Intrygująca okładka i jeszcze bardziej intrygujący opis. Czy książka "Black" Katarzyny Mak okazała się godna przeczytania??? A może autorka kolejny raz mnie rozczarowała i wracamy do punktu wyjścia?
Tak szybko jak zaczęłam czytać, tak szybko zaczęłam się denerwować. Czemu? Blondie i Black to para wybitnie denerwująca. Tak szybko jak się w sobie zakochali, tak i szybko zaczęli się kłócić. ONA nie mogła wytrzymać tego, kim jest jest jej ukochany, a ON aż kipiał z zazdrości, gdy tylko ktoś spojrzał na jego kobietę. To musiało się źle skończyć!! I właśnie tak się stało.
Do tej książki robiłam aż trzy podejścia i przy dwóch bardzo szybko ją odkładałam i to na długo. Co Wam będę tłumaczyć dlaczego? Po prostu mnie tak książka wkurzała. Fabuła wydawała mi się do obrzydliwości przewidywalna, a Ci swoje zamiast bawić się w związek powinni dostać dożywotni zakaz zbliżania się do siebie. Myślałam, że nie skończę tej książki, aż w końcu za trzecim razem zagryzłam zęby i postanowiłam w końcu to zrobić. Nie było łatwo przez kilkanaście stron. Znowu wróciła złość. Aż w końcu coś się zmieniło 😱😱😱 Niespodziewany zwrot akcji??? O tak!!!! Po tej scenie Kasia Mak powinna otrzymać tytuł Królowej. Stało się to, na co trzy czwarte książki czekałam - zaczęłam czytać jak szalona i nie mogłam się oderwać. Ale to było dobre! Zupełnie się nie spodziewałam takiego obrotu sprawy, choć dalej pamiętałam o tym, jak główni bohaterowie mnie wkurzali.
W końcu przyszedł czas zakończenia. I wiecie co? Aż się wzruszyłam 🥲🥲🥲. To dowodzi tego, że warto jest dawać szansę historiom, które początkowo nie były dobre.
"Black" Katarzyny Mak trafia na półkę z książkami autorki, które musicie przeczytać. W przypadku tej historii początek nie był najlepszy ale finał wynagrodził mi wszystko.
Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu Editio Red.
intrygująca książka :)
OdpowiedzUsuń