Jedna z najbardziej niepokojących książek jakie czytałam. Jedna z najbardziej druzgocących historii, jakie miałam możliwość przeczytać. Walka o władzę jest jej głównym tematem. A to jakich środków się używa, by osiągnąć zamierzony cel, powinno dać nam wszystkim do myślenia. Mi na pewno dało. I jestem przerażona tym, czego się dowiedziałam. Musicie koniecznie przeczytać "Drogę smutku" autorstwa Robyn Gigl.
Nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska ukazała się książka "Droga smutku", która wciągnęła mnie od pierwszej strony i długo nie mogła pozwolić o sobie zapomnieć. Autorka, która jest prawniczką i aktywistką została uhonorowana nagrodami za swoją pracę na rzecz społeczności LGBTQ+. Robyn Gigl w swojej wyobraźni powołała do życia Erin McGabe, która tak jak i ona jest prawniczką. Ale Erin ma jedną dodatkową supermoc. Jest transpłciową kobietą, która większość życia spędziła w ciele mężczyzny. Jako Ian wiodła spokojne życie. Miała żonę, rodzinę, dobrą pracę, własną firmę. Ale zawsze czuła, że jej życie jest niekompletne. Czuła, że marnuje je w ciele mężczyzny. Erin dokonała całkowitej zmiany płci, łącznie z operacją twarzy i usunięciem męskich narządów płciowych. Dokonała również zmiany nazwiska i teraz jest kobietą. Nie wszyscy to akceptują. Ona również nie jest w pełni szczęśliwa. Ale lepiej żyć w zgodzie ze sobą, niż do końca życia być zamkniętą w męskim ciele i robić to, co się od niej wymaga.
W pewnym momencie Erin i jej partner dostają zlecenie obrony młodego czarnoskórego mężczyzny, który zostaje oskarżony o zabicie syna polityka. Mężczyna tak jak Erin jest transpłciową kobietą ale na razie jest w trakcie przyjmowania damskich hormonów. Jest też prostytutką i do tego "czarną", więc możemy się wszyscy tylko domyślać jak los ją czeka, gdy zostanie skazana. Erin nie zamierza do tego dopuścić.
Czytałam wiele książek o społeczności LGBT, ale "Droga smutku" jest pierwszą, która opowiada o transpłciowości. Nie miałam wcześniej możliwości poznać takiej bohaterki jak Erin i muszę przyznać, że autorka w bardzo ciekawy sposób opowiedziała jej historię od A do Z. Robyn Gigl opisała czym jest transpłciowości, jakie konsekwencje niesie za sobą i jak ogromnym ciosem bywa dla rodzin osób, które dokonują coming outu oraz poddają się zmianie płci. W bardzo dosadny sposób pokazała również jak społeczeństwo reaguje na osoby transpłciowe. Szczególnie te, które pochodzą z marginesu społecznego i mają inny kolor skóry niż jedyny słuszny, czyli biały. Jest to przerażające i boleśnie prawdziwe. Nie znam osoby transpłciowej, więc z prawdziwym zaciekawienie śledziłam losy zarówno Sharise jak i Erin i muszę przyznać, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty, powołując do życia prawniczkę, która jest trans i przy okazji podejmuje się obrony innej transpłciowej kobiety.
Mocna, przerażająca, dająca do myślenia, nie zawsze miła dla czytelnika, a na pewno nieprzychylna dla bohaterów - taka właśnie jest "Droga smutku". Tytuł moim zdaniem jest idealny i adekwatny do każdej opisanej w tej książce historii. Czy chociaż jedna z nich będzie miała swój happy end?
Oczywiście nie mogę tego zdradzić ale uważam, że książka naprawdę jest godna polecenia. Jest to książkowa propozycja z cyklu - chcieliście wiedzieć, ale baliście się zapytać. Autorka przybliża w niej życie osób transpłciowych i robi to w interesujący i przychylny sposób.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)