poniedziałek, 27 lipca 2020

"Rosyjska Księżniczka" Monika Skabara - recenzja

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

Debiuty, debiuty, ach te debiuty. Raz lepsze, raz gorsze. A niekiedy szkoda o nich pisać. Na rynku wydawniczym jest ostatnio tyle debiutantów, że niedługo nie będę wiedziała, jak książki w biblioteczce ustawiać. To oczywiście żart. W tym roku przeczytałam już kilka dobrych książek debiutujących autorów. Jedną z nich jest Monika Skabara i jej debiutancka powieść Rosyjska Księżniczka.

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

Kto powiedział, że kobieta nie może stać na czele mafijnej rodziny? 

Dwa zwaśnione gangi z różnych zakątków świata. Sojusz, za który najwyższą cenę zapłaci ona.

Sasza Askarowa, jedyna córka rosyjskiego mafiosa, to kobieta, z którą się nie zadziera. Wychowana twardą ręką w żelaznej dyscyplinie, teraz jest prawdziwą maszyną do zabijania. Kiedyś stanie na czele mafii na miejscu swojego ojca.

Antonio Morinello, syn włoskiego capo, ma Saszę na celowniku. Zrobi wszystko, żeby ją zdobyć. W ramach rozejmu między rodzinami zmusza jej ojca do oddania mu córki.

Sasza nie jest jednak typem kobiety, którą można sobie przekazywać jak trofeum. Czy ślub, który połączy te dwie rodziny, położy kres wojnie między rosyjską i włoską mafią?

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

Prawie 300 stron, a usiadłam i przeczytałam w trzy godziny. Wciągająca od pierwszej strony, momentami tak mocna, że aż dłonie zaciskałam w pięść i bałam się czytać dalej. Rosyjska Księżniczka to historia dziewczyny, której największym grzechem było to, że nie urodziła się chłopcem. Dopóki żyła jej matka, Aleksandra wiedziała, co oznacza słowo "dom". Gdy ta umarła, uśmiech z twarzy dziewczynki miał zniknąć na zawsze. Miała zapomnieć o szczęściu, miłości, uśmiechu czy przyjaźni. Za choćby pomyślenie o tym, czekała ją kara. Była tresowana jak pies i miała bezwzględnie wykonywać polecenia. Jej ludzkie odruchy miały zniknąć. Zrobili z niej bezduszną maszynę do zabijania, która miała być najlepsza i skuteczna. A jej przyszłością miało być objęcie władzy nad rosyjską mafią. Każdy krok Aleksandry był bacznie obserwowany, a nawet najdrobniejsze potknięcia oznaczało karę. 

Aż tu nagle okazuje się, że kobieta wbrew swojej woli zostaje wydana za mąż za syna włoskiego mafioso. Tylko, że Sasza nie jest kobietą, którą można pokochać. A na pewno nie jest kobietą, która odwzajemnia uczucia. Co z tego wyjdzie? 

Bałagan, który ktoś będzie musiał posprzątać. Tylko ciekawe kto się na to odważy? 

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

Myślałam, że o mafii przeczytałam już wszystko. Zauważyłam, że jak jakaś tematyka jest modna, to autorki do znudzenia o tym będą pisać. A tu proszę, mafię mamy, ale powiało świeżością. W książce podoba mi przede wszystkim lekki styl pisania autorki, ciekawie wykreowani bohaterowie, różne ramy czasowe - czas teraźniejszy i powroty do przeszłości będące wspomnieniami Saszy. I główna bohaterka - mądra dziewczyna, której życie dało w kość. Choć spędziła 18 lat życia w piekle, była bita i torturowana, to oprawcy nie udało się jej złamać. Wyszkolić tak, ale nie zabić w niej człowieka. Bo w życiu najważniejsze jest to, by być człowiekiem, a nie maszyną, choć z pozoru może się wydawać, że Aleksandra już nie pamięta jak to jest. 

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

"Rosyjska księżniczka" Monika Skabara

Książkę czyta się szybko i wciąga od pierwszej strony. Cały czas się coś dzieje. Akcja, strzelaniny, pościgi, ale i przyjemna dawka namiętności, silna główna bohaterka i przystojny główny bohater. Będzie się działo. 

Szkoda jednak, że tak szybko się to skończyło. Ciekawa jestem o czym będzie następna część, ponieważ autorka końcówką zamknęła furtkę głównej bohaterce. A może tak mi się tylko wydaje? Jedno jest pewne - na 100 % sięgnę po kolejną książkę z serii Dziedzictwo i mam nadzieję, że również mi się spodoba. 


Dobra literatura kobieca połączona z romansem. Polecam! 

11 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę po nią sięgnąć, zaciekawiła mnie na tyle, że chyba od razu ją sobie zamówię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Usiadłam w sobotę rano ją czytać i jednym duszkiem przeczytalam - nawet nie wiedziałam kiedy :) Dziś będę pisać też jej recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo zaciekawiłaś mnie i się wciągnęłam. Koniecznie muszę poszukać tej książki i ją przeczytać bo nie wytrzymam jak nie dowiem się wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Babska książka z romansem w tle? No ale jest wątek mafijny i to właśnie on sprawia, że mam chęć sięgnąć po tę książkę i dowiedzieć się co dalej z historią Rosyjskiej Księżniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawe miejsce na fabułę, reszta jest raczej przewidywalna, ale mimo wszystko i tak bym sięgnęła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś dla mnie muszę zapisać sobie ten tytuł i koniecznie się zapoznać z tą lekturą. Takie babkie romansidła lubię poczytać w lenie dni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś w tej książce jest, skoro sama twoja recenzja, sprawiła, że aż chcę ją już przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam książki które pochłaniają mnie na maksa. Zapisuje sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tę książkę na swojej półce i po twojej recenzji wiem, że już na dniach się za nią zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem niedawno czytałam książkę-reportaż o neapolitańskiej mafii i powiem, że dziwi mnie to, że kobieta nie może być głową rodu i mafii, bo tam owszem - często to kobiety kierowały całym interesem po np. śmierci czy złapaniu szefa, czasem nawet od zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachecilas mnie do przeczytania tej książki. Twoj post jest naprawdę rewelacyjny..

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)