W mojej biblioteczce znajduje się już kilka książek Alicji Skirgajłło i z przyjemnością sięgam po kolejne. Autorka jest doskonałym przykładem na to, jak autor z biegiem kolejnych wydanych książek może się zmienić na lepsze. Tym razem przedstawiam Wam "Złudne marzenia. Dziedzictwo". Książka jest drugą częścią "Brudnej gry".
Już raz ją ocalił. Teraz znowu jest jej potrzebny
Kira Sadowska traci ukochanego dwukrotnie jednego dnia. Raz najzupełniej dosłownie ― Eryk ginie w tajemniczych okolicznościach. I drugi raz ― kiedy się dowiaduje, że człowiek, którego uważała za swojego narzeczonego, był od dawna szczęśliwie żonaty. Niestety, dla Eryka rozkochanie w sobie Kiry było wyłącznie elementem oszustwa, mającego go doprowadzić do przejęcia całości udziałów w odziedziczonej przez nią firmie.
Jak na drobną dwudziestoparolatkę, zdecydowanie za dużo tych ciosów. A to przecież nie koniec kłopotów: atmosfera wokół Kiry i jej firmy jest niepokojąca. Ktoś życzy dziewczynie źle. Ktoś na tyle bezwzględny, że nie cofnie się przed niczym. Najwyższy czas pomyśleć o osobistej ochronie, tym bardziej że jest akurat pod ręką odpowiedni kandydat na bodyguarda….
Jeśli myślałam, że Kira już wystarczająco wycierpiała, to Alicja Skirgajłło udowodniła mi, że to był przedsionek piekła, a nasza bohaterka dopiero w drugiej części wkracza do jego środka. Nie byłam zdumiona, że na tronie czeluści piekielnych zasiada Abelard Kos. Mężczyzna już w poprzedniej części zapowiedział Kirze, że zawsze dostaje to, czego chce. I tak właśnie zamierzał postąpić. "Złudne marzenia" to dobry kawał literatury sensacyjnej w połączeniu z gorącym romansem. Tak jak przypuszczałam, nowym wybrankiem naszej Kiry jest Kajetan. Zapewne pamiętacie scenę, gdy ochroniarz pomógł Kirze przed klubem, gdy Eryk ją szarpak. Tak to właśnie nowy ochroniarz dziewczyny i jej kochanek. W książce połączyła ich gorąca relacja, ale dobrze, że to właśnie on pojawił się w jej życiu, ponieważ Kos udowodnił nie raz, że nie będzie przebierał w środkach. Firma Kiry ma być jego, nawet po trupach.
Książka jest naprawdę dobra i uważam, że Alicja miała świetny pomysł, z którego powstały dwie książki. Podoba mi się, że autorka idzie w sensację w połączeniu z romansem. Dzięki temu nie otrzymujemy ckliwych historii miłosnych, w których bohaterowie rozstają się sto razy na dobę z błahych powodów. Za to mamy intrygujące, wciągające, niebanalne historie, w których cały czas się coś dzieje i nie ma w nich miejsca na nudę. Cieszę się również, że Alicja zrezygnowała ze swojego drwiącego tonu, który nie zawsze mi pasował. Teraz jest wszystko jest idealnie i z przyjemnością sięgam po kolejne książki autorki.
Jeśli nie czytaliście żadnej z tych książek, a lubicie pełne zaskakujących zwrotów akcji i sensacji powieści, to myślę, że i ta dylogia się Wam spodoba. Dodatkowo autorka umiejętnie wplotła w fabułę gorący romans, a sceny seksu między Kirą a Kajetanem są bardzo namiętne. Ale musicie również przygotować się na ogon cierpienia jakiego doznała nasza bohaterka. Alicja Skirgajłło nie oszczędza postaci swoich książek i lubi robić z ich życia prawdziwy roller coaster. A ja uwielbiam takie szalone historie i zawsze cieszy mnie wieść, że autorka planuje kolejną premierę.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Editio Red.
\
Też sądzę, że połączenie sensacji z romansem jest ciekawym rozwiązaniem. Nie można narzekać na nudę.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że mogłabym się z nią świetnie bawić. Ostatnio jednak sięgam po więcej kryminałów czy thrillerów.
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi ciekawie, tak jak lubię. Myślę, że jak dorwe w bibliotece to nie będę się wahać.
OdpowiedzUsuńAlicja Skirgajłło to autorka, której książek jeszcze nie czytałam, będę musiała to w końcu nadrobić
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, chociaż nie moje klimaty. Myślę, że mogłabym ją przeczytać, czasem trzeba wychodzić poza swoją strefę i próbować nowości :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wspominam książkę tej autorki Sposób na francuza. Alicja ma super styl i ta seria jest naojej liście do przeczytania
OdpowiedzUsuń