Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anna Langner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anna Langner. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 sierpnia 2021

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka


"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

Anna Langner należy do moich ulubionych autorek wydawnictwa Kobiecego. Nigdy nie odpuszczam jej kolejnych książek i za każdym razem jestem usatysfakcjonowana nową historią spod pióra autorki. Jak było tym razem? Czy "Trener" spełnił moje oczekiwania?


"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

Trener. Motywuje do zmiany, nie daje wytchnienia, reżyseruje nowe życie.

Nic w życiu Justyny nie układa się tak, jak powinno. Jej były mąż zamienił ją na szczuplejszy i ładniejszy model, a jedynym pocieszeniem wydają się chipsy i czekolada. To już prosta droga do powrotu demona z przeszłości, który więził ją przez lata.

Zachęcona przez przyjaciółkę Justyna postanawia zapisać się do klubu fitness – choć wciąż jest przekonana, że szybko zabraknie jej motywacji, a pierwsza chwila słabości położy kres wszelkim wysiłkom. Ostatecznie daje się namówić na prywatne sesje z trenerem osobistym. Nie spodziewa się jednak, że mężczyzna, który ma być wsparciem w drodze do celu, jest tym samym, który wiele lat temu wpędził ją w te wszystkie kłopoty. W dodatku ON nie ma o tym pojęcia.

Potrzebujesz fachowego wsparcia? Czasem możesz dostać o wiele więcej.

Pierwsza książka z serii Faceci do wynajęcia.

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

"Trener. Szczyt formy." Anny Langner to pierwsza część nowej niegrzecznej serii Wydawnictwa Kobiecego, która ukazała się pod logo Niegrzecznych Książek. Faceci do wynajęcia... zapowiada się gorąco, pomyślałam. Tym bardziej, że Ania rozpoczęła serię swoją książką, więc koniecznie musiałam ją przeczytać. Jako ciekawostkę powiem Wam, że każda kolejna książka będzie jest historią innego autora i możecie je kupić tylko i wyłącznie w księgarni Tania Książka.

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

Tak jak wspomniałam, książki Ani lubię i chętnie po nie sięgam i zawsze jestem zachwycona, ale tym razem mogę napisać, że jestem zadowolona, ale nie jest to najlepsza książka autorki jaką czytałam. A wręcz miałam wrażenie, że to powieść kogoś innego. Było dobrze, ale nie zachwycająco, choć muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego. Może to kwestia tego, że byłam zachwycona jej "Zakresem obowiązków" i nie mogłam się tej książki nachwalić, a była to ostatnia pozycja autorki, którą przeczytałam. Tak mi się wydaje, że to o to chodzi. Za każdym razem stawiam autorowi poprzeczkę wyżej i w przypadku książek Ani było zawsze lepiej, ale tym razem nie jest. 

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

"Trener. Szczyt formy." jest typowym przykładem romansu o dość przewidywalnej fabule, która skupiona jest na Justynie i Pawle. W tle ich miłości pojawiają się problemy bohaterów. Jej zdrowotne, jego prywatne, choć mocno połączone z jej chorobą. Na samym początku znajomości para średnio się dogaduje, ale z biegiem czasu ich fascynacja sobą rośnie. Niestety każde z nich jest jak przysłowiowy pies ogrodnika - sobie nie weźmie, drugiemu nie da. Oboje chcą być ze sobą, ale raz jedno rezygnuje, raz drugie, potem jedno chce, drugie mówi, że nie chce, a prawda jest taka, że chce. W pewnym momencie miałam ochotę ich udusić. Normalnie gimnazjum, a nie dorośli ludzie. Wkurzało mnie również zachowanie Pawła. Wiedział, że Justyna jest chora, wiedział, że to choroba głowy i wystarczy krótka chwila, jedno zawahanie i dziewczyna znowu wróci do starych nawyków. A mimo tego, nie przeszkadzało mu, by ją zostawić i zniknąć. Niby taki mądry, na wszystkim się zna, a taki głupi. Ach te chłopy...

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

Miłość Justyny i Pawła jest trudna. Sami nie wiedzą czego chcą i momentami są wkurzający, aż ma się ochotę wejść do ich świata i każdemu przemówić do rozsądku. Myślę, że ta historia mogłaby być bardzo przeciętna, gdyby nie ratowała jej przyjaciółka Justyny - Baśka. I tu pojawia się dobrze znana i lubiana Ania Langner ze swoim poczuciem humoru. Baśka jest obłędna i skradła głównym bohaterom całe show. I dobrze, bo bez niej byłaby to telenowela brazylijska. Może Ania będzie chciała rozwinąć w którejś ze swoich książek wątek Basi? Myślę, że nie tylko ja mam takie marzenie.

