Współpraca reklamowa z wydawnictwem Papierowe Serca
Znacie książki Moniki Magoski-Suchar? Moim najnowszym nabytkiem jest „Outsider”, której fabuła przenosi nas do Grecji. To właśnie tam mieszkali rodzice naszej bohaterki Nili. Mieszkali, ponieważ już nie żyją, a Nila po odkryciu zdrady męża, wraca w rodzinne strony, by odpocząć i poukładać myśli... Czy książka jest warta przeczytania? Zostańcie ze mną koniecznie, to się tego dowiecie...
Historia ta jest niepowtarzalna, ponieważ Nila na wyspie Pserimos spotyka nie tylko przyjaciółkę z dawnych lat. Nie tylko odkrywa, że jej rodzinną wioskę napotkał na swojej drodze kataklizm. To również miejsce, gdzie być może Nila odnajdzie coś, co pomoże jej wspiąć się po szczeblach kariery. Niestety w obecnej sytuacji jest to dla niej niemożliwe, wic musi się bardzo postać i odnaleźć to, czego szuka. Ale na tej wyspie znajdzie również coś, co byś może zatrzyma ją na dłużej. O ile nic po drodze się złego nie wydarzy...
Niestety jak to zwykle bywa w książkach Moniki Magoski-Suchar, licho nie śpi i wychodzi z ukrycia w najmniej spodziewanym momencie. A potem jest już tylko gorzej...
Standardowo w tej książce podobało mi się wszystko. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem mi się coś nie podobało w książce Moniki, więc i Was nie może to dziwić 😜. Jest to lektura poruszająca trudne tematy, historia o przyjaźni, zdradzie, bólu i cierpieniu ale również o miłości, która pojawiła się na horyzoncie ( albo lepiej na północy 😉) w najmniej spodziewanym momencie i połączyła dwie zranione dusze. Podoba mi się również ukazanie dwóch różnych światów naszych bohaterów. Nila jest biologiem morskim, natomiast tajemniczy Amerykanin, o którym wszyscy na wyspie mówią, robi meble. Ale nie byle jakie meble. Piękne, ręczne robione, rzeźbione meble z zaskakującymi dodatkami. Czy mężczyzna tak zdolny, może być zły?
Monia kolejny raz dała mi książkę, którą zanim zaczęłam czytać, to już musiałam odłożyć na półkę do biblioteczki. To straszne, że jej historie są tak wciągające, ponieważ kończą się zbyt szybko. Brakuje mi w jej dorobku konkretnego tomiszcza, jakim swego czasu była jej fantastyczna powieść. Chciałabym móc poczytać trochę dłużej niż jeden czy dwa wieczory, bo tyle zajmuje mi zabawa z jej książkami. Następnym razem poproszę co najmniej 500 stron. A jak będzie więcej, to też się nie obrażę 😜...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)