niedziela, 15 marca 2020

"Prawda i kłamstwa" Caroline Mitchell - recenzja


Dawno, dawno temu, w pewnym domu na odludziu, mieszkała rodzina z czwórką dzieci. Najmłodsze z nich miało 4 lata. Choć rodzice próbowali stwarzać pozory, że w ich domu nie dzieje się nic złego, to w ich sercach głęboko skrywany był mrok. Gdy tylko drzwi ich domu się zamykały i nikt przypadkowy nie mógł podejrzeć co się tam dzieje, zaczynało się piekło. Pewnego dnia posunęli się za daleko i jedno z ich dzieci zginęło. Policyjne śledztwo wykazało, że dziewczyna nie była jedyna. To był początek końca Państwa Grimes. Bestie z Brentwood miały na długie lata trafić do więzienia, a ich dzieci mogły w końcu trafić do domu, gdzie należycie się ktoś nimi zaopiekuje. Największe szanse na powrót do normalności miała czteroletnia Poppy. Tak, jej koszmar w końcu się skończył. Miała też nigdy nie dowiedzieć się, że jej rodzice byli gwałcicielami i potworami, dla których porywanie młodych dziewczyn było rozrywką. Miała się nigdy nie dowiedzieć, że jest córką przestępców. Miała zapomnieć. Ale los bywa okrutny i potrafi z nas zadrwić w najmniej oczekiwanym momencie...



Poznajcie Amy Winter: komisarz policji i... córkę seryjnych morderców.

Amy pragnie pójść w ślady swego przybranego ojca, szanowanego policjanta. Jednak pewnego dnia otrzymuje list od siedzącej w celi więziennej Lillian Grimes, seryjnej morderczyni. List ten całkowicie zmieni życie Amy.

Lillian Grimes jest czystym złem. Psychopatyczną kryminalistką. I – niestety – biologiczną matką Amy. Teraz kobieta gotowa jest podać miejsca pochówku trzech spośród swoich ofiar – ale tylko wówczas, gdy Amy zagra w jej grę.

Podczas gdy koledzy detektywi gorączkowo szukają młodziutkiej dziewczyny porwanej przez nieznanego sprawcę, Amy musi stawić czoła własnej mrocznej przeszłości. Nawiedzana niewyraźnymi wspomnieniami siostry, która poświęciła życie, by ją ocalić, staje do wyścigu z czasem, chcąc odkryć zaginione zwłoki. Oraz ocalić porwaną dziewczynkę, rówieśnicę zmarłej siostry…


Lubicie thrillery psychologiczne? Ja uwielbiam. 

Gdy zobaczyłam książkę Prawda i kłamstwa Caroline Mitchell w zapowiedziach wydawnictwa Zysk i Spółka od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Autorka kiedyś była policyjną śledczą. Pracowała w wydziale kryminalnym i wyspecjalizowała się w sprawach związanych z przemocą domową i przestępstwach o charakterze seksualnym. Obecnie jest pełnoetatową pisarką i zdobyte doświadczenie wykorzystuje w swoich książkach. Powiedzcie mi zatem, czy może być ktoś lepszy do napisania tej historii? Miałam się o tym przekonać, gdy książka w końcu do mnie dotarła. 

A gdy to się stało, wszystko przestało się liczyć. Dawno nie czytałam tak dobrego thrillera. Ta książka ma w sobie wszystko to czego oczekiwałam. Jest zbrodnia. Są mordercy. Jest tajemnica. Zagadka, na której rozwikłanie pozostało już mało czasu. Jest też prawda, którą trzeba odkryć ale i są kłamstwa. Dużo kłamstw. Czasami jedno i drugie mocno się ze sobą przeplatają. To wiele komplikuje, a zegar tyka tik tak tik tak....




Caroline Michell to według mnie mistrzyni budowania napięcia. Od pierwszej strony książkę czytałam na wdechu. Z każdą kolejną kartką szerzej otwierałam oczy. Ta kobieta nie patyczkuje się z czytelnikiem. Jej doświadczenie w pracy w policji sprawia, że opisy miejsc zbrodni są bardzo realne. Zresztą nie tylko miejsc zbrodni. Nie zalecam jedzenia ani picia, chyba, że coś wysokoprocentowego, podczas czytania tej książki. Na trzeźwo trudno wyobrazić sobie, że tak historia mogłaby się wydarzyć. A jednak...



Uwielbiam thrillery psychologiczne ze zbrodnią w tle. Ten cały proces, przez który przeprowadziła nas autorka jest szalenie ciekawy. Praca policji, dochodzenie w sprawie porwania i wstawki z życia prywatnego bohaterów sprawiają, że wyszła z tego świetna książka. Myślę, że chciałabym obejrzeć film nakręcony na jej podstawie. Ale nie w nocy i przy zgaszonym świetle. I nie będąc sama w domu. Czemu? Musicie koniecznie przeczytać tę książkę. Jest dobra. Dobra ale i mocna i niekiedy przerażająca. Szczególnie gdy zajrzymy do umysłu psychopaty...


Polecam!
















9 komentarzy:

  1. Książki z takim pomysłem na fabułę jeszcze nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też się bardzo podobała ta książka. Chciałam ją postawić w biblioteczce na honorowym miejscu, ale mój królik stwierdził, że pyszniutka jest ta książka i ją "odrobinę" pogryzł :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci że tym początkiem recenzji bardzo mnie zaciekawiłaś. Historia brzmi intrygująco, ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie lubię takiego gatunku, ale mój mąż lubi czytać te jaki i podobne książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytam takich książek, jednak może kiedyś po nią sięgnę. Wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. O! Planuję tę lekturę, książka już na mnie czeka więc po Twojej tak pozytywnej opinii - nie mogę się doczekać!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po twojej opinii chyba po nią sięgnę. Jeszcze nie wiem kiedy włożę ją w grafik, ale uda mi się to.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie książki - zawsze lubiłam. To główkowanie nad rozwikłaniem zagadki razem z bohaterami od zawsze mnie kręciło. Książkę chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie wciągnął mnie opis. Choć kto wie, może jakbym przeczytała, to zamieniłabym zdanie. Ale jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)