"Trener. Szczyt formy." Faceci do wynajęcia. Tom 1 Anna Langner - recenzja - Tania Książka

Książka przeczytana, biorę się za kolejną propozycję od Ani, bo jeszcze jedną w domu mam, a tym czasem już zacieram rączki i czekam na kolejne części Facetów do wynajęcia. Można już zamawiać drugi tom. Tym razem książka jest autorstwa Katarzyny Bester, a ma tytuł "Ogrodnik. Raj odnaleziony".


Seria faceci do wynajęcia jest do zamówienia w księgarni Tania Książka i znajdziecie ją w dziale z literaturą kobiecą.


Czekacie na kolejne tomy tej serii??














 

niedziela, 14 marca 2021

"Zakres obowiązków" Anna Langner - recenzja

"Zakres obowiązków" Anna Langner - recenzja

 "Zakres obowiązków" Anna Langner

Anna Langner jest jedną z moich ulubionych autorek Wydawnictwa Kobiecego. Dała się już poznać jako dziewczyna z głową pełną pomysłów. Jej książki są doceniane przez czytelniczki, a każda kolejna premiera to ogromny szum w mediach społecznościowych. Jednak to, co zaprezentowała w "Zakresie obowiązków" przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Jesteście ciekawi co takiego Ania wymyśliła? Koniecznie czytajcie dalej...


"Zakres obowiązków" Anna Langner

Dobra pensja i aż trzech przystojnych szefów? Poczekaj, aż poznasz pełen zakres obowiązków…
Oni nie wierzą w miłość, tylko w pożądanie. Ona nie wierzy w ludzi, bo los brutalnie się z nią obszedł. Jeden przystojny szef to dużo, ale trzej przystojni szefowie? W objęciach Adama, Mateusza i Szymona nawet czyste zło smakuje jak najsłodszy cukierek.
Magda rozpoczęła swoje życie z bardzo słabymi kartami. Bez ojca, z matką alkoholiczką, wychowana w domu dziecka. Kiedy jej młodszy brat umiera, a ona sama traci pracę, pozostaje jej już tylko jedno – odbić się od dna. Pod tym względem posada asystentki zarządu w Clover Project wydaje się idealna – atrakcyjna pensja, nowe zadania, trzej zniewalający szefowie i mało czasu na zmartwienia. Choć dziewczyna szybko orientuje się, że w tej firmie nie wszystko mówi się wprost, mroczne tajemnice raczej ją podniecają, niż przerażają. Aż do momentu, gdy dociera do niej, co naprawdę leży w zakresie jej obowiązków…

"Zakres obowiązków" Anna Langner

Co byście zrobili, gdyby ktoś zaproponował Wam posadę asystentki, która zarabia tyle co prezes banku? Przyjęlibyście taką ofertę? Magdalena nie miała innego wyjścia. Skusiły ją ogromne pieniądze, ale i poprawa statusu społecznego. Dla dziewczyny z bidula była to szansa na nowe i lepsze życie. Nie mogła odmówić. I nie chciała tego robić. 

Od samego początku wszystko budzi wątpliwości Magdy. Rozmowa kwalifikacyjna, na której od razu zostaje wybrana. Nowi szefowie wiedzący o niej zdecydowanie za dużo, choć dziewczyna nikomu nie zdradzała szczegółów ze swojego życia. Poprzednia asystentka, która odeszła w tajemniczych okolicznościach i dziwne zachowanie szefów, to tylko kilka szczegółów, na które dziewczyna zwróciła uwagę. Z biegiem czasu była coraz bardziej zaniepokojona tym, co dzieje się w firmie. Początkowo jej szef traktuje ją jak zło konieczne, później zaczyna się do niej coraz bardziej zbliżać, pomaga jej mamie w pójściu na odwyk, babcię umieszcza w dobrym ośrodku pomocy, a jej przyjaciółce znajduje pracę, w której w końcu jest doceniana. Najgorsze jest to, że zarówno on jak i ona przekraczają granice między pracodawcą i pracownikiem. Robi się niebezpiecznie. Im więcej Adam robi dla Magdy, tym więcej chce w zamian. Ale jego pomoc wcale nie jest bezinteresowna. Ma plany co do dziewczyny i choć ta wielokrotnie już chciała uciec, to mężczyzna jej na to nie pozwolił. To nie może się dobrze skończyć...

"Zakres obowiązków" Anna Langner

"Zakres obowiązków" Anna Langner

To najbardziej erotyczna ze wszystkich książek Ani, co potwierdzi Wam hot level na okładce. Skala jest pełna, co gwarantuje Wam niezły erotyk. Ale to nie tylko powieść erotyczna, ale znajdziecie w niej również elementy romansu, thrillera i powieści obyczajowej. Początek książki kojarzy mi się z "Stażystką" Alicji Sinickiej. Podobna fabuła, ale tylko na początku. I jest mrocznie, duszno i oblepiająco, jak w powieściach domestic noir. Później akcja nabiera tempa, ale idzie ku thrillerowi erotycznemu. Cały klimat książki skojarzył mi się z filmem "Nagi instynkt". Nie mam na myśli tu fabuły, ponieważ jest ona zupełnie inna. Ale chodzi mi o klimat, o emocje, które towarzyszyły mi zarówno podczas czytania, jak i oglądania. A są one bardzo podobne. Pamiętacie kultową scenę z tego filmu, gdzie główna bohaterka podczas przesłuchania, przekłada jedną nogę na drugą i okazuje się, że nie ma majtek? W kinie robi się gorąca, nie ma czym oddychać, niby nic takiego, scena nie gorszy, ale podnieca. Widz chce jeszcze. Tu jest podobnie. Erotyzm wylewa się ze stron książki i choć niektóre sceny może nie są sprośne, to czytelnikowi zasycha w ustach, robi mu się gorąco i czuje pulsowanie tam na dole. Jak tak miałam. To się nazywa budowanie napięcia. Albo autor zrobi to dobrze, albo jest klapa. Anna Langner zrobiła to wyśmienicie. Cała jej powieść jest pełna tajemnic. Musisz mieć oczy szeroko otwarte, ale i tak gwarantuję Ci, że nie wyłapiesz wszystkiego. Każda kolejna strona będzie dla Ciebie niespodzianką, na którą warto poczekać. 

"Zakres obowiązków" Anna Langner

Gdy prawda wychodzi na jaw, Magda jest zdruzgotana. Kłamstwo goni kłamstwo, a dziewczyna już nie wie, komu może zaufać. Pragnie i kocha, ale chce uciekać... Adam jednak nie zamierza jej puścić... 

Moim zdaniem to najlepsza książka Ani. A przynajmniej mi się najbardziej podobała. Trzyma w napięciu od początku do końca. Podnieca i niepokoi zarazem. Świetnie wykreowane postacie i rozpisane dialogi. Napięcie unoszące się w powietrzu można kroić nożem. Jest genialnie...


Macie w planach "Zakres obowiązków"?











piątek, 11 grudnia 2020

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner - recenzja

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner - recenzja

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner

Anna Langner jest autorką książek kobiecych, które lubię i z chęcią po nie sięgam. Jej styl pisania idealne wpasowuje się w mój gust czytelniczy i nie mogę odmówić sobie przeczytania kolejnych książek autorki. Tak było z Nie byłaś grzeczna w tym roku. Nie wiem czemu, ale byłam przekonana, że jest to niegrzeczna i pikantna książka w świątecznym stylu. A jak jest w rzeczywistości? 


"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner

Dorota jest spokojną dziewczyną, która ledwo wiąże koniec z końcem. Gdy kończy pracę w kawiarni i zrzuca skromny uniform, zaczyna swoje drugie życie. Wieczorami staje się Mademoiselle D. – bohaterką serwisu z seks-kamerkami. Ma oddane grono fanów, przed którymi występuje w kusej bieliźnie, flirtuje, wymienia pikantne wiadomości. Ma jeden warunek: żadnego pokazywania twarzy i spotkań w realu.
Jest jeszcze on – denerwujący i głośny sąsiad z budynku naprzeciwko. Ciągłe imprezy i przechadzające się po jego balkonie pijane dziewczyny działają Dorocie na nerwy. Na pierwszy rzut oka Norbert to nadziany, zarozumiały typ, który lubi się ostro zabawić. On, tak samo jak Dorota, ma jednak swoje drugie oblicze, które skrywa przed całym światem.
Gdy zbliżają się święta, przypadek sprawia, że tych dwoje poznaje się w dość niemiłych okolicznościach. Kilkanaście dni później, mimo sprzeciwu obu stron, los ponownie pcha ich sobie w ramiona. Wygląda na to, że Boże Narodzenie będą musieli spędzić wspólnie. W powietrzu wisi katastrofa, ale kto wie, może uda się jej uniknąć? Przecież w święta wszystko jest możliwe.

