niedziela, 25 maja 2025

„Zaginiona" Aneta Kisielewska

„Zaginiona" Aneta Kisielewska

Mam to! Kolejna książka Anety Kisielewskiej pojawiła się na liście tych do przeczytania. Już jestem po lekturze i z czystym sumieniem mogę Wam napisać, że autorka stanęła na wysokości zadania. Książkę odkładam na półkę, a Was zapraszam do przeczytania jej recenzji...


„Zaginiona" Aneta Kisielewska

Lubicie polskie kryminały?


Nie raz, nie dwa, przekonałam się o tym, że nasi polscy autorzy świetnie potrafią pisać i wcale nie trzeba sięgać daleko, by przeczytać coś naprawdę wciągającego.

Od kilkunastu dni mam fazę na kryminały i thrillery albo mix tych gatunków. W tym czasie przeczytałam też inne książki, ale moją ulubioną z tych kilku jest propozycja od wydawnictwa Zysk i Spółka oraz Anety Kisielewskiej.

„Zaginiona" Aneta Kisielewska

To moja druga przeczytana książka od tej autorki. Pierwsza, czyli „Widmo przeszłości" była niezła, choć szybko odgadłam, kto jest czarnym charakterem. Jednak lubię, gdy autor trzyma czytelnika w niewiedzy do samego końca i nasyca go tym oczekiwaniem i pragnieniem rozwiązania zagadki. No cóż, widać nie można mieć zawsze wszystkiego. Czy tym razem coś się zmieniło?

Ta książka jest świetna. Jej fabuła nie zwalnia nawet na moment, co sprawia, że książki nie można odłożyć ani na jedną chwilę. Podobało mi się w niej wszystko. Kryminał aż kipi od skrywanych gdzieś na dnie serca obaw i pragnień, niewypowiedzianych słów, walki z samym sobą i brakiem nadziei.

„Zaginiona" Aneta Kisielewska

Co się stało z Sarą Maj? Kim tak naprawdę jest ta dziewczyna? Czemu zniknęła i kto za tym stoi? Czy zawód miłosny mógł doprowadzić do tragedii? A może to ojczym dziewczyny jest winny? W końcu niedługo przed jej zniknięciem, ostro się pokłócili. Tych pytań jest dużo więcej. Policyjne śledztwo prowadzone przez sierżanta Gaika stoi w miejscu. I nic nie wskazuje, by coś miało się w nim zmienić. 

Do czasu...

Dobra, to była książka, oj dobra. Bardzo podoba mi się podzielenie akcji i wydarzeń na te mające miejsce PRZED i PO zaginięciu Sary. Do momentu, kiedy czytalam do nocy zaginięcia, robiłam to z zainteresowaniem. A rozdziały poświęcone tej nocy dosłownie pochłaniam jak szalona, coraz szerzej otwierając oczy. Jak można było tak postąpić? Jak można było stać się takim nieczułym i podłym? Czy Sara sobie na to zasłużyła? 

Myślę, że nikt nie zasłużył sobie na coś takiego...


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i Spółka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)