie było jakoś strasznie źle. Podobało mi się zakończenie, było satysfakcjonujące i przyjemne dla mnie i dla bohaterów. Ale w całości brakowało mi pikanerii i tego, co znalazłam w książce "Pan Władza". Tam to dopiero były emocje, było gorąco, namiętnie i faktycznie niektóre sceny można z czystym sumieniem nazwać ostrymi. Tu nic ostrego nie było.


Znacie książki Dominiki Smoleń?




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu WasPos.










 

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada. Myślę, że będzie się fajnie czytało

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się na fają lekturę. Poszukam tego tytułu

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie często czytam ksiażki. Dawno nie przeczytałam żadnej do końca. Chyba tą tez zaczne

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)