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner

Lubię książki świąteczne i z przyjemnością po nie sięgam. Nie byłaś grzeczna w tym roku jest jedną z propozycji wydawniczych, których akcja dzieje się w okolicach Bożego Narodzenia , a także w same święta. Główną bohaterką książki jest Dorota, która w dzień pracuje jako baristka w w kawiarni. Ale po godzinach, gdy wraca do domu, odpala komputer, ustawia oświetlenie, zmienia wystrój pokoju, przebiera się i zamienia w Mademoiselle D. - zmanierowaną, bogatą panienkę z sex kamerek. 

Nie myślcie jednak, że Dorota robi to dla przyjemności. Jest sama, a z pracy baristki nie wyciąga kokosów. Tym bardziej, że szefowa lubi zabierać premię za byle co. Dorota się ma rodziców, ale ma siostrę i małego siostrzeńca, których musi wspierać finansowo. Dziewczyna nie ma łatwo. 

Norbert jest bogatym facetem, który myśli, że mu wszystko wolno. A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jest również sąsiadem z bloku z naprzeciwka naszej bohaterki. Gdy Dorota odkrywa, że mężczyzna od dawna pomaga jej siostrzeńcowi, zaczyna patrzeć na niego przychylne, choć do tej pory uważała go za dupka. 

Przeciwieństwa się przyciągają, wiadomo to od dawna. Dorota i Norbert mają teraz wspólny cel. A przy okazji wykonywania świątecznej misji, może się do siebie zbliżą? 

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner

Anna Langner słynie z odważnych książek, które wciągają od pierwszej strony. Myśląc odważne, nie mam na myśli przepełnione scenami erotycznymi, a wartką akcją i wyrazistymi bohaterami, których pokochacie od pierwszego wejrzenia. Ta książka jest trochę inna niż te, które czytałam do tej pory. Jest mniej Anny Langner na stronach tej książki. Ale wcale książka nie jest gorsza. Jest spokojniejsza, a autorka skupiała się w niej na ludzkich problemach i dramatach. Nie ma udziwnień i fikcji, jest za to samo życie. Nie zawsze piękne i kolorowe. A święta nie u wszystkich się magiczne i takie, jakie powinny być. 

"Nie byłaś grzeczna w tym roku" Anna Langner

O czym jest ta książka? O wierze, nadziei i miłości, o problemach, o niebezpieczeństwach, biedzie i bogactwie. Znajdziecie tu po trochę wszystkiego, taki trochę świąteczny keks. Nigdy nie wiesz, na co trafisz w kolejnym kęsie. 

Od razu uprzedzam, że choć książka sugeruje, że w środku będzie gorąco i namiętnie, to nie nastawiałabym się na to. Za to bardzo serdecznie polecam ją osobom, które lubię czytać życiowe i prawdziwe książki obyczajowe. 


Idealny prezent na święta? Torba jajek niespodzianek.

Idealna wigilijna potrawa? Paluszki rybne.

Idealna choinka? Kartonowa ze stacji paliw z logo marki prezerwatyw. 


Polecam!!!! 


Lubicie książki Ani Langner ?










 

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

"Napraw mnie" Anna Langner - recenzja

"Napraw mnie" Anna Langner - recenzja

"Napraw mnie" Anna Langner

Pierwszą książką Anny Langner, którą przeczytałam było Zniszcz mnie. Gatunek new adult, ale napisana w taki sposób, że mimo swojego wieku (ponad 30 lat) nie mogłam się od niej oderwać. Historia Amy i Barrego jest inna niż wszystkie. 

On - wiecznie ujarany, wytatuowany, jeździ na desce i ma wszystkich w nosie.

Ona - z narkotykami wiele przeszła i ich nie rusza. Ratuje ślimaki z opresji. Kocha do szaleństwa słodkie misie Haribo. Pięknie rysuje - ma do tego talent. I interesuje ją pewien niegrzeczny rudowłosy chłopak.

