wtorek, 26 kwietnia 2022

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja


Zastanawialiście się kiedyś czy jesteśmy bezpieczni w sieci? Dla mnie odpowiedź jest prosta: nie i nigdy nie będziemy, ponieważ są na świecie osoby, które do perfekcji opanowały posługiwanie się komputerem, poruszanie w internecie i mogą stanowić dla nas zagrożenie. Niektórzy jednak o tym zapominają o później mają problem. "Wiem o tobie wszystko" to książka, która obnaża świat internetu i pokazuje, że nigdy nie można być pewnym na 100% wszystkiego i bezgranicznie zaufać. Bo można się na tym bardzo przejechać...


"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Czworo hakerów z Polski dokonuje ataku życia, włamując się do znanej amerykańskiej firmy z żądaniem wielomilionowego okupu w kryptowalucie, w zamian za wykradzione dane. Szybko jednak hakerzy przekonują się, że mierząc tak wysoko, zadarli z siłami pozbawionymi skrupułów. Przypadkiem trafiają w środek informatycznej wojny, która dawno wykroczyła poza granice świata wirtualnego. Stawką są już nie bitcoiny, a przetrwanie młodych hakerów, odkrycie prawdy o ich prześladowcach i zwycięstwo w technologicznym wyścigu zbrojeń.
Książka została zainspirowana pracą przy prawdziwym ataku ransomware z wielomilionowym okupem. Wprowadza w świat nowoczesnych technologii oraz rysuje wizję wykorzystania ich do niespotykanych wcześniej ataków hakerskich.

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Doskonałym przykładem na to, że nie można być pewnym zabezpieczeń w sieci jest atak Anonimowych, którzy włączyli się do walki z Rosjanami napadającymi na Ukrainę. Jeśli ktoś dobrze zna się na swoim fachu, to może zdziałać cuda, ale i ściągnąć na siebie gniew tych, którym podpadł. O ile działa się w słusznej wierze, tak jak w przypadku wojny, to nie mam nic przeciwko. Gorzej jeśli działanie informatyka nie jest legalne, a ma na celu wyłudzenie okupu. Trzeba bardzo uważać przy takich operacjach, by się nie przejechać. Wystarczy bowiem jeden fałszywy ruch. A co jeśli zadrze się z niewłaściwymi ludźmi, którzy nie zamierzają pozwolić na to, by ktoś działał na ich niekorzyść?

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Z Krainy Marzeń miałam możliwość przeczytać książkę Mateusza Stępnia o intrygującym tytule "Wiem o tobie wszystko". Głównymi bohaterami książki jest czworo hakerów z Polski, którzy w łatwy i szybki sposób chcą się dorobić. Znają się na swoim fachu, więc czemu tego nie wykorzystać? Tym bardziej, że jest to dla nich zabawa, a w informatycznym świecie czują się jak ryby w wodzie.

Ransomware to złośliwe oprogramowanie, które wprowadzone do komputera szyfruje jego dane i aby je odzyskać potrzebny jest do tego klucz. Aby go zdobyć trzeba go wykupić o hakera, który owe dane zaszyfrował. Na swoim przykładzie wiem jakie nieodpowiedzialne jest klikanie w linki pochodzące z nieznajomego źródła. Niestety tak robiłam i wszystkie dane z mojego komputera szlag trafił. Dostałam propozycję by zapłacić, to je odzyskam, ale zrezygnowałam z tego. Gorzej jak zaszyfrowane zostaną dane firmy, tak jak to stało się w książce. A najgorzej jest gdy owa firma bez problemu orientuje się kto stoi za hakerskim atakiem i daje szansę naszym bohaterom na wyplątanie się z kłopotliwej sytuacji. Co jednak są uparci i dalej chcą okupu... Aż zaczyna robić się nieciekawie i bardzo niebezpiecznie...

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Ta książka nie jest łatwa i myślę, że bardziej spodoba się mężczyznom niż kobietom, chyba że są one zafiksowanie na punkcie informatyki i wirtualnego świata jak np. mój mąż. Na co dzień zajmuje się informatyką i ten temat mega go kręci. Mnie niespecjalnie, więc miałam trudności ze zrozumieniem niektórych pojęć, które w książce się pojawiały. Dobrze, że jest w niej słowniczek, bo bym musiała siedzieć z nosem w Google. Ale mimo tych trudności językowych uważam, że książka jest ciekawa. Już na około 36 stronie autor udowadnia, że nie będzie to książeczka o tym, że coś komuś nie wyszło, a o tym, że wyszło, tylko, że nasi bohaterowie nie wiedzieli z kim zadarli. Myśleli, że wprowadzą złośliwe oprogramowanie, firma się przestraszy, zapłaci kasę, by odzyskać dane, hakerzy będą mieli pieniądze i wszyscy zapomną o sprawie. A tu zonk. I to dopiero początek ich problemów...

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Tak jak wspomniałam, nie do końca jest to tematyka, która mnie kręci, ale historia została oparta na prawdziwych wydarzeniach i jest to ciekawe. Widać, że autor zna się bardzo dobrze na tym, o czym pisze. Jest absolwentem studiów informatycznych i od kilkunastu lat pracuje w branży IT, a temat ataków hakerskich nie jest mu obcy. Nie ma nic gorszego gdy autor napisze książkę na temat, o którym nie ma zielonego pojęcia, a jest mądrzejszy jak wyższy i pozjadał wszystkie rozumy. A takie książki już niestety czytałam. Tu absolutnie tak nie jest, dlatego książkę polecam wszystkim fanom informatyki, którzy interesują się przestępstwami w sieci i atakami hakerskimi.

"Wiem o tobie wszystko" Mateusz Stępień - recenzja

Czy ta historia będzie miała dobre zakończenie? Czy zabawa w hakerów ma sens? Ile można na tym zarobić? I co robić gdy nie wszystko układa się po naszej myśli? Wycofać się? A może walczyć?

Książki wydawnictwa dostępne są na Legimi.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję autorowi oraz wydawnictwu Z Krainy Marzeń.



















 

1 komentarz:

  1. Temat bezpieczeństwa w sieci jest ważny. Codziennie publikujemy wiele informacji na swój temat, dlatego umiejętność dbania o swoje bezpieczeństwo, to podstawa.

    Przy okazji, zapraszam również do siebie. :)
    https://patryktarachon.pl/niegrzeczne-kadry/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)