Elle Kennedy to świetna babeczka, której romanse są dla mnie idealną odskocznią od codziennej rutyny. Można się przy nich wyluzować, są śmieszne ale niekiedy bohaterowie miewają też trudne chwile, z których wydaje się, że nie ma wyjścia. Taką właśnie książką jest "The mistake Błąd" czyli drugi tom serii "Off-Campus".
Seria "Off - Campus" to jedna z moich ulubionych autorstwa Elle Kennedy, choć przeczytałam tylko dwie książki. Oczywiście mam w planach kolejne, ale jeszcze przyjdzie na nie czas. Teraz chciałabym, byśmy skupili się na historii Logana i Grace. A jest w niej wiele wzlotów i upadków oraz sytuacji bez wyjścia, które mimo tego, że są naprawdę dramatyczne, to nasi bohaterowie robią wszystko, by sobie nawzajem pomoc. Tylko czy to wystarczy, by książka zakończyła się happy endem?
Nie chciałabym Wam zdradzać fabuły, bo nie o to chodzi, ale naprawdę książka mnie zaskoczyła. Ma rozbudowaną fabułę, jest wielowątkowa, a główni bohaterowie mają problemy, których młodzi dorośli nie powinni doświadczać w swoim życiu. Nie powinni wybierać między swoim szczęściem, karierą i miłością a pracą, którą ktoś im z góry narzuca. Nie powinni podejmować takich decyzji do jakich zmuszony był Logan. To co postanowił miało go zniszczyć, choć chłopak zupełnie nie zasłużył na taki los. Czemu więc się zgodził? Niestety są w życiu takie sytuacje, gdy młody człowiek musi zmierzyć się z trudami rzeczywistości i dorosłego życia, choć tak naprawdę powinien odwrócić wzrok i iść w swoją stronę.
Logan i Grace spotkali się przypadkiem i od razu przypadli sobie do gustu. Choć chłopak uważany był za playboya, a Grace wiedziała, że relacje z takimi mężczyznami to nic dobrego, to mimo tego dała się ponieść emocjom. Na szczęście nie dotarli do ostatniej bazy, bo gdyby po tym Logan zniknął, to naszej bohaterce trudno byłoby się pozbierać. Grace postanowiła, że dosyć tego, dosyć hokeistów i przygodnych romansów. Krótko mówiąc - dosyć Logana w jej życiu. Ale Logan nie zrezygnował z Grace i zamierza ją odzyskać.
Książkę jest świetna! Tych dwoje są jak ogień i woda, Wenus i Mars. Ich wzajemne przyciąganie jest tak silne, że nie mogą przestać o sobie myśleć. Ale gdy są ze sobą, potrafią spalać się wzajemnie, choć ten ogień, który w nich płonie jest niezwykle przyciągający. Uwielbiam takie historie. Są pełne namiętności i chemii tak bardzo namacalnej, że czuję ją między bohaterami mimo tego, że to książkowe postacie. Elle umie jak nikt inny budować napięcie między bohaterami. A gdy już się spotkają i dochodzi między nimi chociażby do pocałunku, to czuję dreszcze na całym ciele i chcę, by posunęli się dalej. To się nazywa magia literackiego pióra. Magia, która Elle Kennedy w swoich książkach opanowała do perfekcji.
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i Spółka.
Przeczytałabym , zdecydowanie lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuń