piątek, 23 sierpnia 2019

Kerry Thompson, Coco Park Sekrety koreańskiego piękna - recenzja


Odkąd mój blog wszedł w fazę zwaną "recenzja książki", nie byłabym sobą, gdybym nie zrecenzowała dla Was oprócz ciekawej literatury kobiecej, również książki o tematyce beauty. Kilka takich książek już u mnie było. Po komentarzach widziałam, że lubicie takie recenzje, ale kilka z Was mi pisało, że wyobrażałyście sobie trochę inaczej tego typu książki. 

Spodziewałyście się w nich gotowej receptury na piękną skórę. Ale takiej przecież nie ma. Nie ma idealnej receptury dla wszystkich. Często padały również komentarze typy, że spodziewałyście się polecenia konkretnej firmy czy konkretnego produktu. W poprzednich książkach, o których Wam pisałam, tego nie było. Ale teraz mam dla Was coś ekstra. Odpowiedź na Wasze komentarze i bolączki. 


Nakładem Wydawnictwa Quello ukazała się przepięknie wydana książka o sekretach koreańskiej pielęgnacji. Przyznam się, że to tej pory byłam zielona w tej tematyce, a koreańskich firm kosmetycznych znałam może z 5, z czego ze 2 używałam na pewno. Czemu? Nie interesowałam się tym wcześniej. Może trochę się nawet bałam, że nie połapię się w gąszczu informacji i zamiast sobie pomóc, to zaszkodzę? Myślę, że tak właśnie było. 

Ale po przeczytaniu tej książki w mojej głowie się rozjaśniło i już się nie boję. Zapraszam Was do świata koreańskiego piękna. 


Sekrety koreańskiego piękna Kerry Thompson i Coco Park to przełomowy przewodnik po pielęgnacji skóry i makijażu. 

W książce znajdziecie min :
  • Historię koreańskiej kultury piękna. 
  • Koreańskie marki kosmetyczne zebrane w przejrzystym , ułożonym alfabetycznie spisie, co jest dla mnie rewelacją, bo nigdy nie wiem co skąd pochodzi. 
  • W rozdziale poświęconym koreańskiej pielęgnacji dowiecie się czym charakteryzuje się konkretny typ cery, jakie są rodzaje składników w kosmetykach - każdy z nich jest dokładnie opisany. 
  • Dowiecie się coś więcej o kategoriach produktów i tu będą podane przykłady konkretnych marek np.: jaki krem czy serum wybrać. 
  • Jak zbudować swój rytuał na podstawie podanych w książce gotowych przykładów rytuałów. Myślę, że teraz już dla nikogo nie będzie to tajemnica. 
  • Makijaż koreańskimi kosmetykami? Proszę bardzo. Nawet z użyciem konkretnych kosmetyków danych marek. 
  • I wiele, wiele innych przydatnych informacji.

Czy tylko ja mam wrażenie, że autorki wyłożyły mam wszystko na tacy? Ale żeby nie było, że narzekam. Bardzo się z tego cieszę. Teraz będzie mi łatwiej wdrożyć się w świat koreańskiego piękna i myślę, że wcale nie będzie to takie trudne jak mi się do tej pory wydawało. 

Z takich ciekawostek, których dowiedziałam się z książki, to na przykład to, że aby stworzyć swój pielęgnacyjny rytuał, wcale nie muszą mieć kosmetyków koreańskich. Mogę zacząć swoją przygodę z taką pielęgnacją, mając dokładnie to co mam w domu. A gdy już będę czuła się pewniej, śmiało mogę zrobić pierwsze zakupy koreańskich produktów. A gdzie? Wszystko jest podane w książce.
A teraz pewnie myślicie co ze składem? Jak go sprawdzić, skoro ma etykiecie język przypomina niekiedy tylko szlaczki? Szczególnie gdy nie kupujemy przez polskie sklepy. O tym też autorki pomyślały. Z tylu znajdziecie przydatny słowniczek składników INCI w języku koreańskim z tłumaczeniem na język angielski. 

Jak dla mnie rewelacja. 


Czy warto kupić tę książkę? Uważam, że tak. Każdy poradnik, który pomoże nam zadbać o siebie, jest na wagę złota. Szczególnie gdy jest napisany w jasny i przejrzysty sposób, tak jak ta książka. 


Razem z książką dostałam kilka produktów koreańskich marek i miałam przyjemność po raz pierwszy je przetestować. 


Wydawnictwo Quello bardzo dziękuję za możliwość zrecenzowania tej książki. Polecam ją z całego serca. I oczywiście bardzo dziękuję za kosmetyczne prezenty :)


Co myślicie o koreańskiej pielęgnacji?
















23 komentarze:

  1. Jak dla mnie to bardzo przyjemna książka - nawet treści nie miałam się co czepiać, gdzie książki beauty często mają w sobie tyle błędów jeśli chodzi o np. chemie kosmetyczną czy skórę od biologicznej strony, że mam ochotę powiesić tablicę na bzdurne cytaty nad łóżkiem :) Ciesze się, że ta książka skupia się też na makijażu, bo o makijażu w książkach mało się mówi, fakt jedyne co mi w książce nie pasuje - to sugestie produktów, których już się nie produkuje lub mają zmienione składy i szaty graficzne, ale idzie to przeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się Twoje podsumowanie. Nie wiem tyle co Ty o koreańskiej pielęgnacji widać. Ale dopiero się uczę. Dzięki, że napisałaś o tych kosmetykach. Przyznam się, że tego nie sprawdziłam..

      Usuń
  2. tą książkę chciałabym mieć w swoich zbiorach i to bardzo, uwielbiam podejście azjatyckie do makijażu, zdrowej skóry

    OdpowiedzUsuń
  3. Już tyle osób namawia mnie na te "Sekrety...", że chyba muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że ich pielęgnacja jest ciekawa. Wystarczy zobaczyć jak wyglądają kobiety w Korei

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka książka mogłaby się spodobać mojej siostrze. Będę musiała jej pokazać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koreańska pielęgnacja stała się ostatnio popularna. Ja również mam tę książkę i dzięki niej wiem znacznie więcej jakie są zasady w koreańskiej pielęganacji i co jest podstawą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą książkę, jej czytanie było dla mnie przyjemnością. Duża dawka wiedzy i pomocne treści pozytywniej wpłynęły na moją pielęgnację twarzy

    OdpowiedzUsuń
  8. Co ja myslę. Hm tak szczerze to uwielbiam koreanskie kosmetyki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam piankę do twarzy koreańskiej marki i muszę Ci się przyznać, że jest genialna.

      Usuń
  9. Nie sięgam po takie ksiązki, ale jeśli chodzi o koreańskie kosmetyki to jestem za! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ta książka swego czasu to był fenomen

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam okazji jeszcze poznać koreańskich produktów, więc może najpierw powinnam zacząć ich poznawanie od tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uwielbiam koreańską pielęgnację, u mnie dała super efekty.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)