Pierwsza część niestety nie kończy się dobrze dla żadnej ze stron. Ze ściśniętym gardłem czytałam ostatnie strony i nie mogłam doczekać się kontynuacji historii tej dziwnej pary. Co wydarzyło się w drugiej części? Jaka będzie książka Napraw mnie?

"Napraw mnie" Anna Langner

Żelki i Netflix to zdaniem Amy jedyny sposób na leczenie złamanego serca. Przynajmniej do czasu, aż na horyzoncie pojawia się nowa praca w agencji reklamowej. Pełna wyzwań i okazji, w których można się wykazać, na pewno pozwoli odwrócić uwagę od myśli kotłujących się w głowie. Jednak osiągnięcie wewnętrznego spokoju nie przychodzi Amy tak łatwo.

W Black Library od kilku tygodni pracuje niezwykle uzdolniony programista i spec od social mediów. Przystojny, wytatuowany i z gniewem w oczach. Brzmi znajomo? Ścieżki Amy i Barry’ego znów się splatają, bo jak wiadomo, przeznaczenie nie odpuszcza.

Tajemnice i pytania mnożą się jak ślimaki po deszczu, a napięcie między dwójką bohaterów rośnie z każdą przewracaną kartką tej książki. Czy zniszczoną relację uda się naprawić? A co jeśli komuś bardzo zależy na tym, by ta dwójka nigdy nie była razem?

"Napraw mnie" Anna Langner

Znacie powiedzenie "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu"? W tym przypadku zamieńcie słowo rodzina na przyjaciele. Nie zawsze to co mówią i robią jest "dla naszego dobra". Amy i Barry boleśnie się o tym przekonali. Choć wydawało się, że tworzą parę idealną i wszystko jest na dobrej drodze, by byli razem, to cóż, los bywa okrutny. Brutalnie rozdzieleni, bez szans na wspólną przyszłość, spotykają się po kilku miesiącach w dość niespodziewanych okolicznościach. Mają razem pracować. Tylko co zrobić, gdy jedno i drugie w oczach ma chęć mordu? Jedno jest pewne, to będzie starcie gigantów. 

Cieszę się, że autorce udało się powrócić do historii Amy i Barrego. Pierwsza część według mnie była świetna. Inna niż wszystkie. Autorka ma ciekawy styl pisania, a jej znakiem rozpoznawczym są "wstawki myślowe" bohaterów. A ich myśli....mhm...będziecie mieć ubaw po pachy. Zresztą poczucie humoru, to coś, czego Ani odmówić nie można. Nie zarzucicie jej również tego, że nie umie budować napięcia i pisać o namiętności. A ta wisi w powietrzu. Jest od niej aż gęsto i lepko. Nie każdy umie pisać o uczuciach i napięciu seksualnym tak, że udziela się ono czytelnikowi. A autorka moim zdaniem opanowała to do perfekcji. 

"Napraw mnie" Anna Langner

Nasi bohaterowie nie będą mieli łatwo. Autorka zaplanowała dla nich bieg przez życie z przeszkodami. Runmageddon to mało, a jak wiecie, wcale nie są to prosty bieg.  

W książce pojawią się również dobrze znani i lubiani przez czytelników bohaterowie pierwszej części, jak chociażby Becky, której postać wymiata. Ona plus wyciskarka do cytrusów to duet, który mógłby być postrachem niejednego mężczyzny. Ale Becky to Becky, jej się nie da nie lubić. Poznacie też innych bohaterów, nie zawsze fajnych i przyjemnych, ale na pewno wyróżniających się. 

"Napraw mnie" Anna Langner

Czy druga część jest lepsza od pierwszej. Mi osobiście pierwsza bardziej się podobała i według mnie powinna być też trzecia. Czemu o tym piszę? A temu, że nie podoba mi się zakończenie tej książki, a niestety kończy ona serię. Nie chciałabym zdradzać Wam fabuły, a tym bardziej zakończenia, ale zawiodłam się. Książkę czyta się świetnie, zresztą jak pozostałe książki Ani. Ale tym zakończeniem autorka mnie bardzo zawiodła, chociaż w luźnej rozmowie na Instagramie obiecała, że losy Barrego i Amy będą poruszane w innych książkach, to nie przekonuje mnie to. Zdenerwowałam się i jestem wkurzona. Tak się nie robi. Wiem, że autorka miała prawo zakończyć książkę tak jak chciała, ale ja jako czytelnik nie jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy. 

Podsumowanie :

98 % treści kocham.

