czwartek, 11 czerwca 2020

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska - recenzja

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Wiara, Nadzieja, Miłość - trzy cnoty boskie. W pierwszej chwili można tak pomyśleć. I słusznie. Ale ta książka nie ma nic wspólnego z Bogiem i wiarą jako religią, choć o wierze w niej będziecie mogli również przeczytać. O czym więc jest ta historia? O tym, że swoimi czynami można doprowadzić do ludzkiej tragedii. Do upadku i katastrofy. Nie potrzeba podnosić na nikogo ręki, by wyrządzić mu krzywdę, która może doprowadzić nawet do jego śmierci. Wystarczą tylko słowa. A one potrafią ranić gorzej niż nóż lub rozbite szkło. Boleśnie przekonała się o tym główna bohaterka książki Moniki Jagodzińskiej.

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Diana nigdy nie była klasyczną pięknością. Należała raczej do szarych myszek. Choć zawsze była niegłupia, to rówieśnicy zauważyli najpierw jej nadprogramowe kilogramy. Diana była gruba i nijaka. Nie ważne, że była miłą, sympatyczną dziewczyną o wielkim sercu. To było nieważne. Ważne były jej nadprogramowe kilogramy. Niestety świat młodych ludzi rządzi się innymi prawami niż świat dorosłych. Psychika młodego człowieka w większym stopniu odbiera  bodźce z otoczenia. Zamiast puszczać kąśliwe komentarze mimo uszu, młody człowiek chłonie je jak gąbka. Tak jak wspomniałam, słowo jest gorsze niż czyn. Nie zostawia śladów na ciele.  Ale umysł ogarnia ciemność. I robi się niebezpiecznie. 

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Dina kolejny raz zostaje poniżona z powodu swojego wyglądu. Jej nadwaga jest problemem i dziewczyna postanawia się z nią rozprawić. Na początku idzie jej świetnie. Ale z biegiem czasu gubi się i chce więcej i więcej, a raczej mniej i mniej i to w zbyt krótkim czasie. Nawet gdy waga pokazuje czwórkę z przodu, a po miesiączce od kilku miesięcy nie ma śladu, dziewczyna nie umie się zatrzymać. Do czasu, gdy z wycieńczenia ładuje w szpitalu. Diagnoza: anoreksja

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Wiara, Nadzieja, Miłość jest historią Diany, która nie umiała poradzić się z szykanowaniem przez rówieśników. Ona nic im nie zrobiła. Chciała tylko, by ją lubili. Czy tak trudno polubić kogoś, kto ma trochę kilogramów za dużo? A nawet jeśli ma ich dużo za dużo, to  czy wolno nam go wyśmiewać i wytykać palcami? Ja wiem, że nie. Ty również to wiesz - a przynajmniej taką mam nadzieję. Ale niektórzy nie myślą. Wyśmiewanie innych jest dla nich formą rozrywki i zabawy. I nawet przez chwilę nie przypuszczają, że mogą doprowadzić do tragedii. 

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Książka jest historią Diany, która wierzyła, że uda jej się wygrać z  nadwagą. Historią Diany, która miała nadzieję na pokonanie choroby. Tak, anoreksja jest chorobą. Ale ciężko jest ją leczyć, ponieważ nie ma na nią farmakologicznego lekarstwa. I na końcu powinnam dodać, że jest historią miłosną. Ale nie napiszę tego. Jest to bowiem nie historia miłosna, a dowód na to, że nawet brzydsza siostra księżniczki z bajki może spotkać na swojej drodze księcia i się zakochać. Ale ta miłość jest jakby dodatkiem w tej historii, bowiem pierwsze skrzypce gra tu walka z anoreksją oczywiście. 

Anoreksja jest chorobą duszy i umysłu. Zaczyna się niewinnie. Najgorzej jest w momencie, gdy organizm zaczyna się bronić, waga pokazuje zdecydowanie za mało, a odbicie w lustrze zdecydowanie za dużo. 

Anoreksja robi z ludzi ofiary i więźniów zamkniętych w ich własnych ciałach. To symbolizują związane wstążką ręce dziewczyny z okładki. A czemu siedzi ona tyłem?  Ciekawiło mnie to i zapytałam autorki o symbolikę postaci. Dziewczyna nieprzypadkowo siedzi zwrócona do nas plecami. Ta postawa ma jej pozwolić zachować anonimowość. Tak by, każda potrzebująca tego dziewczyna mogła się z nią zidentyfikować. Bo każdy z nas może zachorować niestety. 

"Wiara, Nadzieja, Miłość" Monika Jagodzińska

Pouczająca i w ciekawy sposób napisana książka oparta na prawdziwych wydarzeniach.  Takie książki młodzież powinna czytać w szkole, bowiem poruszają prawdziwe problemy. Może warto zamiast wprowadzać w naszym kraju dziwne i nikomu niepotrzebne ustawy, zająć się ustawą o szkolnictwie i zmienić dzieciakom lektury? Myślę, że przyniosło by to więcej pożytku niż straty. 


Monika Jagodzińska dziękuję za możliwość poznania historii Diany. 


Lubicie książki, w których mowa o ludzkich problemach i dramatach?














7 komentarzy:

  1. Myślę, ze to dobra propozycja dla dzisiejszej młodzieży. Bardzo podoba mi się prostota okładki tej ksiązki.

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo ważne by w młodych ludziach zbudować mocne poczucie własnej wartości, by nie doprowadzać właśnie do takich sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taką książkę warto by było czasem podsunąć komuś, kto być może boryka się z problemami z odżywianiem. A jeśli przeczyta, to jeszcze porozmawiać z nim, bo nie ma nic lepszego niż rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę,że ta książka powinna być podsunięte nie jednej osobie dorosłej, która twierdzi, że problemu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś mam w planie ją przeczytać, bo jest tak cieniutka że grzech tego szybko nie zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna ksiazka, z chęcią ja przeczytam.. Bardzo mnie zaciekawilas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako nastolatka chorowałam najpierw na anoreksję, a potem bulimię. To wredne choróbska. Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak trudno z nimi walczyć.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)