poniedziałek, 19 sierpnia 2019

RAW Belle Aurora - recenzja



Zanim wydasz opinię o książce lub o autorze, to choć jedno jego dzieło musisz przeczytać do  samego końca. W przeciwnym razie nie masz prawa wypowiadać się negatywnie o niczyjej twórczości literackiej. 

L. Middenheim



Nie wszystkie potwory czają się w ciemnościach. 
Niektóre kryją się w świetle dnia.

Alexa Ballentine uciekła z domu, gdy tylko skończyła szesnaście lat. Wolała mieszkać na ulicy, niż dłużej żyć z ludźmi, którzy nie potrafili jej pokochać. Teraz, w wieku dwudziestu sześciu lat, mimo trudnych życiowych doświadczeń, ma pracę, którą kocha. Jest wykształconą, młodą kobietą i może pomagać innym ludziom.

Ale jest też on. Alexa nie wie, kim jest. Zwykle ma na głowie kaptur i obserwuje ją z daleka. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że powinna zgłosić tę sprawę policji, ale wbrew zdrowemu rozsądkowi czuje się bezpieczna, kiedy jej stalker znajduje się w pobliżu. Jest wręcz zafascynowana nieznajomym mężczyzną.

Kiedy zostaje napadnięta, to właśnie on przychodzi jej na ratunek. W ten sposób Alexa w końcu dowiaduje się, kim jest nieznajomy. Wkrótce dowie się również, że nie chodził za nią bez powodu i że wbrew pozorom nie jest ani bezdomny, ani szlachetny.

Będzie chciał, żeby Alexa zapłaciła za coś, co zrobiła w przeszłości, i żeby zrobiła to na jego zasadach.


O książce RAW Belle Aurory słyszałam wiele... 

W większości przypadków były to bardzo dobre opinie. Dziewczyny na grupach książkowych wręcz krzyczały : rewelacyjna, najlepsza, niesamowita. A zakończenie podobno miało mnie zwalić z nóg. Z takim nastawieniem zaczęłam czytać. Przekonana na 100 % o rewelacyjności  dzieła czytałam... i muszę przyznać, że od pierwszej strony owa lektura mnie wciągnęła. Lubię książki, które zaczynają się prologiem. Zazwyczaj jest tak, że prolog zawiera w sobie ziarenko tajemnicy i by odkryć prawdę musimy koniecznie czytać dalej. Tak jest i w tym przypadku. Lubię taki styl pisania. 


Fabuła książki jest ciekawa. Dzieje się tu, oj dzieje. Lexi, która jest opiekunką społeczną odkrywa, że od jakiegoś czasu ktoś ją śledzi. Jest to mężczyzna, który ma na głowie zawsze kaptur. Kobieta choć powinna, to jednak nie czuje zagrożenia ze strony swojego stalkera (Choć nie bardzo rozumiem czemu akurat takie określenie zostało użyte w książce, bo stalker, to nie jest ktoś kto obserwuje i nic więcej nie robi.). Jest to raczej ciekawość. Kim jest zakapturzona postać i czego chce od niej tajemniczy mężczyzna? Wszystko wyjaśnia się, gdy Lexi zostaje napadnięta i prawie zgwałcona ( Czytając ten wątek prawie wyrzuciłam książkę przez okno, bo autorka była bardzo wiarygodna w opisie napaści. Tak wiarygodna, że aż mi się niedobrze ze strachu o bohaterkę zrobiło przez chwilę). Na szczęście do gwałtu nie dochodzi, bo dziewczyna zostaje uratowana przez swojego "obserwatora" i w końcu może go zobaczyć bez kaptura...


