czwartek, 22 grudnia 2022

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

Fantastykę lubiłam odkąd pamiętam. Moja biblioteczny dział przewidziany na książki tego gatunku pęka w szwach. Większość kupiłam sama i zbierałam przez kilka lat. Niedawno do mojej kolekcji dołączyła ciekawa propozycja od Justyny Jagiełło. Choć książka nie jest idealna, to widać, że autorka pisze z ogromną pasją. A ja takich autorów cenię.

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

Nie wzywaj diabła, bo może ci odpowiedzieć. Kiedy idealnie zapowiadająca się randka zmienia się w piekło, życie Alyssy zostaje wywrócone do góry nogami. Młoda studentka dziennikarstwa cudem uchodzi z życiem, ocalona przez tajemniczego Carlosa, który co prawda ratuje ją z rąk wampirów, ale jednocześnie czyni jednym z nich. Co więcej, Alyssa szybko zauważa, że wcale nie stała się krwiożerczą istotą, lecz... czymś pomiędzy, zawieszona na granicy życia i śmierci. Pozostawiona sama sobie, dręczona dziwnymi snami, które nawiedzały ją jeszcze przed przemianą, a w których zawsze zapada się w pustkę, zapatrzona w parę niebieskich oczu, próbuje odnaleźć się w świecie wiecznej nocy. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie rozpoczęło się polowanie... I że to ona jest jego celem.

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

"Kiedy ktoś patrzy" to pierwszy tom Kronik Upadłych. Jest to oczywiście fantastyka ale bardziej z gatunku tych romantycznych niż mrocznych książek. Główną bohaterką opowieści jest Alyssa, która przypadkowo zostaje przemieniona w wampira. Tak się kończą randki z tajemniczymi i bardzo przystojnymi mężczyznami, którzy zupełnie nie pasują do szarych myszek. Ale kto by przypuszczał, że niewinna przejażdżka skończy się próbą zjedzenia żywcem? Co ciekawe, w miejscu tej niezbyt udanej randki, pojawia się inny wampir, który ratuje naszej bohaterce życie. Umówimy się, że ratuje, bo konsekwencja jego działań jest tak, że dziewczyna umiera i powstaje z martwych. I tu zaczyna się problem, bowiem nie ma to jak zmienić kogoś w wampira, zostawić go w lesie i sobie iść. A wyjaśnienia, a nauka nowego życia, a słowo przepraszam? Tego, że Alyssa od niego nie otrzymuje...

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

Każdy autor piszący o wampirach wprowadza coś od siebie, do świata, który tworzy. Jest jeden schemat, ale zasady można naginać w swoją stronę. I tak nasza bohaterka jest inna niż jej mroczni bracia i siostry. Jest wrażliwa, mdleje, gdy emocje sięgają zenitu, może chodzić w świetle dnia. Wszystko wskazuje na to, że jest wampirem, ale nie do końca jej przemiana się udała. Dodatkowo coś z nią jest nie tak. Jakby cały czas żyła w bańce mydlanej. To wszystko za sprawą tajemniczego snu i prześladujących ją niebieskich oczu.

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

W książce jest wiele tajemnic. Tak wiele, że pierwszy tom można określić mianem wprowadzenia do tej historii. Poznajemy bohaterów, ale nie dostajemy odpowiedzi na żadne z pojawiających się w naszej głowie pytań. Kim tak naprawdę jest Alyssa? Czemu została przemieniona w wampira? Kim jest Ariana? Kim jest Nicholas? Co ma z tą książką wspólnego Lucyfer? Dlaczego Alyssa ciągle śni ten sam sen?

"Kiedy ktoś patrzy" Justyna Jagiełło - recenzja - Patronat Medialny

Jak na debiut literacki nie jest źle. Choć muszę przyznać, że momentami meczące jest to, że autorka lubi się rozpisywać i o jednym i tym samym pisać przez trzy strony, ale jest to typowy błąd debiutantów, którego z biegiem czasu się oduczają ( albo i nie). Mam nadzieję, że tego w następnej części już nie będzie. Za to podoba mi się okładka i biały papier. Tylko następnym razem poproszę okładkę ze skrzydełkami. Ale widziałam, że wydawnictwo Romantyczne już robi skrzydełka w najnowszych książkach, więc jest szansa na to, że drugi tom też je będzie miał. Podoba mi się również styl pisania i język, którym się ona posługuje. Nie jest to taki typowy język dla romansów, natomiast idealnie pasuje właśnie do fantastyki z wątkiem romantycznym. 

Cieszę się, że mogłam przeczytać historię Alysssy, choć w sumie za dużo to się z tej książki nie dowiedziałam. Dlatego czekam na kolejny tom, by uzyskać odpowiedź na moje pytania.

Dziękuję wydawnictwu Romantyczne za możliwość przeczytania oraz objęcia książki Patronatem Medialnym. To była dla mnie przyjemność.
















 

7 komentarzy:

  1. To dobrze, że mimo wszystko widoczna jest tutaj pasja autorki. Chętnie skuszę się na tę fantastyczną propozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę na tą pozycję zaciekawiłaś mnie recenzją i myślę że uda mi się ją niedługo dostać w swoje łapki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie przepadam za fantastyka, choć nie mówię jej nie. Podoba mi się okładka tej książki, może kiedyś zajrzę do jej wnętrza. Gratuluję kolejnego patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł podchwytuję, gdyż to książka z tych, co spokojnie możemy z córką wspólnie czytać, fantastyka ją ostatnio przekonuje, a ja ją uwielbiam od dawna. Izabela

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardziej mnie pociąga jednak do mrocznych fantastyk niż romantycznych, ale w sumie dam szansę polskiej autorce i sięgnę po jej pierwszy tom serii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tej książki ale pierwszy raz o niej słyszę. Bardzo mnie zachęciłaś do lektury. Jeżeli jest na Legimi, to zabieram się za czytanie

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że nie lubię czekać na kolejne tomy, gdy pierwszy nie sprawia wrażenia, jakby mógł być skończona całością, ale poza tym brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)