wtorek, 24 września 2024

"Ruby Blody Valentine" Monika Marszałek FortunateEm


"Ruby Blody Valentine" Monika Marszałek FortunateEm

Niezwykła okładka i historia, która chwyta za gardło i miażdży serce. Pełna okrucieństwa ale i nadziei na lepsze jutro. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Zapraszam do przeczytania recenzji książki "Ruby Blody Valentine" Moniki Marszałek znanej z platformy Wattpad jako FortunateEm.

Czy można sięgnąć po książkę tylko dlatego, że zafascynowała nas okładka? Nie wiem jak jest w Waszym przypadku, ale ja tak właśnie zrobiłam. Pobieżnie przeczytałam opis, niekoniecznie wczytując się w niego ze zrozumieniem i oczywiście sobie ubzdurałam, że "Ruby Blody Valentine" to książka o wampirach. Wydaje mi się, że winne temu jest moje ostatnie roztargnienie, ale gdy zaczęłam czytać, to dodatkowo się zorientowałam, że to czwarty tom serii Kamienie Miami. Nawet nie warto tego komentować, ale serio nie wiem jak mogłam być tak zakręcona. Po przeczytaniu tej książki jedyne czego żałuję, to to, że nie przeczytałam trzech poprzednich części i tym samym skróciłam sobie przyjemność z czytania, jakiej doświadczyłam przez ostatnie trzy dni. Głupia ja 😠🔨.

"Ruby Blody Valentine" Monika Marszałek FortunateEm

Monika Marszałek to dziewczyna, która ma niezaprzeczalny talent, a jej historia Veiry i Kellera, to prawdziwy majstersztyk literacki. Nie jest to książka dla każdego. Mocna, pełna rozlewu krwi i ogromnych krzywd, których dostarczyli jej bohaterowie. Strony tej książki nasączone są złem, które momentami niczym powódź, zbiera swoje żniwa i ciągnie je na samo dno piekła. Ale to również historia miłości, która nie pojawiła się znienacka. Ona dojrzewała na naszych oczach, pokazując nam bohaterów z tej bardziej ludzkiej strony. Co prawda nie ma wampirów ale i tak jest zajebiście. Konkretnie, nieprzewidywalnie z totalnie niespodziewanymi zwrotami akcji i fabułą, która przypomina rwącą rzekę.

Oboje skrzywdzeni przez los, torturowani, naznaczeni przez złych ludzi, powinni już dawno się załamać. A te wszystkie rzeczy tylko podkręciły ich gniew i spowodowały, ze stali się bardziej szaleni. Tych dwoje przypomina mi duet Jockera i Harley Quinn. Oboje to wariaci i maszyny do zabijania, a to ich szaleństwo tylko podkręca ich pożądanie i uczucie, które żywią do siebie.

To nie jest książka dla każdego. Jeśli masz miękkie serce to po nią nie sięgaj. Ale jeśli brakuje Ci mocnych wrażeń to Monika Marszałek Ci ich z pewnością dostarczy.




Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa @editio.red ❤️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)