Vi Keeland jest jedną z ciekawszych autorek zagranicznych wydawnictwa Kobiecego. Mam sporo jej książek i teraz dołączyła do nich "Spark". Czy ta historia skradła moje serce?
Za pierwszym razem wystarczyła jedna iskra, by wywołać pożar, którego nie mogli ugasić. Czy pozwolą, by to wydarzyło się ponownie?
Jaka jest szansa, że walizka zabrana omyłkowo z lotniska okaże się należeć do mężczyzny tak przystojnego, że aż zapiera dech? Autumn przekonała się, że filmowe scenariusze czasem przydarzają się również zwykłym dziewczynom. Między nią a tajemniczym Donovanem, właścicielem walizki pełnej drogich ciuchów, iskrzy od razu, a wspólnie spędzony weekend okazuje się elektryzującą przygodą, której finałem może być tylko… ucieczka!
Co może zrobić dziewczyna, która spotka przystojnego, bystrego i zabawnego faceta ze swoich snów? Oczywiście wyjść bez pożegnania, gdy tylko ten ideał pójdzie pod prysznic. W Nowym Jorku mieszka przecież osiem milionów ludzi, więc jakie są szanse, że znowu na niego wpadnie? I to tuż po tym, kiedy zacznie spotykać się z jego szefem?
Vi Keeland jest fenomenalna i każda z jej książek bardzo mi się podobała. Z tym tytułem również nie miałam problemów. To co podoba mi się szczególnie w historiach Vi, to to, że jej bohaterowie są dorośli. Nie są to książki o nastolatkach. Choć takie też lubię, to ostatnio wolę czytać o osobach, które są w moim wieku, ponieważ łatwiej jest mi się z nimi utożsamiać. Tak było i w tym przypadku.
Historia szanowanego prawnika i pracownicy opieki społecznej wcale nie jest piękna, a ich droga do szczęścia nie była usłana różami. Oboje w życiu wiele wycierpieli i nie było im łatwo zaufać sobie nawzajem. W tej książce jest wszystko, a czytelnik może doświadczyć całej gamy uczuć towarzyszących podczas jej czytania. Były momenty, w których uśmiech nie schodził z mojej twarzy, ale i takie, gdzie w oczach pojawiały się łzy. Pamiętam ten moment, gdy Autumn opowiadała Donavanowi co jej się przydarzyło i jak tamta sytuacja i to zdarzenie źle wpłynęły na jej psychikę. Donavan też nie był szczęśliwym dzieckiem. Jego matce daleko było do najlepszej matki na świecie. Ale ktoś wyciągnął do niego rękę i mu pomógł. Teraz on chce pomagać innym. A w szczególności chce pomóc pewnej pięknej rudowłosej kobiecie.
Książka chwyta za serce, ponieważ ta historia jest boleśnie prawdziwa. Vi nie udaje, pisze jak jest. Myślę, że wiele czytelniczek czerpie siłę z jej historii mimo tego, że to romanse i fikcja literacka. Ale są to również historie, które mogły wydarzyć się naprawdę. Dodatkowo autorka ma przyjemny styl pisania, a przez jej książki dosłownie się płynie, rozkoszując w świetnie wymyślonej i dopracowanej w każdym calu opowieści.
Kolejna świetna propozycja w dorobku autorki. Moje gratulacje!
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Kobiecemu i Niegrzecznym Książkom.
Okładka przyciąga wzrok! Fabuła mnie zainteresowała, myślę, że książka mogłaby mi się spodobać, dlatego zapisuję tytuł. :)
OdpowiedzUsuń