2 % czyli zakończenie "jestem na nie". 


Bardzo możliwe, że w przyszłości moje nastawienie się zmieni. Wszystko zależy od tego, co autorka wymyśli w następnych książkach. 


Wydawnictwo Kobiece dziękuję za możliwość poznania historii Amy i Barrego.












czwartek, 18 czerwca 2020

"Syreny" Anna Langner - recenzja

"Syreny" Anna Langner - recenzja
"Syreny" Anna Langner

Jaki region Polski jest najchętniej odwiedzany przez turystów w ciepłe miesiące? Oczywiście nadmorskie miasta i miasteczka wiodą prym wśród ulubionych lokalizacji spragnionych nadmorskiego klimatu turystów. Na plaży trudno w szczycie sezonu postawić stopę, a zarezerwowanie noclegu z dnia na dzień w Trójmieście, Mielnie, Kołobrzegu czy Władysławowie graniczy z cudem. To do tych miast turyści spragnieni zabawy, plaży i pięknego słońca przyjeżdżają najczęściej. Ale czy nie lepiej pojechać tam gdzie jest cisza i spokój? Burzewo - mała nadmorska miejscowość. Cisza, spokój, piaszczysta plaża i brak tłumów. Ale nie tego lata. Bowiem w Burzewie spotkać można Syreny. Piękne, młode, seksowne. Za odpowiednią opłatą możesz z nimi spędzić czas. Wypić drinka, potańczyć i porozmawiać. A jak wpadniesz im w oko, może pójdą z Tobą na całość. Czy Syreny to prostytutki? Absolutnie nie. To świadome swojej atrakcyjności kobiety, dla których to lato ma być niezapomniane. Bo czemu nie połączyć przyjemnego z pożytecznym. To co, masz ochotę je poznać i trochę się zabawić? 

"Syreny" Anna Langner

To lato wszyscy spędzą tak, jakby miało być ostatnim w ich życiu.

Kiedy zaczyna się upalny lipiec, jest dobrze. Kiedy czekają cię beztroskie wakacje nad morzem, jest bardzo dobrze. Kiedy przyjaciółki, z którymi rok temu spędziłaś całe lato, okazują się słynnymi na cały internet Syrenami, jest bardzo źle.

Majka wyjeżdża z Warszawy do spokojnego nadmorskiego Burzewa. Dołącza do ekipy Syren – pięknych kobiet, które wyruszają na eskapady po nadbałtyckich klubach, polując na bogatych przystojniaków. Majka ma w tym swój cel – chce zrealizować sekretny projekt i przy okazji chronić przyjaciółki przed kłopotami. Jednak ten plan zaczyna sypać się jak zamek z piasku. Jakby tego było mało, jej życie uprzykrza pewien tajemniczy, przystojny turysta.

"Syreny" Anna Langner

Znacie Annę Langner? Uwielbiam jej książki. Za niebanalne historie. Za świetne poczucie humoru. Za genialne teksty. Za wstawki myślowe, które wyróżniają jej książki i dla mnie są absolutnym hitem. A najbardziej uwielbiam Anię za to, że nawet przez pięć minut nie nudzę się czytając jej opowieści. Ale zawsze jestem zła, gdy kończę książkę. Co to oznacza? Że autorka koniecznie musi pisać więcej, bym ciągle była szczęśliwa.

"Syreny" Anna Langner

Mała miejscowość Burzewo. Trzy młode dziewczyny, przyjaciółki Wiolka, Julka i Majka. Tatuaż z muszelką, ogłoszenie w gazecie. Syreny. Podsumowanie: Burzewo już nie jest nikomu nieznaną nadmorską miejscowością. Na plaży możecie spotka wielu przystojnych mężczyzn, którzy wybrali się tu na urlop. Czy uda się im spotkać Syreny? Myślę, że po to tu przyjechali i każdy z nich tego pragnie. Tego lata nikt z nich na pewno nie zapomni...

"Syreny" Anna Langner

"Syreny" Anna Langner

Co mogę powiedzieć o tej książce? Jest długa. Dokładnie 470 stron atrakcji, przygody, imprez, drinków i gorącego seksu. Ania potrafi rozpalić czytelnika do czerwoności, o czym nie raz się przekonałam. Ale jeśli myślicie, że to zwykły wakacyjny romans, to jesteście w błędzie. To bardzo hot i bardzo seksi wakacyjny romans. Książka, przy której się zrelaksujecie. Taka właśnie do poczytania na hamaku, kocu, bądź ręczniku na plaży.

