czwartek, 16 października 2025

„Paper birds" Natalia Kulpińska

„Paper birds" Natalia Kulpińska

Ta książka ma tak słodką, przyciągającą wzrok i fotogeniczną okładkę, że aż się ma ochotę mieć ją w swojej kolekcji dla samej oprawy. Ale jak wszyscy dobrze wiemy, okładka nie czyni książki wartoaciową. Czy warto sięgnąć po „Paper birds"? Osobiście sięgnęłam po nią dla opisu i okładki. Wydawało się, że będę zachwycona. Ale niestety mam z tym tekstem problem... I najwyraźniej tylko ja go mam, bo oceny na portalu Lubimy Czytać nie schodzą poniżej sześć, średnia ocen wynosi ponad siedem, czyli książka jest dość wysoko w rankingu i się podoba. Mniej lub bardziej ale podoba...


„Paper birds" Natalia Kulpińska

Natalia Kulpińska ma specyficzny sposób pisania, który nie każdemu przypadnie do gustu. Do tej pory czytałam tylko „Paper birds" i jestem ciekawa czy inne jej książkowe propozycje również takie są. Historia Lilly i Tristana da się lubić. Mogłoby się wydawać, że oboje są postaciami ciekawymi i na początku dobrze rokowali, ale zaczęło mnie wkurzać to, że długo im zajęło dojście do momentu, w którym spojrzą sobie głęboko w oczy i stanie się magia 🪄. Oczywiście w końcu się to stało, ale zarówno przed, jak i po tym wydarzeniu miało miejsce kilka innych, już mniej ciekawych, wręcz przygnębiających i nieprzyjemnych. Fabuła książki jest mało skomplikowana. Dwoje bohaterów, którzy najpierw się przyjaźnią, razem dorastają, by później odkryć, że łączy ich coś więcej. Ale w pewnym momencie na arenę wkraczają osoby trzecie i wprowadzają zamęt w ich relacji. Tak niestety kilka fajnych przyjaźni z kiełkującym uczuciem, się rozpadło. W życiu moich znajomych i przyjaciół również. Więc jak widzicie, nic nowego i zaskakującego.

„Paper birds" Natalia Kulpińska

„Paper birds" Natalia Kulpińska

Mimo prostej fabuły i finalnie nieskomplikowanych ról pierwszoplanowych, książkę czyta się przyjemnie. Szybciutko ją skończyłam, była chwilą wytchnienia od codzienności, którą zafundowałam sobie w dwa wieczory. Szybko się skończyła, ale dłużej o niej później myślałam. I tu dochodzimy do momentu tego specyficznego stylu pisania. Dla jednych będzie to coś, co lubią, inni będą pisać, że książka jest do kitu, choć jeszcze takiej recenzji nie czytałam. Autorka ma skłonność do bycia infantylną i pisania przesłodkich dialogów, robienia z bohaterów życiowych sierot, nieumiejących samodzielnie podjąć decyzji ( Lilly). I jeszcze te porównania 😏😮 Nie przepadam za porównaniami, za nazywaniem kogoś wróbelkiem, by nagle stał się orłem cyt.: „Pięknym, silnym i walecznym". Tak o Lilly mówił Tristan. Sam bohater natomiast mówił o sobie, że nie jest cy.: „potulnym barankiem, którego można kopać w dupę i przestawiać z kąta w kąt". Te teksty są ... tandetne 🫣🙃🥺. Przykro mi, ale naprawdę takie są i moim zdaniem książka przez nie traci na wartości, stając się literaturą niskich lotów.

„Paper birds" Natalia Kulpińska

Nie chcę pisać źle o stylu pisania autorki i absolutnie nie zamierzam jej hejtować itp., ale to mi się w tej książce nie podoba. Nie lubię takich tandetnych tekstow. Natomiast chciałabym przeczytać inną propozycję autorki, ponieważ może tylko w przypadku tej historii zastosowała takie opisy. Czytając „Paper birds" czułam, że Natalia Kulpińska się starała. Że chciała byśmy polubili tą historię, oczywiście mimo niektórych scen. Na pewno do takich należało molestowanie seksualne i próba gwałtu. Tu już żadne opisy nie grały roli, ponieważ wyobraźnia robiła swoje. Moja zaczęła działać na pełnych obrotach. Tylko tak sobie teraz myślę, że gdyby Lilly się ogarnęła i przestała być życiową sierotą, to może by do tej sceny w ogóle nie doszło?

Na koniec wspomnę o tym, co podobało mi się bardzo. Papierowe 🐦 ptaszki.... 😍 One zrobiły robotę. To było słodkie w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

„Paper birds" Natalia Kulpińska

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Waspos. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)