poniedziałek, 25 listopada 2019

#PolishBeauty Przewodnik naturalnego piękna dla Polek Marta Krupińska - recenzja



Gdy trzy lata temu zakładałam tego bloga, moim głównym założeniem było pisanie o kosmetykach. Czasami pojawiał się post o innej tematyce, jednak to kosmetyki pozostawały w głównym obrębie moich zainteresowań. Z biegiem czasu zaczęłam recenzować również książki. To trochę "wina" mojej koleżanki, bowiem ciągle opowiadała mi jakie to fajne książki teraz czyta. A, że czytać uwielbiam od zawsze, postanowiłam połączyć moją pasję do pisania o kosmetykach z miłością do książek. Jak wyszło? Całkiem niezłe. I nie tylko ja tak twierdzę. 


Wiem, że lubicie jak recenzuję książki o tematyce beaty i bardzo chętnie sama je czytam, więc nikogo nie zdziwi ta recenzja. Zapraszam Was serdecznie na podróż do świata #PolishBeauty, a naszym przewodnikiem będzie Marta Krupińska, która jest szefową działu urody ELLE i ELLE MAN.



Zacznę może od tego, że jak prawie każda kobieta jestem wzrokowcem i lubię otaczać się pięknymi przedmiotami. Czy książka może być piękna? Oczywiście! A dowodem na to jest ten przewodnik. #PolishBeauty nie jest ładna. Ona jest piękna. Kolorowa, bogato ilustrowana, z ładnymi zdjęciami, wydana na eleganckim papierze i pachnie drukarnią. Czy Wy też lubicie zapach drukarni? 

Po obwąchaniu książki (tak wiem śmiejecie się teraz, ale nic na to nie poradzi, że lubię ten zapach) zaczęłam czytać. I co? Przepadłam. Książka jest świetnie napisana. Jej język, myślę, że przypadnie do gustu każdemu. Czemu? Bowiem to jest książka dla normalnych ludzi. Pokazuje, że wcale nie trzeba być Kim Kardashian czy inną gwiazdą internetu, by być piękną. Wcale nie trzeba mieć na twarzy tony tapety i napompowanych ust, by uważać siebie lub być postrzeganą przez innych jako piękną.


Jak wyobrażacie sobie osoby, które na co dzień mają do czynienia z kosmetykami? Założycielki marek kosmetycznych czy chociażby właśnie taką Martę Krupińską? To są normalne kobiety, takie jak Ty czy ja. I choć na co dzień mają do czynienia z ogromem kosmetyków, to w życiu prywatnym stawiają na minimalizm. I wiecie co? Są szczęśliwe. I ta książka właśnie o tym mówi. Nie trzeba ślepo podążać za kanonami piękna i trendami. Kim może i dobrze wygląda w 50 kilowej tapecie, a czy Ty faktycznie będziesz się w tym dobrze czuła? Czy jest Ci to potrzebne? Czy to coś zmieni w twoim życiu? Najważniejsze jest to, by pozostać sobą. 


Dawno nie czytałam książki o tematyce beauty, która od pierwszej strony byłaby tak zrozumiała dla kosmetycznego laika, jak ten przewodnik. Myślę, że czytanie #PolishBeauty mogę porównać trochę do rozmowy z przyjaciółką. Na stronach tej książka znajdziesz rady, porady, dowiesz się jak dbać o urodę i sprawić, że zaakceptujesz siebie i będziesz się dobrze czuć w swojej skórze. Tu nie ma trudnych treści. Nie ma niezrozumiałych słów. Wszystko jest napisane bardzo przystępnie. Przeczytałam już wiele książek o tematyce beauty, ale na nią pragnę zwrócić Wam szczególną uwagę, ponieważ jest to książka skierowana bezpośrednio do Polek. A wiecie jak jest, nie zawsze to co zagraniczne jest dobre dla słowiańskiej urody. Tu jest mowa o nas. To jest nasz przewodnik. 