"Syreny" Anna Langner

Będzie wesoło, śmiesznie. Będzie zabawa i drinki z palemką. Gorące laski i mega przystojni faceci, plaża, morze, basen. Ale może być i niebezpiecznie. Nad morzem potrafią rozpętać się bowiem gwałtowne burze. I nie mam na myśli tylko zjawisk pogodowych. Ale po burzy zawsze wychodzi słońce. A gdy dobrze trafimy, możemy ujrzeć i piękną tęczę.

PS lubicie truskawki? W książce znajdziecie bardzo smakowitą odmianę truskawek zwaną "wiejską truskaweczką". Takich truskawek nie znajdziecie nigdzie indziej. Zapraszam Was na wycieczkę do Burzewa. Gwarantuję dobrą zabawę i niezapomniane wakacje nad morzem.


Wydawnictwo Kobiece dziękuję za możliwość przeczytania książki przed premierą.


Lubicie wakacyjne książki? 




















niedziela, 26 stycznia 2020

"Zniszcz mnie " Anna Langner - recenzja PRZEDPREMIEROWA

"Zniszcz mnie " Anna Langner - recenzja PRZEDPREMIEROWA


O Annie Langner usłyszałam już jakiś czas temu. Jej pierwsza książka Wszystko czego pragnę w te Święta, załatwiła jej grono wiernych fanek. Co prawda nie czytałam tej książki, ale chętnie czytam blogi książkowe, gdzie dziewczyny pisały o wielkim talencie pisarskim autorki. 

29 stycznia nakładem wydawnictwa Kobiecego ukaże się jej najnowsza książka Zniszcz mnie, którą miałam możliwość przeczytać przedpremierowo i chciałabym Wam o niej opowiedzieć. 

To co zaintrygowało mnie w tej książce najbardziej, jeszcze zanim ją przeczytałam, to okładka. I kto mi teraz powie, że dobra okładka, to nie jest połowa sukcesu? Uważam, że jest i gdybym zobaczyła tę książkę na półce w księgarni, to na pewno bym się przy niej zatrzymała. Lubię bowiem w książkach niegrzecznych chłopców z tatuażami.  Kolejna rzecz to opis. I tu już mój umysł wyobraża sobie to, co się tam będzie działo... 


On i ona.

Pogubiony imprezowicz i zbuntowana outsiderka.
Nie spodziewają się siły rażenia gorącego uczucia, które ich połączy.
Barry uchodzi za prawdziwą duszę towarzystwa, ale to tylko pozory. Tak naprawdę czuje się samotny i ma wiele kompleksów, które ukrywa pod tatuażami, piercingiem i ekscentryczną fryzurą. Nie jeździ motocyklem i nie zalicza panienek jak jego kumple.
Pewnego dnia zauważa tajemniczą nieznajomą, która na jego widok w panice ucieka i gubi swój szkicownik. Barry odkrywa, że dziewczyna ma wielki talent i ze zdziwieniem zauważa, że… każdy rysunek przedstawia jego.
Amy, którą wszyscy mają za dziwoląga, chce odzyskać swoją własność. Ma jednak pewien plan, w którym to właśnie Barry może jej pomóc.


I jak, ciekawi Was? Oczywiście mówi wiele i nie mówi nic. To kolejny chwyt, byście tę książkę kupili. Wyobraźnia działa, ale umysł chce konkretów. Nie przypuszcza jednak, że to co ujrzy na stronach tej książki i zacznie przetwarzać to na obrazy, wcale nie będzie bajką na dobranoc, jaką czytają przed snem grzeczne dzieci. 


Na początku ta opowieść zaczyna się jak historia z książki dla młodzieży. Gatunek tej książki to new adult, więc nie ma się co dziwić.  Jest dwoje nastolatków, którzy spotykają się przypadkiem. ONA nie chce by ktoś ją zauważył, a najbardziej ON. ON właśnie odkrywa, że ONA istnieje i, że jest nim zainteresowana. Po tym jak patrzą sobie w oczy, a ich ciała reagują na siebie, można by przypuszczać, że ta znajomość szybko wkroczy na wyższy poziom. Ale w życiu nic nie jest proste. A w tym przypadku bym powiedziała, że jest coraz trudniejsze i coraz bardziej się komplikuje. Choć Amy i Barry są sobie przeznaczeni, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, to na ich drodze do szczęścia cięgle coś leży i niszczy oboje. On wyluzowany imprezowicz nie umie żyć w związku i nie chce przyznać się sam przed sobą do tego, że Amy jest jego całym światem. A ona zamiast w końcu przestać się zadręczać i iść za głosem serca, ciągle chce się umartwiać i nosi w sercu straszną tajemnicę, na której wyjawienie jeszcze nie chce sobie pozwolić. 