I tu zaczyna się "dziwność" tej książki. Lexi bowiem po kilku dniach ląduje z Twitchem w łóżku. W tym momencie stwierdziłam, że ta książka jest nieźle porypana nawet jak dla mnie. Laska nie zna faceta, idzie z nim do łóżka, bez prezerwatywy, on lubi brutalny seks, a do tego wcale nie jest najprzyjemniejszym facetem na ziemi. Powiedziałabym nawet, że dla mnie jest chamem. Do tego obserwuje ją i cholera wie co od  niej chce. W ogóle cholera wie kim on jest i o co mu chodzi. I to powinno być niepokojące A ona co robi? Powinna być mądrzejsza. W tym momencie nie jest za mądra na pewno.


Ale, że to dopiero początek, to czytam dalej. I muszę Wam powiedzieć, że z każdą kolejną kartką świat wykreowany przez Belle Aurorę wciąga coraz bardziej. Lexi i Twitch mają się ewidentnie ku sobie.  Jest coraz bardziej pikantnie, coraz bardziej dramatycznie. Tajemniczy wytatuowany Twitch to z jednej strony facet, którego boję się od samego początku, a z drugiej jego umiejętności łóżkowe i kolczyk w pewnym intymny miejscu sprawiają, że na pewno nie jedna z czytających tę książkę kobiet chciałaby się z tym przystojniakiem bliżej zapoznać. A może tylko ja bym chciała? Szkoda tylko, że ten facet jest niebezpieczny i nie do końca normalny. Ale może własnie to tak bardzo do niego przyciąga? W końcu dziewczyny lubią niegrzecznych facetów. Szczególnie takich z kolczykiem w....:)


Belle pisze lekkim językiem, a jej twórczość pochłania się bardzo szybko. To na pewno nie jest książka dla grzecznych dziewczynek. Jest przemoc, jest sex, jest walka o przetrwanie. są porachunki mafijne i narkotyki, a to nie wróży nic dobrego. Są emocje, które udzielają się czytelnikowi. Ale są i łzy. Zarówno moje jak i głównej bohaterki. Cała gama emocji - to lubię w takich książkach. Choć na początku bardzo mocno zastanawiałam się czym te wszystkie dziewczyny się zachwycają, to teraz sama dołączyłam do wielbicielek historii mrocznego i niebezpiecznego Twitcha i słodkiej Lexi. I tak jak większość czytelniczek czuję niedosyt...



Tak jak napisałam Wam we wstępie... Należy najpierw przeczytać książkę od a do z i dopiero wydać werdykt. Nigdy nie wiadomo, co siedziało w autora głowie i choć początki mogą być trudne, to niekiedy bywa tak, że fabuła bardzo mocno zaskakuje, a zakończenie jest świetne. Tak było właśnie w przypadku RAW. Choć uprzedzam, że książka jest czasami dziwna i nie do końca mi się podoba to jak Twitch traktuje Lexi. Ale skoro jej samej to nie przeszkadza, to kima ja jestem by to oceniać?


Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na drugą część. Oby do listopada :)


Wydawnictwo Niezwykłe bardzo dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki. 






















21 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki które wciągają mnie na maksa i czuję że z tą książką byłoby dokładnie tak .

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie ta książką. Chętnie po nią sięgnę jak przeczytam te, które czekają w kolejce na komodzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klimat książki idealnie wpasowuje się w moje gusta. Historia tej dwójki ciekawi jest niezwykła i taka nie codzienna

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ksiązki ktore od razu mnie wciagaja i chce ciagle tylko czytac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie książki to raczej nie moja bajka. Raczej ją sobie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało. Może następnym razem coś Ci się spodoba.

      Usuń
  6. chętnie ją przeczytam, skoro większości się podoba to mnie pewnie też

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię szybko pochłaniające książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o niej i mam w planie ją sobie zamówić. Lubię takie wciągające ksiązki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację aby móc się wypowiedzieć o książce trzeba ją przeczytać w całości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się być bardzo ciekawa, może w wolnej chwili przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka wydaje się na prawdę ciekawa i mimo ciemnej okładki mam ochotę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje się ciekawa, może uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. To nic. Może następnym razem coś Ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)