Książka zawiera pewną formę reklamy na to również zwróciłam uwagę. Jest w niej wyszczególnionych kilka marek kosmetycznych, polskich marek i zamieszczone są w niej wywiady z ich założycielkami. Poznajemy między innymi założycielkę Annabele Minerlas, dziewczyny z Miya czy Ministerstwa Dobrego Mydła, założycielkę IOSSI, YOPE, Resibo czy współzałożycielkę GLOV. Wiecie, że to wszystko polskie marki? Ja nie wiedziałam. Dziewczyny opowiadają dużo o sobie i swojej pasji. Czy zatem tylko tych kosmetyków należy używać? Absolutnie nie. Ale warto zacząć zwracać uwagę, że wcale nie trzeba daleko szukać by kupić dobry produkt, dostosowany do wymagań naszej skóry. A polscy producenci się chyba będą znać na tym lepiej niż ci zagraniczni. 


Jest jeszcze jedna rzecz, która bardzo podoba mi się w samej książce. Są to krótkie rozdziały i kolorowe przerywniki w postaci rysunków i zdjęć. Czy w poradnikach beauty, gdzie masz suche treści po przeczytaniu 10 stron masz dość? Ja tak mam. Tu nie mam dość nawet przez chwilę, mimo tego, że książka ma prawie 300 stron. Właśnie ze względu na te przerywniki. 


Natomiast jeśli chodzi o paczkę PR, którą dostałam z przewodnikiem #PolishBeauty, to bardzo podoba mi się, że do książki zostały dołączone prezenty w postaci produktów marek w niej opisanych. Dzięki temu mam możliwość sprawdzić, czy faktycznie warto sięgać po te kosmetyki. Jedne produkt znam i lubię, a inne są dla mnie nowością, jak choćby rękawica do demakijażu GLOV. Wszystko oczywiście będę używać i cieszę się, że miałam możliwość otrzymać taki prezent od Wydawnictwa. 

Burda Media bardzo dziękuję za przesyłkę. Książka jest świetna. I prezenty również.
 

I tu z całego serca pragnę Wam #PolishBeauty polecić. Zbliżają się święta czy Mikołajki. Zamiast kupować kosmetyki w prezencie ( które nie zawsze są trafionym prezentem, o czym przekonałam się wielokrotnie) kupcie tę książkę. Ja bym była nią zachwycona znajdując ją w paczce niespodziance pod choinką.


Napisałam to ja - autorka bloga, gdzie 80% treści to wpisy o kosmetykach :) i oczywiście się pod tym imieniem i nazwiskiem podpisuję. 


Polecam! 























13 komentarzy:

  1. Książka świetna, na pewno bym ją z chęcią przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tą książkę chciałabym mieć, pięknie wydana i na pewno interesująca

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie powinno się oceniać książki po okładce, ale jest tak ładna, że aż sama zachęca do kupienia. Jest już kilka takich książek zagranicznych pisanych przez tamtejsze beauty guru, ale nie kusiłam się na nie bo wiedziałam, że choć pewnie wiedza jaką przekażą będzie przydatna to kosmetyki jakie proponują są marek drogich i mniej dostępnych. Super, że mamy taką swoją polską wersję. Bardzo bym się ucieszyła z takiego prezentu :) Muszę szepnąć Mikołajowi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie wydana, tylko, że ja i poradniki to niezbyt udana para;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za poradnikami i takich nie czytam, ale tą książke o kosmetykach chętnie bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie we wrześniu minął rok bloga, ale nie swietowalam :D 3 lata to kawał czasu mimo pozoru :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tego typu książki, ale za cholerę ostatnio nie mam czasu na czytanie. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przekonują mnie takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kosmetyki nie bardzo mnie interesują, ale taka książka mogłaby się spodobać mojej siostrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozycja już trafiła do mojego koszyka :) Dzięki za polecanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie zapoznam się z tą książką, brzmi ciekawie. Ja również uwielbiam zapach drukarni i nowych książek! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne prezenty otrzymałaś od wydawnictwa! Książka faktycznie, mnie również bardzo zainteresowała, chyba podpowiem chłopakowi co ma mi kupić na święta haha;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z chęcią przygarnęłabym tą pozycję do swojego serducha

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)