Mam wrażenie, że ludzie lubią sobie komplikować życie. Zamiast myśleć, czasami warto iść po prostu za głosem serca. Wyluzować się i zapomnieć na chwilę. Dać się ponieść emocjom i pozwolić sobie na chwilę zapomnienia. Gdyby Amy i Barry zrobili choć raz jedną z tych rzeczy razem, nie musiałabym przeżywać razem z nimi ich patologicznej relacji. Bo jak kochasz to chcesz być blisko z tą osobą, prawda?  Po co więc to wszystko komplikować? Nie zrozumiem tego nigdy. 


Ale pomijając fakt napisania przez autorkę niezwykle emocjonalnej historii, chciałabym zauważyć, że dawno nie spotkałam się z tak pokręconym umysłem pisarskim. Gdy sięgam po książki nowego dla mnie autora, to lubię się o nim trochę dowiedzieć. I tak na Instagramie autorki trafiłam na wpis dotyczący jej tekstów z tej książki. Napisała tam, że "ma nadzieję, że nie będziemy się zastanawiać u jakiego dilera się zaopatruje i czy pisała tę historię na trzeźwo". Droga Aniu, jakbyś z ust mi to wyjęła, bo ja właśnie się nad tym zastanawiam. A czemu? Ponieważ w książce oprócz klasycznej narracji zastosowane są również wstawki, w których poznajemy myśli bohaterów. To jakim poczuciem humoru  wykazała się tu autorka, jest godne podziwu. Albo jest szalona, albo niezwykle inteligentna. A może jedno i drugie? Rewelacja i wielki ukłon do samej ziemi. Tego nie da się opisać. To trzeba przeczytać. Tylko proszę nic nie jeść i nie pić w trakcie czytania, by nie opluć książki. 


Autorka fenomenalnie budowała przez całą książkę napięcie. I gdy już myślałam, że będzie dobrze, to ona sprawiła, że moje serce rozbiło się na kilka kawałków. Tak drobnych, że ciężko je teraz odszukać. Okazuje się bowiem, że nie wszystko złoto co się świeci i choć myślisz, że ktoś jest Ci bliski, może okazać się to wierutnym kłamstwem. Nigdy nie można zaufać do końca. Amy i Barry niestety boleśnie się o tym przekonali.

"Zniszcz mnie" to świetnie opowiedziana historia miłosna w świecie młodych dorosłych, którzy czasami muszą bardzo szybko wkroczyć do świata, na spotkanie z którym nie są jeszcze do końca gotowi. To historia o wielkiej miłości ale i o złamanym sercu. Historia o akceptacji i tolerancji. Historia o ślimakach i tyranozaurach. Ale również i o tym, że narkotyki są złe. Że można kogoś skrzywdzić, choć wcale się tego nie planowało. 


Pamiętacie powiedzenie "przyjaciół poznaje się w biedzie"? Otóż to wcale nie prawda. Bo gdy bieda nastąpi, to odwracają się do Ciebie plecami. A jak będziesz stać nad przepaścią to jeszcze popchną Cię do jej krawędzi, a potem w dół. Oczywiście dla Twojego dobra, by skrócić twe męki i cierpienie. Główni bohaterowie i z tym będą musieli się w tej książce zmierzyć. 

Tę opowieść warto przeczytać choćby dla samego zakończenia. A ja musiałam to zrobić aż trzy razy. Za pierwszym razem nie zrozumiałam. A gdy już do mnie dotarło, co się stało nie mogłam się pozbierać i nie wierzyłam własnym oczom. Dlatego przeczytałam je raz jeszcze. Na dobicie, bo innych słów nie znajduję. 

Moją pierwszą myślą było: zniszczyłaś mnie. Moje serce pękło, odebrało mi mowę, a oddech utknął w moich płucach. Zaczęłam się dusić. Ale dałam sobie radę. Jestem natomiast ciekawa jak Ty Aniu z tego wybrniesz w drugiej części?  


Polecam bardzo gorąco. Świetna książka!